czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 13

Hej!Już 13 rozdział :) ,wiem ,że miałam dodać później ,ale postanowiłam dodać wcześniej.Wyszło na to ,że chcieliście ,żeby było Peddie ,ale nie tak szybko :P
_____________________________
Z PERSPEKTYWY PATRICI 
Strasznie się bałam co chciał powiedzieć ,ale na szczęście coś mnie uratowało a raczej ptak,który mówiąc kulturalnie załatwił swoje potrzeby na Eddiem.
E-Co jest do diabła?-powiedział wściekły Eddie
P-Właśnie zostałeś pokonany przez ptaka -powiedziałam i zaczęłam się śmiać 
F-O Patricia tu jesteś...Eddie co Ci Patricia zrobiła?
P-Tym razem to nie ja a raczej ...Eddie dał się sprać ptaku...
F-No to Gratulacje,Patricio chodź na słówko . 
F-Czemu nie byłaś na spotkaniu Sibuny?
P-Bo mam tego już kompletnie dosyć ,jest was dużo dacie sobie radę ,ale beze mnie-powiedziałam po czym zadzwonił mi telefon i postanowiłam iść i odebrać .Dzwoniła do mnie mama ,odebrałam na ławce koło Eddiego:
P-Halo
M-Cześć Patricio ,jak tam u Ciebie?
P-Dobrze
M-A podobno jakiś nowy uczeń do was dołączył -powiedziała co wszystko słyszał Eddie.
P-Tak ,ale straszna fajtłapa z niego -powiedziałam i dostałam od niego w rękę.
P-Poza tym ptaki go nie lubią 
E-Co?!
P-Kto tak krzyczy? a to on.
M-Jak ma na imię?
P-Chwilkę... jak masz na imię ?-zapytałam Eddiego
E-Ha ha bardzo śmieszne Wiesław!
P-Ma na imię Wiesław .
E-Co?!
M-Ciekawe imię ,muszę kończyć pa
P-Masz rację ,że ciekawe imię.
E-Co?!-Eddie wstał z ławki ,dawaj telefon
P-Ale...-nic już nie mogłam powiedzieć wyrwał mi go.
E-Halo, to nie prawda mam na imię Eddy ,ptaki mnie lubią i nie jestem żadną fajtłapą do widzenia.
P-Eddiee..
E-No i co ?
P-Mama się już wyłączyła-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
E-Ha ha bardzo śmieszne
P-A planowałeś już zmianę imienia na Wiesław?
E-Ja ci dam Wiesława -powiedział i poprawił włosy.
P-Ale ty jesteś głupi.
Do mnie i Wiesława(ha ha) przyszła Amber z Niną ,Alfim,Fabianem.
Am-Patricio na słówko.
E-Dużo dzisiaj masz tych słówek.
P-Tak?-odeszłam 
Am-Słyszałam ,że już nie chcesz należeć do Sibuny czy to prawda?
P-Nie wiem Amber,nie wiem czasami trochę przesadzacie z tą całą Sibuną.
Am-Możemy pójść na ugodę :będzie trochę mniej Sibuny ok ,proszę?
P-No dobrze ,ale trzymam was za słowo.
N-Sibuna?
Wsz-Sibuna

Nie wiem czy dobrze postąpiłam z tą Sibuną ,ale co mi zależy.
Tymczasem Wiesław został  sam w parku... nieszczęśliwy ,samotny, fajtłapa ,którego ptaki prześladują Wiesław.
______________________________________________________
I jak ,jak Eddie się sprawdza w roli Wiesława ,postanowiłam trochę zmienić mamę Patrici.
Bardzo proszę o komentarze :)
Patricia Williamson

4 komentarze:

  1. Kurczę.! Chcę Peddie!
    Wiesław <3
    Dobrze, że Pat została w Sibunie.

    Czekam na next!
    Zapraszam też do skomentowania mojego nowego rozdziału : loveinhouseofanubis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!Hahah Wiesław!
    Zapraszam na mojego bloga z grafiką,wykonałam zamówienie.

    OdpowiedzUsuń