poniedziałek, 30 września 2013

Rozdział 35 - Tajemnica

Hej!
Co za szok ,dodaję nowy rozdział!!! Jestem chora i nic nie poradzę. Tak nudno mi więc dodaję,ogólnie napisałam 40 rozdziałów ,no i chcę wam je jak najszybciej pokazać. Dzięki za 11 komentarzy pod 34. Dzisiaj znów nie ma . Zapraszam na ask - http://ask.fm/PatriciaWilliamson1 -ten rozdział dedykuję osobie ,która się podpisuję /Gad ,twoje komentarze motywują mnie do pisania.  

Piszcie dłuższe

komentarze !-dziękuję

Polecam bloga : http://www.peddieforever.blogspot.com/ - a właśnie napiszcie mi swoje blogi ,bo nie mam co czytać!
Zapraszam do komentowania!
PS-Kto jest fanem Wiktora (robię listę )- na razie 3 osoby. Viktorius!

_____________________________________
PERSPEKTYWA PATRICI
P-Taak wszystko w porządku.
Mi-Mogę wejść?
P-Nie za bardzo -i tak wszedł ,gdy mnie zobaczył przeraził się ,zamknął drzwi  i patrzył na mnie w celu na wyjaśnienie .
Mi-Znowu płaczesz?
P-Co ? ja?-próbowałam zetrzeć łzy.
Mi-Jestem twoim przyjacielem i wiem o tobie wszystko.
No chyba jednak nie wszystko skoro nie wie o Sibunie.
Mi-Co prawda długo mnie nie było ,ale wiem najważniejsze . Znowu płaczesz przez swojego ojca?
P-Nieee
Mi-I niby nie trzymasz w ręku jego zdjęcia?-speszyłam się ,znów zaczęłam płakać.
Mi-Pat ,Pat,Pat -zaczął mnie głaskać po włosach ,powiesz mi wszystko?
P-Czy ja wiem 
Mi-Pat ,proszę.
P-Wszystko się wali ,już nie  długo minie 5 lat od śmierci ojca ,ja nie mam nikogo oprócz mamy i siostry.
Mi-Masz przyjaciół i mnie ,no i Eddiego .-spojrzałam na niego .
P-Dzięki ,że jesteś .
Mi-Od tego są przyjaciele-uśmiechnął się ,a teraz o co chodzi z Eddim?
P-I czar prysnął -skomentowałam ,dobra przestanę się mazać i pouczę się . -spojrzał na mnie nie pewnie
Mi-Ty?
P-Tak ,ja co w tym złego?
Mi-Mówiąc pouczę się chodzi Ci o słuchanie muzyki?
P-Bingo-uśmiechnęłam się chytrze.
Mi-Jesteś nie normalna -skomentował
P-Poprawka twoja przyjaciółka jest nie normalna . 
Wyszedł .
I wtedy mnie olśniło .
Tej nocy w skrytce ,kiedy śnił mi się Eddie była mowa o Lousie ,jestem ciekawa czy on żyję czy nie  . Tylko jak zapytać o to Eddiego skoro jestem na niego obrażona i miałam się do niego nie odzywać . Chwila! Miałam się do NIEGO nie odzywać a jego komórka pod jego nieobecność to nie gadanie z nim!
Postanowione!
Poszłam do łazienki ,jednym słowem wyglądałam jak czarownica . Makijaż rozmazany ,włosy całe potargane . Po 10 minutach jakoś udało mi się wrócić do siebie ,stanowczo za długo siedziałam w łazience ,jestem typem osoby ,która tam nie przesiaduję 30 minut w łazience tylko 5-10 minut . 
Nie no! Wszyscy są w swoich pokojach a w pokoju Eddiego jest komórka jego tylko ,że on tam jest . Może ...może pójdę do Fabiana i go poproszę ,żeby wyszedł a resztę wymyśle na żywo . A może lepiej Micka? Nie ,Fabiana!
Dobra ,pukam . 

Pamiętaj nie patrz w jego stronę!

-Proszę -usłyszałam głos Fabiana .
P-Fabian na słówko .
F-Teraz nie mam czasu ,uczę się .

Westchnęłam .
P-Problem z Niną !
F-Co?!-przestraszył się  ,już ,już ,już .-wywalił swoje notatki .
Co ta miłość robi z człowiekiem ?
F-Gdzie Nina?-zapytał na korytarzu .
P-Nie ważne ,posłuchaj mam do Ciebie prośbę ,mógłbyś wykurzyć na 5 minut chłopaków z pokoju?
F-Ale po co?-pytał dalej.
P-Po pstro nie interesuj się ,to jak?
F-No dobra ,ale jak z Niną?
P-Jak  mi pomożesz to będzie dobrze ,tak na prawdę to Ninie nic się nie stało ,ale gdybym tak nie powiedziała to byś nie przyszedł .
F-W sumie masz rację
P-No widzisz!
F-Ok ,pomogę Ci!
P-Dzięki -powiedziałam i weszłam do kuchni tak abym miała na wszystko dobrą widoczność .
F-Trudy was woła!-krzyknął -gdy zobaczyłam Trudy .
P-Trudy Wiktor Cię wołał ,jest on na dworze .
T-No dobrze idę 
Zobaczyłam chłopaków wychodzących z pokoju .
Mi-Widziałaś Trudy ?
P-Taaak jest na górze albo na dworze .
Mi-Dzięki .
Poczekałam aż chłopaki pójdą na górę a ja szybko pobiegłam do pokoju <Micka ,Eddiego i Fabiana>.
Gdzie on schował komórkę?
W szufladzie ? Nie
W szafie ? Nie
Na biurku ? Nie
No Patricio zastanów się !
Wiem! Pod poduszką!
Zaczęłam sprawdzać i jest . Szybko ją pochwyciłam i pobiegłam do swojego pokoju .
Dobra kontakty ,szukałam i mam ,zaczęłam szukać gdy natrafiłam na dziwny kontakt :Patricia ,popatrzyłam i to mój numer . A myślałam ,że gaduła . Przyjrzałam się jeszcze raz i dostrzegłam swoje zdjęcie . Było to zdjęcie na śniadaniu . To było przed dniem oblania Alfiego mlekiem . A ja nawet nie zauważyłam ,że mi je zrobił . Patrzyłam dalej i natrafiłam na Louisa Maithe .
To musi być on ,był on brunetem . Całkiem przystojny ,nie Patricio nie będziemy Ci szukać chłopaka! Jeden tak Cię olewa więc po co Ci drugi ? No to teraz dzwonić . Nim skojarzyłam co zrobiłam usłyszałam głos :
Lo(Louis)-Halo
Mam udawać Eddiego czy co?
Lo-Eddie to ty?
P-Nie ... znaczy znalazłam tą komórkę i w pierwszym wybieraniu był pan .
Lo-Ja?-zdziwił się  , a nie jego mama?
Zaśmiałam się.
P-Nieee i mam pytanie zna pan pan Eddiego Millera?
Lo-Znam a z kim mam przyjemność ?
P-Z ... Amber Millington a ja mam z kim?
Lo-Z Louisem Maitherem .
P-Przyjaźnił się pan z nim?
Lo- Jaki pan? Louis!
P-No to Louis przyjaźniłeś się z nim?
Lo-Taa to  był mój dobry kumpel .
P-Czemu był?

Lo-Bo głupi wyjechał
P-A gdzie?
Lo-Do jakiejś szkoły ,Dom czegoś tam chyba Dom A coś chyba Asterixa.
No chyba nie!
P-Asterixa?
Lo-Wiem tylko tyle ,że pojechał do swojego ojca
P-Do ojca?!
Lo-Tak ,jego ojciec jest dyrektorem szkoły .
P-A jak miał na nazwisko?
Lo-Słuchaj no Amber czy to takie ważne ?
P-Taak ,łatwiej będzie odszukać posiadacza komórki.
Lo-Jeśli tak mówisz Amber ,tak poza tym ładne imię...
Podrywacz!
Lo-... to miał na nazwisko Sweeeet ,chyba z cztery eeee.
P-Dziękuję Louis a mam takie pytanie gdzie się poznaliście?
Lo-W jakimś tunelu na wycieczce szkolnej.
P-Dziękuję jeszcze raz Louis .
Lo-Nie ma za co Amber , a jesteś może blondynką?
I wyłączyłam się . Ten przyjaciel Eddiego to wielki podrywacz!
Ale chwila ! Jak to pojechał do ojca?! Przecież ... i wtedy mnie olśniło ,drugi raz tego dnia .
Kiedy rozwiązywaliśmy zagadkę z zegarkiem to ja poszłam do gabinetu no i Wiktor on się przejęzyczył ,bo powiedział Edison Sw... znaczy Miller . Myślałam ,że się zapomniał ,ale on się nie pomylił. Tylko ja prawdy nie znałam . Dlaczego mi nie powiedział? Gdybym to od niego usłyszała to bym się nie obraziła ,ale ja się dowiedziałam od jego przyjaciela ,który na dodatek mi się śnił . Albo w tej książce. Było ,że pojechał do ojca a ja głupia nie skojarzyłam faktów :(
Nie no! Teraz mam już pare rzeczy dla czego nie mogę się do niego odzywać :

  • Olał mnie i ja musiałam sama sprzątać!
  • Nie powiedział mi o ojcu !
  • Okłamuję wszystkich!
  • Udaję ,że niby nie skojarzył dla czego się na niego obraziłam
  • Denerwuję mnie
  • No i mi się podoba :(

Dlaczego on? Dlaczego ja? Szybko poszłam do salonu i położyłam komórkę na stół . Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać jakąś telenowelę . O dziewczynie ,która nie może się zdecydować na jednego chłopaka . Ten Mario był przystojniejszy od Boba . Chwila! Czemu Bob chce ją pocałować:
P-Odsuń się ,odsuń się! -krzyczałam na Maddy (główną postać).  Zauważyłam ,że dużo osób się na mnie patrzy ,ale ja to zignorowałam.
J-Co oglądasz?-przysiadła się do mnie Joy.
P-Film o takiej dziewczynie ,która nie może się zdecydować ,kogo wybrać a przecież Mario jest przystojniejszy od Boba .
J-No przystojniejszy!

Mi-Jaki tam przystojniejszy?-dosiadł się do nas Mick   ,Bob jest o WIEEELE przystojniejszy .
Odsunęłyśmy się od niego
P-Bob?
J-Bob to palant!
Mi-Ale Bob jest biedniejszy od Mario!
P-I co z tego ,my jak ty się nie darujemy nad Bobem ,bo jest biedniejszy .
J-Maddy odsuń się od niego ! ,a kto to jest?
P-Bo ja wiem! -usłyszałyśmy słowa Maddy ,Daniel źle mnie zrozumiałeś.
P-Fajny ten Daniel!
J-No!
Mi-Przecież on chciał pocałować Maddy!
P-Ja się nie gniewam słodziak z niego.
J-No ja też nie .
Na ekranie pojawił się Mario z kwiatami :
Mario-To dla Ciebie Maddy
Maddy-Dziękuję 
J-Ha ! On jej dał kwiaty!
P-A Bob NIE!
Mi-To nie ma znaczenia!
P-A właśnie ,że ma!
Miałam rację ,na ekranie pojawił się pocałunek.
J-Marddy FOREVER!-krzyknęła na głos Joy
Popatrzyliśmy na siebie z Mickiem dziwnie .
P-Joy chyba się uzależniłaś!
J-Nieeee!
Parę godzin później:
Wszyscy siedzieli w salonie ,<Mick ,Mara ,Fabian ,Wiktor> płakali ,ale nie <ja ,Joy ,Amber,Nina ...> ,bo my woleliśmy Mario. 
Okazało się ,że Maddy wybrała Mario ,Daniel wyjechał ,Bob stracił rękę . Maddy i Mario wzięli ślub ... i żyli długo i szczęśliwie.
Mi-Ona powinna być z Bobem-szlochał Mick ,Bobddy FOREVER!
J-Marddy FOREVER!

Mi-Jak śmiesz!-zaczęli się kłócić.
P-Przestańcie!-uspokoiłam ich ,Mick przecież Bob nie ma ręki!
Mi-Bobdy Forever!-dalej krzyczał.
P-Z kim ja żyję?
N-Z fanami Bobddy ...
J-I fanami Marddy!
Ja tam jednak wolę ... Marddy! Kochanego ,przystojnego Mario ...
___________________________________________________________
TA DAAA!
Wiecie o co mi chodzi z tą telenowelą ?
W następnym rozdziale :
-Eddie chcę wszystko odkręcić
-Rozmowa z Gadułą 
-Dawny Eddie powraca!
-Telefon ...
-Spotkanie Sibuny (pewien trop )
-Eddie wie prawdę (o czym ?)
I wiele ,wiele więcej w rozdziale 36 ,który pojawi się nie wiem kiedy .Chcę dużo komentarzy!
Pozdrawiam
Patricia Williamson :)
Poznajecie ?


 
(ta mina :P )



czwartek, 26 września 2013

Rozdział 34-Szpieg

Hej! Cześć! Czołem!
Dodaję ten rozdział po raz drugi! (za pierwszym razem ,kiedy już wszystko prawie skończyłam wyłączył się ) ,ale ja nie przestawałam i tego samego dnia dodałam. TAKI PREZENT! Za to ,że pod ostatnim postem było ... 28 komentarzy! Nie wierzę! Marzenie spełnione. Polecam blog :http://peddiedifferenthistory.blogspot.com/. Trochę informacji na początek:

  • Zmieniłam zakładkę bohaterowie ,wszystko (znaczy bohaterowie są Ci sami ) ,ale dodałam DUŻO rzeczy ,znajduję się ta strona po prawej a tu link :http://wwwpeddy.blogspot.com/p/bohaterowie.html .
  • Dodałam nową stronę :kontakt. Jak klikniesz przenosi Cię to automatycznie do Ask .Fm . Tam możecie na przykład pytać anonimowo kiedy będzie nowy rozdział i ogólnie popytać tu link: http://ask.fm/PatriciaWilliamson1 .
Zapraszam do czytania i komentowania! (nie ma za ile rozdział).
__________________________________
PERSPEKTYWA MICKA
Dzisiaj będzie ciężki dzień ,mam zamiar dowiedzieć się o co chodzi z Patricią i Eddim . Wczoraj zobaczyłem wściekłego Eddiego zapytałem co jest a on:Ona mnie nienawidzi a ja nie wiem czemu . Dlatego właśnie dzisiaj zostanę detektywem ! Patada!! Taak mam już notatnik (na zapisywanie wszystkich rzeczy ) ,ołówek . BŁAHAHA! Dowiem się wszystkiego ! Cicho jak James Bond zszedłem na dół i usiadłem koło Jeroma ,żeby mieć podgląd na Eddiego i Patricię . Pierwsza weszła Patricia ,która usiadła obok Joy Wiedziałem . Potem Eddie . Śniadanie minęło w nie przyjemnej ciszy .Po szkole zacząłem opisywać cały dzień .

Dzień 1
Szpiegowanie  Patrici i Eddiego.
Patricia nie spojrzała nawet w stronę Eddiego . Wyglądała jakby nie ruszało ją ,że przyszedł lub jakby nie zauważyła ,jednak ja wielki detektyw znam prawdę . Natomiast Eddie przejął się ,że dziewczyna na niego nie spojrzała . Podczas śniadania próbował jakoś zwrócić na nią uwagę ,ale ona nic . Ani bee ani mee . Tak poza tym Jerome nabijał się z moich włosów ,że to niby JA mam perukę . A wszyscy dobrze wiemy ,że to Jerry ma perukę . Obiekt westchnień Eddiego udał się do szkoły z Joy Mercer (zakochał się w niej Jerry-biedaczka) i Marą Jaffray (obecnie nie w związku ). Natomiast obiekt westchnień Patrici poszedł z Jeromem i ze mną do szkoły . Nie obyło się bez pytań ,kochasz ją? ,co zrobiłbyś dla niej ? itp ,itd . Obiekt westchnień Patrici zaprzeczył ,nie chciał rozmawiać .Miał zły humor ,wyczuwam ,że chodzi o Patricię ,ale ani ja ani Jerome nie chcieliśmy go dalej denerwować więc zmieniliśmy temat . Nerwus jeden!
Na przerwie postanowiłem iść zagadać do Pat ,ale ta najwidoczniej nie miała nastroju ,bo popatrzyła na mnie jakbym był Alfim ,który zgubił palec ,ale ja nie przestawałem .Dla dobra ich związku . Spytałem jak ten głupi o co chodzi z Eddim ,ale ona mnie ignorowała ,próbowałem jeszcze z 1000 razy ,ale to na nic więc postanowiłem zmienić temat .ŻART! Powiedziałem jej tak:Eddie tęskni !-a ona prychnęła .Kapujecie? Myślałem ,że zwariuję ,ale tak było ,chciałem coś jeszcze od niej wyciągnąć ,ale udawała ,że słyszała głos Mary i jak tak bardzo chcę z nią porozmawiać to ,żebym poszedł do Mary . No i mnie wykurzyła! Ona jest za cwana ,zauważyliście? Według moich dzisiejszych badań wychodzi na to ,że Patricia kocha Eddiego(no szok nie ) ,ale ,że nie wiadomo z jakich przyczyn go nie nawidzi . No chyba ,że straciła głos ,ale przy mnie gada . A może traci głos przy Eddim? Nie to nie możliwe ,natomiast Eddie chce się do niej zbliżyć ,ale mu to nie wychodzi . O co poszło? Nie wie nikt ,ale ja nie przestanę szukać i może znajdę kogoś do pomocy ,majtek by mi się przydał .Tylko to nie może być Alfie -za głupi- ,ani Jerome -wygadał by Wiktorowi - a już na pewno nie Eddie -badamy go-. Co to było?! Jakieś huk jest w Domu Anubisa ,jeśli to jakiś kosmita to wiedzcie ,że wszystkie panny na mnie lecą . Wiedzcie i ,że ja nie mam peruki tylko Jerome .Teraz zamierzam iść na górę i sprawdzić co to za hałas .
  Poszukiwacz Mick !
Niepewnym krokiem ruszyłem na górę w celu dowiedzenia się co to za hałas ...

PERSPEKTYWA MARY
Usłyszałam jakiś dziwny hałas,postanowiłam to sprawdzić . Więc sama poszłam. Sama ,bezbronna Mara ma sprawdzić czy coś się nie stało . Zaczęłam się skradać w stronę pokoju Niny gdy zauważyłam Micka . Na początku chciałam się cofnąć do swojego pokoju i przeczekać ,ale nie . Obiecałam Patrici a Mara Jaffray jak obiecuję to słowa dotrzymuję .Nie pewnym krokiem zbliżałam do niego i gdy byłam już koło niego zauważyłam coś okropnego . A raczej skrawek napisu w ,,pamiętniku '' czy tam zeszycie Micka .
M-Szpiegowanie Patrici i Eddiego-przeczytałam na głos na co Mick się odwrócił.
Mi-Co ty?
M-Wiesz co ,myślałam ,że przyjaźnisz się z Patricią a ty ją szpiegujesz!
Mi-Ciszej!-zakrył mi usta ręką  ,posłuchaj to nie tak.
M-A jak? ,ty szpiegujesz własnych przyjaciół!
Mi-Ciszej! ,nie chodzi o to
M-A o co?
Popatrzył na mnie i zaczął mówić:
Mi-Chcę im pomóc
M-Szpiegując ich?
Mi-Nie ,bo Pat obraziła się na Eddiego no i on nie wie dlaczego no i mi jego żal i chcę wykryć czemu.
Patrzyłam na niego ,ale nic mądrego nie mogłam powiedzieć . Przed chwilą oskarżyłam go o szpiegowanie przyjaciół.
M-Jaaa
Mi-Musisz mi coś obiecać nie powiedz nikomu.
M-A jak powiem?
Mi-To będę zły!
M-Może nie powiem ...-powiedziałam i odeszłam. Liczyłam 
5 ...4...3...2...1.... .
Mi-Poczekaj!-krzyknął 
Wiedziałam!
Odwróciłam się.
Mi- Nie mów nikomu!
M-Sam byś się lepiej nie czuł gdyby ktoś Cię śledził.
Mi-Po pierwsze to nie śledzenie tylko pomaganie.
M-Nazywaj to jak chcesz.
Mi-To co chcesz?
M-Nie rozumiem ...
Mi-Co chcesz za to ,że się nie wygadasz?
Zamyśliłam się ,po czym uśmiechnęłam się promiennie:
M-Taka mała prośba :chcę z tobą ,,pomagać '' Eddiemu i Pat.
Mi-Czyli śledzić? ,no nie wiem ... 
M-No proooszeee ! ,no jeśli nie chcesz to mogę powiedzi...
Mi-No dobrze !
Uśmiechnęłam się ,weszłam do swojego pokoju i oparłam się o drzwi .
Udało mi się ,pogadałam z nim i on się zgodził .Co prawda zagroziłam ,ale się zgodził . Chcę żebyśmy zostali przyjaciółmi przynajmniej to i nic więcej . Ciekawie jak tam z Jeromem i z Joy ,podobno są razem .Cieszę się szczęściem przyjaciółki.
PERSPEKTYWA PATRICI
Siedziałam na podłodze i płakałam . Płakałam ... patrzyłam w
zdjęcie swojego ojca i płakałam . Tyle dni bez niego a ja ... a ja nie wytrzymuję ! Moje życie coraz bardziej nie ma sensu . Popatrzyłam na kalendarz ,za miesiąc minie 5 lat od śmierci . Pięć lat a ja dalej się czuję jakby nie było go całe moje życie. Wiem ,że słabo postępuję płacząc jak ta głupia do zdjęcia  ,ale życie mnie wykończa ,ja już nie mam siły . Czemu Ci co bardzo kochamy odchodzą? Dlaczego? Mało kiedy płaczę ,ale teraz nie umiem się opanować .Gdyby można było zmienić czas ,wszystko było by inne . Mama nie wzięłaby rozwodu z ojcem , nie wywaliła go a pare długich lat później nie  dowiaduję się ,że on nie żyję. Mam przy sobie tylko mamę ,nikogo innego . Co prawda mam jeszcze przyjaciół ,ale nie mam nikogo takiego do ,którego mogę się przytulić( no na pewno nie z Wiktorem) ,komu mogę się wypłakać. Nikogo ,moja siostra
jest w szkole ,lepszej ode mnie .Zawsze jej tego zazdrościłam ,Piper była lepsza ,milsza i wgl ,ale ja i tak ją bardzo kochałam . Mama mi kiedyś opowiadała jak to poznała ojca a było to w szkole ,co prawda był od niej 3 lata starszy ,ale oni chodzili do tej samej szkoły . On niechcący wywalił jej podręczniki no i tak zaczęła się miłość . Dziwnie ,ciekawie ,ale jednak na swój sposób wyjątkowo . Płakałam ,czułam się beznadziejnie gdy usłyszałam głos :

M-Pat ,wszystko w porządku?

I co ja mu teraz powiem?
_____________________________________________________________
Ta da! Mick jako szpieg!!
W następnym rozdziale:
-Czy Mick wejdzie do pokoju a jeśli wejdzie to co?
-Marddy czy Bobddy (nie pytajcie) ?
- Telefonu
-Rozmowa z Louisem?
-Co się Patricia dowie?
-Dlaczego Eddie denerwuje Pat?
I wiele ,wiele ,więcej w rozdziale 35 ,który pojawi się ... nie wiem kiedy! Wbijać na aska i pytać! Będzie jeszcze napisane w Nowości.
Pozdrawiam Patricia Williamson :)

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 33-Ignorowanie

Hej!
I jest rozdział! ,na ,który czekaliście . 13 komentarzy wow!! THANKS!! Nie wiem co ja wyczyniam ,ale moim marzeniem zawsze było mieć 20 komentarzy pod rozdziałem . Uda się? Tego  nie wiem ,bo z czego się orientuję czyta mnie 37 osób wow. Ci co nie głosowali ,zapraszam do głosowania . Polecam bloga http://grafika-tu-i-tam.blogspot.com/ -właśnie mam tam szablon ,zrobiła mi go Nathalia Verdas ,podoba się? Zapraszam do czytania i komentowania !
________________________________________________________________
PERSPEKTYWA PATRICI
Dzisiaj będzie dzień w ,którym powiem Eddiemu prawdę .Taak temu głabu Wieśkowi mam powiedzieć prawdę .Szczerze mówiąc boję się. Boję się ,że mnie wyśmieje .Tak ,właśnie Patricia Williamson boi się ,że ją wyśmieją ,dziewczyno przecież jesteś twarda . Razem z Joy udałyśmy się na śniadanie ,rozmawiając o dzisiejszym dniu a raczej co ja mam dzisiaj zrobić .
Ej przestańcie naciskać!!
Usiadłam między Marą a Joy i zaczęłam jeść kanapkę .Czułam ,że zaraz puszczę pawia .Gdy do pokoju wpadł Jerome ,który zaczął się śmiać:
Al-Co jest?
Jer-Wiktor krzyczy na cały dom ,że musi siku ,a on dalej jest przyklejony do krzesła .
Wszyscy zaczęli się śmiać oprócz mnie . Przyznam ,że to było śmieszne ,ale jakoś nie mam humoru , na śmianie się z problemów fizjologicznych Wiktora. Jak to brzmi!
Am-Patricio możemy porozmawiać?
P-Tttaak -jąkałam się .
Szłam razem za blondynką do holu ,bałam się to chcę mi powiedzieć:
Am-Opowiadaj
P-Ale o czym?
Am-Co się dzieję?
P-Yyy?
Am-Co się z tobą dzieję? ,wczoraj na spotkaniu Sibuny miałaś głowę w chmurach ,teraz się nie śmiejesz z ,,ciekawych'' problemach Wiktora .
P-Obiecuję ,że Ci wyjaśnię ,ale nie teraz ,muszę wszystko przemyśleć. 
Jer-Co nie w humorze?-przyszedł Jerry do holu .
P-Zamknij się -powiedziałam i odeszłam .
Muszę wszystko przemyśleć .
W szkole nic się ciekawego nie działo a nawet gdyby to ja i tak byłam myślami daleko ,daleko . No może nie tak daleko ,gdyż myślałam o Eddim .
To się zaczyna robić jak jakaś telenowela.
Mick ,Mara ,Jerome ,Amber ,Nina ,Fabian <prawie wszyscy > pytali się co mi jest ? ,czy nic mi się nie stało . 
-czy mi pomóc?-pytali a ja chciałam odpowiedzieć :TAAK DAJCIE MI WSZYSCY ŚWIĘTY SPOKÓJ!!
Jedyna Joy się nie odzywała ,dzięki Joy .
Po szkole o godzinie 14:58 zaczęłam zmierzać do wyjścia z mojego pokoju .
No to teraz powiesz mu wszystko ,bez wyjątku ...
Szłam po schodach i wtedy ujrzałam ...
I wtedy ujrzałam ...
I wtedy ujrzałam ...
MOPA!
No tak pewnie przyjdzie za parę minut . Dla zabicia czasu zaczęłam myć podłogę ,patrząc czy Eddie nie przychodzi . Czekałam 10 minut ,później 20 minut i wtedy kiedy minęła godzina a jego nie było. Miałam tego dosyć . Rzuciłam mopem o podłogę i poszłam na górę . Byłam wściekła ten dureń mnie wystawił a ja chciałam mu wyznać uczucia . BLEE!
Ani jednym słowem się do niego nie odezwę!
Ani jednym .
I to niby on ma czelność mi mówić ,żebym to JA się nie spóźniałam. Nie płakałam ,normalnie każdy by płakał na moim miejscu ,ale nie ja. Ja byłam wściekła i obiecałam sobie ,że kiedy go zobaczę to ... <będę go ignorować > ,ominę go i nawet się nie odezwę . Chciałam być miła ,ale ja tak łatwo nie płaczę. To prawda łatwo mnie zranić -i Eddiemu to się udało - ,ale nigdy nie płaczę . No chyba ,że coś się tragicznego stało .Ja po prostu nie okazuję słabości . W środku tak ,ale na zewnątrz nie  rusza mnie to . I tego się trzymajmy!
***
Na kolację przyszli wszyscy włącznie z tym kretynem Eddim. Gadałam sobie z Marą ,Joy i Mickiem co do Mary i Micka jeszcze ze sobą nie gadają ,ale nie czują się aż tak beznadziejnie w swoim towarzystwie.  ,z nikim innym . Nawet ani RAZU nie spojrzałam na Eddiego . 
Kolacja się skończyła ,Wiktor dalej siedzi w gabinecie . Specjalista zjawi się jutro z rana . Jak on wytrzymuję bez chodzenia do łazienki ,a może on nie wytrzymuję ?

Wszyscy poszli oprócz mnie i Eddiego ,no tak przez Wiktora mamy jeszcze sprzątać po kolacji. Kiedy myliśmy naczynia  ja się do niego nie odezwałam . Nie było sensu tak samo patrzeć w jego kierunku . 
Po zmywaniu postanowiłam iść w stronę swojego pokoju gdy usłyszałam Eddiego ,który krzyczał :
E-Ej Gaduło! Patricio!-ignorowałam go i szłam dalej . W końcu zagrodził mi drogę . 
E-O co chodzi?-ignorowałam go dalej ,chciałam go obejść ,ale głupi stał tak ,że nie mogłam .
E-Możemy pogadać?-dalsze ignorowanie.
E-Patricio pogadajmy!!

O a myślałam ,że gaduła ,a teraz Patricia nie rób sobie nadziei!
E-Patricio odezwij się !-powiedział po czym spojrzał mi w oczy. Były takie piękne ,że na chwilę znieruchomiałam i jak głupia się patrzyłam w jego oczy a on w moje i wtedy ...
Wykorzystałam moment i uciekłam do pokoju ,pozostawiając go samego .
Tak samo kiedy spytał się mnie jak mam na imię ,czy ja jestem nie dojrzała na miłość?
PERSPEKTYWA EDDIEGO
Ale co ja zrobiłem?? Patrzyłem w jej oczy  i ...straciłem rachubę czasu a ona ...uciekła. Ale co ja jej zrobiłem? Gdybym chociaż znał powód . Kurcze głupi łudziłem się ,że może jej się podobam a tak na prawdę ma mnie ona gdzieś . Miałem nawet zamiar zaprosić ją dzisiaj na randkę ,ale ona mnie ignorowała . Może ma mnie gdzieś . Patrzyła na mnie jakbym coś jej zrobił ,nie płakała . Eddie ty kretynie! 
Mam wszystkiego dosyć :czemu tak jest ,że kiedy z kimś się spotykam to dziewczyna się we mnie zakochuję a ja się ... odkochuję .Ale kiedy wreszcie znalazłem kogoś na kim mi zależy to nie wiem jak zagadać ,a dziewczyna mnie nienawidzi. Normalnie to bym raz w Anglii powiedział i panna była by moja a z gadułą jest inaczej i nawet lepiej . 
Jedno jest pewne: ja nie odpuszczę ,nie kiedy znalazłem miłość swojego życia .
_____________________________________________________________
Ja zawsze muszę coś wymyślić !
No i nic nie wyszło :( ,ale bez obaw będą razem obiecuję. 
W następnym rozdziale:
-Mick się wykaże! 
-Zostanie on detektywem ,który będzie badał sprawy z Pat i Eddim.
-Tak ,wiem oszalałam!
-Kto do niego dołączy?
-Pat płaczę ,co się stało?
I wiele ,wiele więcej w rozdziale 33 ! Za 20 komentarzy ,tak wiem to straaasznie dużo ,ale jak się uprę 
to nie ustąpię!
Pozdrawiam czytelników !
Patricia Williamson :)

piątek, 20 września 2013

Rozdział 32 -Wyznanie

Hej!
Jest mi smutno ,bo pod ostatnim było z 7 komentarzy:( Dzisiaj liczę na 10 ,a jak będzie 10 to postaram się dodać rozdział jutro albo pojutrze. Polecam bloga http://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/  -genialny blog . Proszę nie spamować! Komentarze ze spamem zostaną usunięte! Zapraszam do czytania :) i dzięki za komentarze pod ostatnim!
__________________________________________
PERSPEKTYWA PATRICI
Alfie wybuchnął śmiechem :
W-Co ? ,co się śmiejesz ty! ,lepiej byś mi pomógł.
Al-Ale co się stało?
W-Jakiś ...jakiś zbir tutaj był-oburzył się 
Al-Ale co panu zrobił ?-pytał dalej.
W-Nie udawaj głupszego niż jesteś.
E-A to możliwe?
W-Zamknij się i mi pomóż rozkazał
Taaa tymi zbirami byliśmy my z Eddim ,jak to źle brzmi. Wracając pewnie nie wiecie o co chodzi a chodzi o to ,że jakiś zbir (w tym przypadku my) .Wszedł do gabinetu Wiktora ,kupił klej i nałożył klej na krzesło .Wiktor usiadł i BUM nie może wstać .Ta daaa. Kochamy mu dokuczać ... MY jak to brzmi :(
Ciekawe komu się za to dostanie ... na pewno nie nam ,bo Wiktor nie jest taki przebiegły.
W-Kto mi wreszcie pomoże?!
N-Ale jak?
W-Panno Martin zostałem przyklejony do krzesła.
Al-To trzeba uważać gdzie się siada-mruknął Alfie .
W-Nie no zawołajcie Trudy.
P-To ja pobiegnę -powiedziałam i zaczęłam biec .Tak na prawdę szłam sobie ,minutę w te czy we wte wielka różnica.
P-Trudy ,Wiktor potrzebuję pomocy.
T-Przepraszam gwiazdko ,ale niech mu pomoże matka jego dziecka -powiedziała i się rozpłakała.
Smutno mi się zrobiło .Co my zrobiliśmy ? Trudy mogłaby wyjść za Wiktora za mąż ,ale teraz na pewno nie ... Przecież ona cały czas myśli ,że on ma dziecko z jakąś kobietą...
Musimy z Eddim to odkręcić,z nim ,ponieważ działaliśmy wspólnie. Zawsze kiedy działamy wspólnie coś się musi popsuć .
P-Trudy to nie tak! ,znaczy przecież nie mogę wygadać yyy ,znaczy chodźmy do gabinetu a wszystkiego się dowiesz.
Trudy nie chętnie wyszła z kuchni i pomknęła do gabinetu Wiktora :
W-Trudy jak się cieszę ,że jesteś!-krzyknął ,ale Trudy się nie odzywała . Siedziała na krześle naprzeciwko i milczała dobrze ,że tylko jedno krzesło jest przyklejone ...
W-Trudy co ja mam zrobić ?-zapytał
T-Nie wiem ,może spytaj się swojej dziewczyny!
W-Co?!-krzyknął ,przecież ja nie mam dziewczyny-twardo zaprzeczał.
T-Taa jasne.
E-W tym Wiktor muszę się z tobą zgodzić! Kto by go chciał??!!
W-Dobra zapomnijmy o tym ,ale może ktoś by mi pomóc.
T-Ale co się stało?
W-Trudy ,Trudy ,Trudy ... ktoś mnie przykleił do krzesła.
T-Poczekaj ,zadzwonię po kogoś kto Ci pomoże-powiedziała i wyszła.
W-Wiem ,że to ,któreś z was , a ja się dowiem które  ,a osoby ,które to zrobiły poniosą karę !
Al-To nie ja!
E i P-Ani ja!-powiedziałam równocześnie z Eddim.
Am-Ja też nie .
W-Wszyscy są winni!
Al- Ale ja i Amber byliśmy na randce!
N- Ja też byłam.
W-Czyli zostaliście wy!-pokazał na nas palcem.
P-Nie pokazuję się palcem!
W-Przyznawać się ,które to zrobiło!
E-Ale to nie my!-zaprzeczał Eddie ,w sumie mógłby być adwokatem ...
W-No chyba nie ja!
P-Wiktorze ... nigdy nie wiadomo co strzeli do głowy!
W-To wy ,jestem tego pewien .
Dobry jest!
W-Za karę sprzątacie CAAAŁY dom i jak zobaczę choć jeden brud zaczynacie wszystko od początku. Patrzyliśmy na siebie źli.
P-Ale ...
W-Nie ma żadnego ale a teraz odklejcie mnie.
Spojrzeliśmy na siebie chytrze .
Po czym:
P-Pa
E-Pa
Wyszliśmy ,jak on może nas tak traktować? No dobra to my go przykleiliśmy do krzesła ,ale dzięki temu jego życie nie było takie nudne. Może pozna kogoś ,bo na razie Trudy go nie nawidzi.
E-To kiedy sprzątamy?
P-Niestety musimy ... to może jutro o 15?
E-Ok ,tylko się nie spóźnij -powiedział i odszedł . Gdy usłyszałam telefon:
P-Halo
J-Tu Joy ,Patricio mogłabyś przyjść do naszego pokoju?
P-Yyy dobra-rozłączyłam się.
Ciekawe co chciała...
P-Hej już jestem -odparłam w drzwiach.
Przyjrzałam się mojej przyjaciółce siedziała na łóżku ,płakała.
P-Joy co się stało?
J-Wszystko się stało! Ja na prawdę nie wiem .
P-Ale czego?
J-Chodzi o Jeroma ,nie wiem co mam z sobą zrobić on zaprosił mnie na randkę a ja odmówiłam ,ale wiem ,że to był błąd.
P-A kiedy Cię zaprosił?
J-Przed przyjazdem Micka .
Zamurowało mnie .
Byłam tak przejęta Mickiem ,Marą ,że nie zauważyłam ,że moja przyjaciółka cierpi .
P-Przepraszam!-przytuliłam ją 
J-Ale co się stało?
P-Byłam tak przejęta sobą ,Mickiem i Marą ,że zapomniałam o tobie . Przepraszam ja po prostu...
J-Pogadamy?
P-Ale o czym?
J-O tobie i ...Eddim.
P-Ale ...
J-Co do niego czujesz?
P-Gdyby tak łatwo było powiedzieć .
J-Sama nie znam się na związkach ,bo mu odmówiłam a teraz ja cierpię i on . Mi możesz powiedzieć wszystko ,ja nie wygadam przysięgam.
Westchnęłam.
Czyli trzeba w końcu wyznać prawdę.
P-No więc ... on mi się podoba.
Joy się na mnie patrzyła ,a ja nie wiedziałam co z sobą zrobić .
J-Cieszę się twoim szczęściem .
P-Ale...
J-Podobasz mu się ja to wiem i widzę .
P-To co ja mam zrobić ?-zapytałam bezradnie .
J-Posłuchaj kiedy możecie być sam na sam?
P-No ...wtedy kiedy będziemy sprzątać dom.
J-To akurat się genialnie składa ,wtedy wyznasz mu co czujesz.
P-A jeśli on nie czuję tego samego co ja?
J-To wtedy krzyknij :Żart !  i powiedź ,że ja dałam Ci takie wyzwanie ,żebyś mu to powiedziała . Eddie nic nie będzie wiedział a ty ...
P-A ja co? A ja będę się czuła jak idiotka ,wyznałam mu wszystko a potem ,że niby ŻART!?
J-Taka jest miłość ,jak nie spróbujesz to się nie przekonasz ,kiedy on nie będzie czuł tego samego co ty , to go spławisz i idziesz szukać swojego ideału . Przecież na świecie jest mnóstwo chłopaków. 
-Ale ja chcę Eddiego !-pomyślałam.
Bo ... przystojny to on jest ,ale nie to mi się najbardziej w nim podoba ,podoba mi się to ,że ... droczy się ze mną ,nie ucieka w kącie jak go obrażam tylko dodaję coś od siebie . Jednym słowem zakochałam się w draniu .No bo np .Nina ona zakochała się w Fabianie ,a on jest taki ... nieśmiały .Przeciwieństo Eddiego .
P-Dobrze Joy a co ty zamierzasz zrobić?
J-Ja ? Ja się odkocham ,nie zrobię tego Marze.
P-Czyli ty i Jerome nigdy?
J-Tak !
P-No dobrze to teraz przestań płakać a ja spróbuję wyznać mu co czuję  ,no i muszę iść .
Głupie spotkanie Sibuny.
Spotkanie Sibuny się skończyło ,wiele się nie działo tylko Fabian wymyślił ,że może cień ,znak oznacza tatuaż z jakimś symbolem . Przystaliśmy na to ,ogólnie nic się nie działo oprócz:gadaniu o Sweecie ,Wiktorze ,Alfie próbował flirtować z Amber .Mówiąc ,że próbował flirtować to się nie udało ,bo gdy porównał ją z pomidorem ,pomyślała ,że jest gruba i przypomina mu pomidora ,Nina rozmawiała z Fabianem o głupotach (coś związane z Sibuną)   a ja ... a ja myślałam o tym jak powiedzieć Eddiemu co czuję . Nie przeciągać tylko prostu z mostu powiedzieć .
To będzie ciekawy dzień ...
___________________________________________________
To będzie ciekawy rozdział w ,którym Pat wyzna Eddiemu prawdę!
Patrzcie co odkryłam! Oglądam se Disney Channel a tu zwiastun takiego jednego filmu:Wolfblood.
Kiedy patrzę na aktorów myślę ,że oślepłam ,ale jednak:
To serialowy Mick (Bobby Lockwood)!!
Się zmienił!
Ale patrzcie kto tam jeszcze gra nasza serialowa Willow (louisa connolly-burnham),patrzcie jak się zmieniła !

A tak wygląda w serialu:!
Wolę!
W następnym rozdziale:
-Patricia chcę powiedzieć prawdę Eddiemu
-Boi się jak on ją przyjmie
-Wiktor dalej ma problemy
-Eddie ma problemy.
-Eddie nie odpuści
!
To i wiele ,więcej w następnym rozdziale (napisanym).
10 komentarzy mogę nawet dzisiaj wstawić.
Patricia Williamson?
A i proszę napiszcie coś więc niż super.


sobota, 14 września 2013

Rozdział 31 -Randki ... i nie tylko!

Hej!
Rozdział 31 ogłaszam oficjalnie za skończony! Średni! Taak .Proszę nie kopiować ani nie ściągać pomysłów! Założyłam blokadę kopiowania ! Smutno mi pod ostatnim było tylko 5 komentarzy . Czy piszę tak beznadziejnie . Czy muszę cały czas pisać ,żebyście komentowali i ,że za komentarz będzie rozdział?
No nic ,proszę o komentowanie i zapraszam na tego bloga http://historiajinny.blogspot.com/ -bardzo fajny! Czekam na rozdział na tym blogu!   
___________________________________
PERSPEKTYWA EDDIEGO
Obudziłem się dzisiaj po 7 ,nie mogłem zasnąć .Cały tydzień mnie wykończył a dzisiaj ... a dzisiaj mamy dzień wolny .Na szczęście. Nie mogłem spać ,bo myślałem o słowach Micka ,czyli on jest przy mnie? Czy chcę wiedzieć czy mi się podoba a potem jej to powie . Leniwie zszedłem z łóżka i popatrzyłem na okno ,deszczowo dzisiaj .Odświeżyłem się i zszedłem na dół ,wszyscy już zjedli śniadanie więc jadłem sam słuchając kłótni Wiktora. Ten Wiktor to ma ostatnie problemy . Bo co by było gdyby Wiktor był ojcem Jeroma? To byśmy mieli przekichane ...  Jadłem tak w spokoju gdy usłyszałem damski głos:
Am-Oo Eddie potrzebny mi jesteś!
E-O co chodzi?
Am-Idę dzisiaj na podwójną randkę ja z Alfim a Nina z Fabianem i co sądzisz o tej sukience?
E-Yyy -popatrzyłem na różową sukienkę ,jest spoko.
Am-Na pewno?
E-A czy ja się znam?
Am-Nigdy nie miałeś dziewczyny?
E-Miałem ,ale one raczej nie lubiły różu.
Am- A aa czyli got i coś w tym stylu?
E-Niee ...
Am-Nie ważne ,pa
Poszła , a co ja mam robić? Po drodze po pokoju spotkałem Micka:
E-O Mick co dzisiaj robisz?
Mi-Mam trening
E-W deszczu?
Mi- Popada i przestanie
Nie no i co ja mam dzisiaj robić?!
Po drodze spotkałem  Jeroma:
E-Hej co dzisiaj robisz?
Jer-Dzisiaj mam zamiar szpiegować Joy
E-Ale po co?!
Jer-Dla zabawy
Takich gości to ja nigdy nie zrozumiem...
No super ,czyli dzisiaj mam siedzieć sam w domu ,bo tak Nina ,Fabian ,Alfie ,Amber na randce. Mick ma trening , Joy gdzieś poszła a Jerome za nią ,Mara w bibliotece ... Nie mam z kim siedzieć . Poszedłem na chwilę do swojego pokoju 10:30 a ja nie mam co robić ... No może będzie coś w telewizji ,ale się rozpadało ,ciekawy jestem jak randki . Kiedy wróciłem do salonu spotkała mnie miła niespodzianka  NO TAK O NIEJ ZAPOMNIAŁEM!!A mianowicie na kanapie siedziała właśnie Patricia i oglądała jakiś mecz .
E-Buu!-krzyknąłem na nią na co gaduła się przestraszyła .
P-To ty! Weź chcesz ,żebym zemdlała czy co?
E-Nie ,nie ,mogę się przysiąść?
P-Wolałabym nie ,ale jeśli musisz...
E-Uznam to za tak-powiedziałem i usadowiłem się na miejscu obok.
E-To co robisz?
P-Oglądam
E-Ty też nigdzie nie wychodzisz?
P-Nie ... wszyscy gdzieś poszli ,Nina z Fabianem ...
E-Na randce ,tak wiem. 
P-A w telewizji jakiś głupi mecz ...
E-Ciesz się ,że w ogóle jest telewizja -powiedziałem po czym zobaczyliśmy błyskawice . I BUM ,telewizor wyłączono.
P-Ale wykrakałeś! ,no to teraz zanudzę się na śmierć.
E-Nie ...-uśmiechnąłem się chytrze,Wiktor jest w Domu więc ?
P-Aaa podoba mi się to...
E-Zemsta na Wiktorze jest zawsze słodka
P-A co nie boisz się ,że Wiktor Cię pokona w walce?
E-Yyy czego mam się bać ,jeśli mam to -pochwaliłem się bicepsami .
P-Nie chcę Cię martwić ,ale Wiktor ma większe...
E-Phii ,wracając możemy mu wmówić ,że został ojcem.
P-Haha ,nie otrząśnie się . Możemy wysłać mu sms ,ale nie on nie ma komórki. Wiem możemy zadzwonić i udawać ,że jestem jakąś panią i ,że spodziewam się z nim dziecka a ja go proszę ,żeby dał mi tu zamieszkać.
E-Haha ,ale jak będzie się nazywała?
P-Może , Aby Feres
E-No to dzwoń ,ale może chodźmy do mnie na, głośnik włącz:
T-Halo?-odezwała się Trudy
P-Dzień dobry -Gaduła mówiła tak jakby była babą po 60 , czy jest może Wiktor Rodenmaar?
T-Tak jest a o co chodzi?
P-Po prostu chciałam z nim porozmawiać
T-Ale to pilne?
P-No taak
T-Bo wie pani ,Wiktor może być na mnie zły kiedy okaże się ,że to nie pilne.
P-To pilne
T-A pani nie jest jedną z tych co pytają czy może chcę pani kupić pralkę ,bo ja nie wiem czy to tak bardzo pilne.
Popatrzyliśmy na siebie ,Trudy to go chyba nigdy nie zawoła! Patricia popatrzyła na mnie dziwnie co oznacza ,że będzie się działo...
P-Taak to bardzo pilne chodzi o nasze dziecko...
T-Co?!
P-Chodzi o dziecko to dostanę Wiktora?
T-Tak ,już podaję-jej głos był słaby ,prawdopodobnie zniszczyliśmy małżeństwo Trudy i Wiktora ... :(
W-Słucham ?
P-Ty draniu-zaczęła , dzwoniłam  do Ciebie a ty nie odbierasz!
W-Ale o co chodzi ?!
P-Jak to nie pamiętasz mnie z tej strony Aby Feres przyszła matka twojego dziecka
W-Jakiej dziecka kobieto?
P- Nie pamiętasz kiedy mówiłam Ci ,że na świat przyjdzie nasze słodkie dziecko.
W-Ale ja pani nie znam.
P-Ty dupku ,no tak spodziewałam się tego po tobie ,mamusia miała rację.
W-Ale jakie dziecko?!
P-Nasz słodki Alex pamiętasz?
W-Ale kiedy to się wydarzyło?
P-Alee ...Mówiłeś mi ,że mnie kochasz i ,że nie istnieję dla Ciebie inna kobieta a ta Trudy ?,to co?
W-Trudy to nie moja dziewczyna-zaczął się tłumaczyć ,a zresztą ja pani nie znam!
P-Jak śmiesz! Wmawiaj sobie ,wmawiaj ,ale spotkamy się w sądzie i możemy nawet zrobić badania czy  to twoje dziecko ,ale i tak się tego nie wyprzesz-powiedziałam i się rozłączyłam.
P-Haha -zaczęła się śmiać a ja do niej dołączyłem.

E-Ale będą jaja. 
P-Mam pomysł -powiedziała i znów wybrała numer Wiktora?
W-Halo?
P-To znowu ja Aby
W-Ale przecież...
P-Jesteś Wiktor jaki ?
W-Rodenmaar
P-Rodennmar?
W-Nie ,Rodenmaar .
P-Ups ,pomyłka-powiedziała i się rozłączyła.
E-Co to było?
P-Chcesz dostać karę ? ,i tak ma już zrytą banię od tego wszystkiego...
E-Haha ,to koniec?
P-Zwariowałeś ? ,mam plan  ...
Patricia i Eddie byli tak zajęci planem ,że nawet nie zauważyli ,że przestało padać a telewizja działa...
PERSPEKTYWA NINY
N-Dziękuję za udaną randkę -powiedziałam na sam koniec .
To prawda randka była bardzo udana ,na początku razem z Alfim i Amber poszliśmy do kina ,potem nasze drogi się rozeszły. My poszliśmy na piknik a oni na spacer .Chyba ,ale wracając: Piknik był piękny ,gwiazdy rozgwieżdżone na niebie a tu tylko my , ja i on razem na zawsze .Rozmawialiśmy o różnych rzeczach ,ale najbardziej skupiałam się na nim:
F-Jesteś piękna w świetle księżyca- czułam jak się rumienię
N-Dziękuję
F-A już szczególnie kiedy się rumienisz -powiedział i zaczął śpiewać mi jakąś balladę .Do moich oczu napłynęły  łzy .Nie były to łzy smutku ,a raczej szczęścia .Szczęścia ,że go mam  ,że jest przy mnie  
N-To było piękne ,ale jak ty to napisałeś ?
F-Zawsze kiedy myślę o tobie ,czuję się szczęśliwy i może dlatego.
Nie mogłam się nacieszyć ,nie to musi być sen ,zaraz się obudzę i powrócę do rzeczywistości .Uszczypnęłam się :
F-To nie sen Nino uwierz
N-Tobie ?,zawsze 
 ... 
F-Mi też miło spędzało się z tobą czas ,wiem ,że mamy sprawy z Sibuną ,ale co byś powiedziała gdybyś poszła ze mną za tydzień na następną randkę.
N-Ty wiesz ,że z tobą zawsze-powiedziałam ,po czym się pocałowaliśmy . 
Bardzo kocham Fabiana i mam nadzieję ,że już zawsze będziemy razem. W trudnościach , w chwilach radości ,razem na zawsze ,na dobre i na złe . Z takim właśnie postanowieniem ruszyliśmy do Domu Anubisa trzymając się za ręce ... Miłość to takie piękne uczucie ...
PERSPEKTYWA AMBER
Moja randka bardzo różniła się od wymarzonej ,ale teraz z ręką na sercu mogę przyznać ,że nigdy bym jej nie zamówiła .Dzięki tej randce dowiedziałam się ,że bardzo kocham Alfiego .Działo się bardzo dużo ,bo z Alfim nie może być nudno .A mianowicie ,po kinie zaczęliśmy spacerować ,jak to w romantycznych filmach za rękę. Rozmawialiśmy ,śmialiśmy  się (często z głupoty mojego chłopaka-jak to pięknie brzmi) ,gdy wieczorem wydarzyło się coś ciekawego . Przechodziliśmy koło fontanny ,która świeciła . Alfiemu strasznie się to podobało ,patrzyliśmy tak gdy moja opaska wpadła to fontanny a ani ja ani Alfie nie miał tak długiej ręki ,żeby ją wyciągnąć. 
Am-O nie ! to moja ulubiona opaska!-i wtedy Alfie zrobił coś co mnie zachwyciło . Tak ,właśnie . Specjalnie dla mnie wszedł do fontanny i wyciągnął moją opaskę . Dla mnie ,żeby nie było mi smutno . Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaki on jest kochany ,oczywiście wiem ,że sam kiedyś chciał wejść do fontanny ,ale cieszę się ,że jednak poszedł dla mnie . Czułam się głupio ,on przeze mnie jest cały mokry a ja co ? A ja sucha co do jednej nitki .A jeszcze woda jest lodowata . Zrobiłam coś głupiego ,na prawdę .Wlazłam do fontanny. I muszę przyznać ,że było genialnie . Śmialiśmy się ,była bitwa ,może i woda była zimna ,ale tylko z początku ,bo wtedy kiedy jestem z Alfim cieszę się chwilą .Beztroską chwilą od Sibuny ,przyjaciół .Tego wieczoru byliśmy tylko my ,ja i Alfie . I to mi się najbardziej podobało .Muszę przyznać ,że była to najlepsza randka w całym moim życiu ,chodź jestem cała mokra . Naszą randkę zapieczętowaliśmy całusem .
I razem udaliśmy się do Domu Anubisa...
***
Wreszcie byliśmy w Domu Anubisa ,kiedy weszliśmy usłyszeliśmy podejrzaną ciszę ,gdy zobaczyliśmy  Patricię i Eddiego ,którzy byli bardzo szczęśliwi. Wydawało mi się to podejrzane.
Am-To wy jeszcze się nie pozabijaliście?
P-A wierz ,że nie?
Am-Wiedziałam ,że ...
P i E-Nie kończ tego -powiedzieli równocześnie.
Al-Jak bliźniaki!-zafascynował się Alfie.
P-Ale wam chyba randka się nie udała-popatrzyła na nas ,No tak jesteśmy cali mokrzy.
Am-A wręcz przeciwnie ...
E-Przecież was spotkał deszcz
Am-A raczej fontanna -powiedziałam a do holu weszła Nina z Fabianem.
N-Hej
F-Cześć
Am-Jak randka
N i F-Super
N- A wam?
Am-Super
Al-Superaśnie
Usłyszeliśmy krzyk i to Wiktora na co Eddie i Patricia zaczęli się śmiać.
N-Co wyście zrobili?
E-My?
P-Nic
Postanowiłam zaryzykować i udałam się w stronę gabinetu Wiktora ,nawet nie pukałam ,otworzyłam drzwi i wtedy zobaczyłam coś przerażającego ,strasznego ,wulgarnego(,ale nie tak) ,coś co mnie zaskoczyło.
Al-Ale jaja -usłyszałam głos Alfiego.
I w sumie miał rację ...
___________________________________________________________
Patrzcie jaką stronę fajną odkryłam ! Macie tutaj Pat !
Oto link do tej strony : http://ridelite.pl/pamietniki/ -tylko nie ściągać i nie dodawać na swojego bloga plose!
A i napiszcie ,która randka lepsza! Amber i Alfiego &Niny i Fabiana
W następnym rozdziale:
-Co się stało Wiktorowi!
-Kto dostanie karę!
-Kto będzie płakał!
-Komu Patricia wyzna prawdę o Eddim ?
-Co zamierza zrobić?
Rozdział 22 pełny wrażeń .
Pozdrawiam:
Ps-Jak tam piątek 13 mój bardzo dobry!
Patricia Williamson :)