piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 28 -Pojednanie

Hej! Hej! Hello ! Rozdział 28 skończony przed czasem . Taaak ,jak pewnie zauważyliście nowy wygląd bloga . Polecam tego bloga z szablonami (robią prześliczne )- http://grafika-tu-i-tam.blogspot.com/  .Serdecznie polecam .Zapraszam do czytania i komentowania . 10 =29 !
________________________________
PERSPEKTYWA EDDIEGO
Dzisiaj wstałem dość późno ,no i znowu spóźnię się do szkoły i nawet śniadania nie będę mógł zjeść CHAMSTWO . Ale się ostatnio porobiło ,z gadułą i w ogóle Mick jutro przyjeżdża a Jerry powiedział ,że on i gaduła są blisko ,jak blisko? I czy to ważne ? ,przecież ona mnie nie obchodzi.
***
Byłem w szkole po 8 ,mógłbym być wcześniej ,ale jeszcze uciąłem sobie krótką pogawędkę z Wiktorem ,który się jeszcze trzyma na nogach. MUTANT CZY CO?
Bo on na 50 lat nie wygląda co to to ,to nie ,80 to może tak . 
E-Przepraszam za spóźnienie !-pospiesznie wbiegłem do sali.
PS- A to ty Edisonie i znów spóźnienie-zanotował w dzienniku.
Usiadłem na wolnym miejscu i się odwróciłem ,zobaczyłem Patricie ,ale inną . Co chwilę ziewała i gdyby nie lekcje to by dawno spała .
PS-Mam dla was dobrą wiadomość ...znaczy dla mnie dobrą wiadomość. Dowiedziałem się ,że przyjeżdża Mick a wtedy w klasie będzie po równo dziewczyn jak i chłopców ,dlatego zmieniamy usiedzenie.
Klasie nie spodobał się ten pomysł mi też ,no chyba ,że łaskawy pan Sweet powie ,żebym usiadł z ...
J-Co?! Ale po co?
PS-Bo takie mam marzenie ,a teraz usiedzenie:Jerome Clarke siedzi z Amber Millington ,Joy Mercer z Alfim Lewis ,Patricia Williamson z ...Fabianem Rutterem ,Nina Martin z Edisonem Miller ...
Nadzieja matką głupich...
P-A Mick ?
PS-Mick będzie siedział z (popatrzył na liste) Mara Jaffray ,gdzie jest Mara Jaffray?
M-Tutaj
PS-Będziesz siedziała z Mickiem
Patricia ,Joy ,Mara popatrzyły na siebie dziwnie ,po czym Patricia podniosła rękę.
P-A ja nie mogłabym z Mickiem?
Czyli to prawda co mówił Jerome ona chcę siedzieć tylko z Mickiem! Jerome miał rację ,mam się bać?
PS-Nie ,nie ma zmian-krzyknął ,a teraz zajmijmy się lekcją.
Z początku słuchałem ,ale tylko z początku właśnie dla tego tak wcześnie zauważyłem ,że Nina szepcze z gadułą.
E-O czym szepczecie?-wypaliłem jak głupi.
N-O babskich sprawach ...
PERSPEKTYWA PATRICI
Usiedzenie było ciekawe ,coś sądzę ,że Sweet zrobił to specjalnie ! ,żeby uczniowie się zajęli lekcją a nie flirtowaniem ze swoją drugą połówką .Jak to zabrzmiało ... co do usiedzenia szczerze to średnio mi się podoba a już szczególnie dla tego ,że Mick siedzi z Marą . Moim zdaniem powinni zapomnieć i do siebie wrócić .ALE PRZECIEŻ JA SIĘ NIE ZNAM? PRZECIEŻ JA OBECNIE NIE MAM CHŁOPAKA!
N-Masz książkę?-zapytała Nina 
P-Tak ,mam to kiedy spotkanie Sibuny?
N-Zapytaj Fabiana
P-Ok ,Fabian(zwróciłam się do przyjaciela ) ,Nina się pyta kiedy spotkanie Sibuny? 
F-Zapytaj się Niny.
P-Nino ,Fabian pyta się Ciebie .
N-Ja chcę o tej samej co Fabian .
Zaraz zwariuję!
P-Nina chcę o tej samej co ty .
F-A ja chcę o tej samej co ona .
Jak zaraz coś nie zrobię to zwariuję.
P-Nino ,Fabian chce na długiej przerwie.
N-A ok ,jak Fabian tak chcę to spoko.
P-Fabian ,Nina chce na długiej przerwie.
F-Jak Nina chce to ja też .
Miłość ...
Zaczęłam słuchać Sweeta co nie jest do mnie podobne ,gdy zauważyłam coś interesującego i to nie interesującego inaczej jak Wiktor tańczący w balecie co to to, to nie.
A mianowicie Sweet miał dziwne zadrapania na szyi. Może bił się z Wiktorem o Trudy? , w ogóle niby taki szanowany dyrektor a nie ma rodziny. A przynajmniej nic nie opowiadał. Fabian zauważył ,że jak głupia patrzę na zadrapanie na szyi Sweeta . Po czym podniósł rękę:
F-Coś się panu stało na szyi?-zapytał na co Pan Sweet poprawił koszulę tak aby nic nie było widać.
PS-To nic poważnego -odparł . 
No błagam gdyby powiedziała to pani Andrews to bym uwierzyła ,ale ,żeby Sweet to na pewno nie .Cała Sibuna dobrze wie ,że on i Wiktor ze sobą współpracują. A może raczej Wiktor i spółka ,bo nie wiadomo czy Rufus nie współpracuję z nimi.Tak w ogóle kto to jest Rufus? Nie ważne...
P-Na pewno?
PS-Tak ,na pewno a teraz zajmijmy się lekcją .
W końcu nastał upragniony przez całą Sibunę dzwonek.
Am-Alfie!-krzyknęła na niego Amber ,ale Alfie był dalej obrażony na Eddiego za grzankę .
P-Amber ,Alfie jest obrażony
Al-Wcale nie!-protestował
P-A właśnie ,że tak!
N-Dobra nie kłóćcie się .
F-Musimy iść teraz do Domu  Anubisa ,żeby rozwiązać zagadkę.
Am-Dobra to chodźmy do ...
F-Ciszej ,nikt nie może się dowiedzieć ,że tam właśnie idziemy.
Szliśmy w spokoju gdy Fabian popchnął nas na ziemię DZIĘKI FABIAN.
Am-Auć Fabian!
F-Ciszej tam jest Wiktor i Pan Sweet możemy podsłuchiwać.
N-Dobra myśl-pochwaliła go Nina.
W-Te nieznośne dzieciaki są takie naiwne ...
PS-Właśnie dzisiaj widziałem to na lekcji ,Panna Williamson i Pan Rutter zauważyli ,że mam na szyi zadrapanie.
W-Spokojnie ,oni teraz są na drugim poziomie ,możemy ich tak zmylić ,że będą na pierwszym , co ty na to?
PS-O jakich poziomach ty mówisz?
W-O wskazówkach Roberta ,na przykład tu...
PS-Uważaj!-krzyknął Sweet na dziecko ,które go potrąciło.
PS-Może chodźmy do mojego gabinetu? ,tam porozmawiamy spokojnie.
W-To dobry pomysł.
Jaki dobry?!
F-Aha!-krzyknął podekscytowany Fabian
N-Yyy?
F-Teraz wiemy bardzo dużo
N-Yyy?
F-O poziomach :pierwszy poziom to gospodarz domu czyli Wiktor ,drugi poziom to gabinet ,trzeci ręka ,czwarty wąż ,piąty o coś .
P-Piąty powiadasz?
Al-To idziemy do tego Domu Anubisa?
N-Tak ,tak.
Wreszcie byliśmy już w pokoju ,po drodze rozmawialiśmy o tym gabinecie . Musieliśmy szybko wejść do pokoju Amber i Niny ,bo Trudy sprzątała ,wszystko było by super gdyby Alfie się nie wywalił na schodach .Na szczęście Trudy tego nie usłyszała.
N-Dobrze to teraz książka.
P-Proszę-wyjęłam 
Am-Co za staroć -skomentowała Amber.
Al-Amber!
Am-Co?
Al-Nie nic ,tylko chciałem się poczuć jak ty.
N-Wracając ,to gdzie ten znak?
P-Tu-pokazałam.
N-Nina go dotknęła i ...
PERSPEKTYWA NINY
Upadłam.
Widziałam siebie ,ciemność i Senkhare.
Senkhara-Udało Ci się ,teraz następnym punktem będzie ręka. Ciemna ,zła ręka ,jest ona oznakowana . Jesteś  bardzo bliskiej tej ciemnej ręki . Masz za dobre serce musi Ci się udać .I pospiesz się 
N-Senkharo a co z ... -i zniknęła.
Czekałam aż w końcu znajdę się pośród przyjaciół (no i chłopaka) ,ale kiedy to nie nastąpiło przestraszyłam się .
Bałam się ,zobaczyłam coś świecącego . Było to jakieś światełko . Nie wiedziałam czy iść bliżej zobaczyć czy nie ?,strasznie mnie to korciło .Gdy podeszłam tego bliżej zobaczyłam Fabiana. Tak właśnie Fabiana ,gdy się śmieję ,gdy płaczę ,gdy mnie całuję ,gdy mnie pociesza ,gdy mnie przytula. Jednym słowem gdy jest przy mnie. Trochę bałam się ,że jego uczucie do mnie wygaśnie . Usłyszałam głos Senkhary :Pospiesz się ,bo dla pewnej osoby źle to się skończy. Wtedy zobaczyłam Fabiana ,który do mnie podchodził .Czym byłam jego bliżej to on bardziej znikał i ... wtedy zobaczyłam przyjaciół.
Am-Długo Cię ta Senkhara trzymała.
N-No ,ale powiedziała ,że wszystko dobrze i ,że teraz musimy się skupić na ręce ,jest ciemna ,zła ,oznakowana ,jest bardzo blisko nas. 
F-Cieszę się ,że Cię widzę-powiedział Fabian po czym podał mi dłoń ,żebym wstała z podłogi.
No tak biedna Nina leży na podłodze ,a jej przyjaciele się tym nie przyjmują.
Al-To spoko-powiedział Alfie i wyszedł.
P-A myślicie ,że Senkhara będzie nas gnębić do końca ... -usłyszeliśmy huk.
Może to Wiktor się wywalił na schodach ,bo u nas wszyscy są.
Chwila!
Alfie przed chwilą wyszedł!
Am-Już biegnę Alfie-krzyknęła Amber
N-Chwilka! A Sibuna?
Wsz-Sibuna? -powiedzieli po czym Amber wybiegła łapiąc Pat za rękę. A my z Fabianem zostaliśmy sami...
F-Jak sądzisz uda się nam ?
N-Mam nadzieję ,ale nigdy nic nie wiadomo .
F-Tak ,masz rację -usłyszeliśmy krzyczenie po czym Fabian przemówił:
F-Idziemy do nich?
N-Pewnie
Kierowałam się do wyjścia kiedy Fabian zagrodził  mi drogę.
F-Nino?
N-Tak?
F-Czy wybrałabyś się ze mną za dwa dni na randkę?
N-Z przyjemnością-odpowiedziałam uradowana.
F-To idziemy do nich?
N-Yhy -odparłam na co Fabian złapał mnie za rękę.
PERSPEKTYWA PATRICI
Często się zastanawiałam jak to być normalny ,ale gdy patrzę teraz na swoich przyjaciół z Sibuny ,myślę ,że jestem jedyna normalna z całego towarzystwa. Bo działo się ...
Am-Alfie co się stało?!-krzyknęła Amber ,gdyż Alfie leżał na podłodze a koło niego była taka wielka plama od ciasta.
Szybko dorwał ciasto!
Al-Jaa ,jaaa-zaczął się jąkać.
P-Amber -zaczęłam ,nasz Alfie łakomczuch szybko pobiegł po ciasto i jadł  je idąc no i niestety wywalił się ,gdyż Trudy myła podłogę i ogólnie sprzątała.
Am-Czy to prawda Alfie?
Al-Taak
Am-Ty biedaku
Serio?
Alfie zaczął krzyczeć ,śpiewać ,jęczeć jednocześnie:
Nikt nie boi się (eeee)
Nikt nie boi się (eee)  -(nastała cisza ,która była dość krótka a potem znów zaczął śpiewać)
Wywaliłem się (eee)
Ciasto takie o jest (eee)
Wiktor nie dobry jest(eee)
W-Co?! -do holu jak błyskawica wpadł Wiktor.
P-Alfie się wywalił-odpowiedziałam jakby nigdy nic.
W-Czemu on jęczy?
Al-Ja nie jęczę ja śpiewam!
W-Co ty bredisz? 
Alfie zaczął śpiewać eee na co Wiktor:
W-Zamilcz!
Al-Ja przynajmniej nie stchórzyłem przed walką z Eddim.
W-Ze smarkiem? Dawno i nie prawda!
Al-Taa jasne.
W-Przestań albo...
Al-Albo co? Zawołasz Trudy?
W-Trudy ,Trudy,Trudy!-zaczął krzyczeć .Czy on się pozamieniał na mózgi z Alfim?
T-Tak ?
W-Słabo mi ,proszę Cię przynieś mi herbatki.
T-Tak ,oczywiście .
ALE Z TEGO WIKTORA AKTOR!! JAK TA LALA! 
Trudy była tak przejęta Wiktorem (jakby miała czym ) ,że nie zauważyła ,że Alfie obecnie leży na podłodze.
Po chwili ciszy Alfie zaczął śpiewać:
Boli mnie (eee)
Wiktor zły jest (eee)  
Palec Wiktorem jest (eee)
Wiktor cierpieć będzie (eee)
Dlatego właśnie ugryzę się w palec (eee)!
Jak zaśpiewał (czytaj-zajęczał) tak też zrobił ,ugryzł się w palec na początku delikatnie ,ale potem mocno tak ,że poleciała krew.
Am-Co ty wyprawiasz?-krzyknęła Amber
Alfie znów się chciał ugryźć w palec gdy krzyknęłam:
P-Przestań!
Al-NIEE!!
P-Jak nie przestaniesz to możesz nawet stracić palec-wymyśliłam.
Al-Co?!-przestraszył się i zaczął ryczeć .Jeszcze tego by brakowało!!!!
Usłyszałyśmy kroki ,może Trudy. Nie to Fabian i Nina trzymający się za ręce:
Am-Jak słodko-skomentowała Amber.
Al-Przepraszam ,ale ja tu umieram!
Am-Nie ma za co !
F-Co się tu w ogóle dzieje?
N-I gdzie jest Trudy?
P-Kochana Trudy siedzi u Wiktora a my tutaj potrzebujemy pomocy!
Am-A!!
P-Nie...
Al-Powiedźcie mojej dziewczynie ,że ją kocham-powiedział a mi do głowy przyszedł genialny pomysł:
P-Mam plan ,zaraz wracam!
Al-Co!? Ja tutaj umieram!
P-Wytrzymasz!-krzyknęłam i pobiegłam do szkoły.
***
Szybko dobiegłam do szkoły oprócz tego ,że raz wywaliłam się przez kamień. 
Głupi kamień!
Wbiegłam do klasy i krzyknęłam :
P-Pomocy Alfie krwawi!-zobaczyłam Sweeta ,no tak przecież mamy z nim zastępstwo.
PS-CO?!-przeraził się .
P-Krwawi ,krew mu się leję.
PS-Dobrze biorę apteczkę-powiedział na co Eddie się zaśmiał.
PS-Co Edisonie?
E-Nie nic tylko zanim pan dobiegnie Alfie będzie trupem.
PS-Co proponujesz?
E-Że ja pobiegnę za pana.
NIE NIE ZGADZAJ SIĘ!
PS-No dobrze
Nadzieja matką głupich...
E-To co się mu stało?-zapytał na korytarzu.
P-Ty serio jesteś taki nie kumaty czy tylko udajesz? ,krwawi!-powiedziałam po czym przyspieszyłam bieg a Eddiego zostawiłam w tyle .
E-Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo ,zająłem pierwsze miejsce w bieganiu.
P-Interesujące- powiedziałam z sarkazmem.
E-A ty gaduło nigdy się nie zmienisz-powiedział ,ale ja postanowiłam to ignorować.
Wreszcie znaleźliśmy się w Domu Anubisa ...
PERSPEKTYWA ALFIEGO
Umierałem.
Patrici nie było specjalnie nie przyszła .Myślałem ,że chodź trochę mnie lubi ,ale jak zawsze przeliczyłem się . 
Al-Zbliżcie się -rozkazałem ,czuję ,że to ostatni dzień w moim życiu dlatego Amber droga Amber proszę Cię klęknij u mych stóp.
Am-Co ty bredzisz? To tylko zadrapanie!
Al-Czyli zadrapaniem nazywasz śmierć? ,proszę Cię.
Am-No dobrze -powiedziała i uklękła ,ale twoje stopy śmierdzą!
Al-To już nie moja wina tylko Wiktora! ,Fabian i Nino wy też klęknijcie.
F-Czy jego już do reszty ?
N-Tak
Al-Klęknijcie proszę
N-No dobrze-powiedziała i wykonała zadanie.
Al-Ty Fabian też
F-Co za wstyd -odparł i klęknął
Al-Tak, wiem wstyd się poddawać -powiedziałem gdy do holu weszli Patricia z Eddim i ...
PERSPEKTYWA PATRICI
Weszliśmy i zobaczyliśmy klęczącą Sibunę(oprócz mnie i Alfiego) .Razem z Eddim wybuchnęliśmy śmiechem na co zawstydzenie Fabian i Nina wstali.
P-Co wy ...?
E-Robicie -dokończył za mnie ten głąb Wiesiek znaczy Eddie.
Al-A wy?
P-Przybywamy z pomocą!
E-No dobrze to jaki bandaż wyjąć ,z tego co tu widzę mam bardzo duże ,może być ten (pokazał na największy).
P-Nie 
E-Co? ,ale tu nie ma większego !
P-Wystarczy plasterek!
E-Co!? To ja tutaj biegłem tylko ,żeby dać jakiś plasterek?
P-Nie mówiłam ,że Alfie jest normalny ...
E-No dobra dawaj palec-powiedział na co Alfie wystawił środkowy palec od ręki.
Am-Ostrożnie
E-Spoko-powiedział i założył plaster.
Al- Jaaa... ja ja ,żyję. Dziękuję Ci Eddie -powiedział po czym podał mu rękę w celu pojednania .Nastało pojednanie po czym Eddie zadał mi bardzo trudne pytanie... :
E-To ja się z Alfim pokłóciłem?
P-Na to wychodzi.
Reszta dnia minęła spokojnie ,stres jest ,bo już jutro przyjeżdża Mick .Mam nadzieję ,że wszystko się między nimi ułoży i znów będą żyli długo i szczęśliwie.
,,Prawdziwych przyjaciół poznaję się w biedzie '' -nawet w takiej biedzie jaką przeżył Alfie. 

_____________________________________________________
Taa da! Wyszedł średni szczerze mówiąc !
W następnym rozdziale :
-Mick przyjeżdża!
-Jak będzie wyglądało przywitanie Mick -Eddie ?
-Czy Mick i Eddie się polubią 
-Czy Eddie będzie uważał Micka za konkurencje?
-A jak to przyjmie Mara?
-Szczera rozmowa Mara-Patricia (o uczuciach).
-Jak z palcem Alfiego ?
I wiele ,wiele więcej w rozdziale 29 ,który pojawi się nie wiem kiedy :( . Postaram się jak najszybciej ,ale nie wiem czy zdążę ,bo teraz rok szkolny :( 
Nowości -są trochę niżej i tam napiszę ostatecznie kiedy dodam.
Zapraszam do komentowania 
Patricia Williamson 

niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 27 -Sen


Hej! Rozdział 27 wreszcie napisany ,ogólnie to nie miałam czasu ,ale postanowiłam ,że napiszę a co? Wyszedł taki o  ,ale to wy oceńcie .Następny dodam za 9 komentarzy! Polecam bloga http://peddiemystory.blogspot.com/ -bardzo fajny! Proszę o głosowanie w ankiecie! Dziękuje i zapraszam do czytania i komentowania ;)
______________________________________
PERSPEKTYWA JOY
Jestem zła ! Zrobiłam coś złego ,no ,ale dzięki temu się czegoś ciekawego dowiedziałam a mianowicie podsłuchiwałam rozmowę Eddiego z Jeromem .Czyli to prawda! Jemu się podoba Patricia ,Jerome jest taki miły ,że mu pomaga Joy co ty bredisz?

Wracając postanowiłem iść do pokoju no ,bo w sumie Patricia rozmawia z Mickiem ! Idąc zobaczyłam jeszcze Eddiego ,który jednym słowem był załamany .W końcu znalazłam się w pokoju i zobaczyłam na ekranie Micka kończącego pączka.
J-Hej Mick!
Mi-Hej Joy! Co ty taka szczęśliwa?
P-Ja też to widzę
J-Już nie można być szczęśliwy ,po prostu cieszę się ,że rozmawiamy
Mi-No niech Ci będzie a Patricio jak tam Eddie?
J-No właśnie-zaciekawiłam się
P-Ale my nie chodzimy!
Mi-A powinniście 
P-Spróbuję to ignorować-powiedziała choć pewnie widziała te nasze uśmieszki ,ale to też ignorowała.
P-A jak u Ciebie Mick?-Patricia chciała zmienić temat.
Mi-U mnie? Aa spoko
J-Właśnie widzę ,a na serio?
Mi-Przecież wiecie
J-Mick czy mógłbyś wybaczyć Marze?
Mi-Szczerze?
J-Szczerze
Mi-Nie ,nie umiałbym ,zaufałem jej a ona ...ona mnie okłamała. 

Nastała chwila ciszy ,przypatrzyłam się Mickowi był zły ,że zadałam te pytanie . Natomiast Patricia się nie odzywała co było do niej nie podobne .Siedziała i patrzyła na swoje paznokcie ,w końcu się odezwała:
P-A wiesz czemu Cię okłamywała?-wybuchnęła złością( nie tak wybuchnęła) , bo ja wiem. Wyjechałeś ,pamiętam jeszcze jak płakała ,nie wychodziła ze swojego pokoju . Była inna ,bała się ,bała się ,że Cię straci ,że już nigdy nie przyjedziesz do Domu Anubisa ,że umrze ze starości .Sama bez nikogo bliskiego u jej boku ,tak właśnie . Bała się ,że będzie czekała na Ciebie a ty o niej zapomnisz .A Jerome? Wiesz jaki jest Jerome . I ona jeszcze chciała utrzymywać z tobą kontakt ,bo wierz mi czy nie ja bym nie utrzymywała. Gdybyś jeszcze wyjechał spełniać swoje marzenia sportowcy do Australii wtedy kiedy nic się nie działo to ok ,ale wyjechałeś wtedy kiedy umarł jej tata . A przecież dobrze wiesz ,że bardzo kochała swojego tatę .Wyobrażałeś sobie jak ona mogła się czuć kiedy dwaj mężczyźni ,których najbardziej kochała odeszli?- zapytała .
Zakładam się ,że Mick nie myślał o tym w ten sposób .  Ciszę ,która wyrażała więcej niż tysiąc słów przerwała Patricia:
P-Przepraszam ,poniosło mnie
Mi-Nie ,nie przepraszaj ...przynajmniej teraz wiem jak się zachowałem ...jak kompletny idiota.
Później już nie rozmawialiśmy o Marze tylko śmialiśmy się z dziwactw  Wiktora ...
PERSPEKTYWA MARY
Siedziałam w swoim pokoju i myślałam o swoim życiu. Jaka ja musiałam być głupia ,żeby zranić i Jeroma i Micka a teraz żaden z nich mi nie wybaczy ani zaufa .Nawet przyjaźń to dobre rozwiązanie dla mnie .Czytałam dużo informacji ,że w większości to chłopcy zdradzają ,ale w moim przypadku to wielkie kłamstwo.  Jedyna rzecz ,która może mnie teraz uszczęśliwić to to ,że dostałam się do finału .Tylko Joy i Patricia o tym wiedzą a mianowicie:wzięłam udział w konkursie szkolnym i jeśli teraz mi się uda dostanę się do finału i wyjadę na tydzień .Pewnie się nie dostane ... nie zasługuję na to -pomyślałam po czym zaczęłam czytać książkę o nieszczęśliwej miłości ...
PERSPEKTYWA PATRICI
Obudził mnie budzik ,który wskazywał godzinę 23:00 no tak miałam sobie ustawić 22:55 ,ale znów zapomniałam a  potem Eddie będzie na mnie zły. W ogóle to wszystko się wali :z Mickiem się wali wczoraj chyba za bardzo mu nagadałam a on przyjeżdża za jeden dzień ... ,z Eddim nie wiem jak to będzie ,bo jedno jest pewne: nawet mu się nie podobam Patricio ogarnij się! I nawet nie jestem przebrana ! ,no nic spojrzałam jeszcze na przyjaciółkę ,która już słodko spała ,ciekawa jestem jeszcze co z nią i z Jeromem . Postanowiłam się przebrać i wyjść na dół .Na dole czekał na mnie już zły Eddie.
P-Sorki za spóźnienie ,ale ty nie masz komórki.
E-A skąd wiesz ,że nie mam?
P-To pokaż 
E-No dobra już dobra a teraz wsuwka,masz?
P-Co ty byś beze mnie zrobił?
E-Gaduło nie zawsze noszę wsuwki we włosach.
P-A powinieneś ,dobra otwieraj-rozkazałam na co on otworzył :
P-Dobra a teraz prowadź-dodałam
E-A co ty nie pamiętasz?
P-No ,nie pamiętam
E-Dobra ,daj komórkę
P-Aha!-krzyknęłam 
E-Ciszej-skarcił mnie Eddie na co ja odpowiedziałam mu tylko sorry . Szliśmy  w ciszy gdy usłyszeliśmy głos Wiktora:
W-Przysięgam Ci Rufusie słyszałem głosy-powiedział na co Eddie zaczął otwierać wejście do tunelu. Niestety tym  razem Eddie szedł pierwszy chamstwo.
A więc tajemniczy gość chrypa to Rufus .
P-Szybko Eddie szybko
E-Staram się 
R(Rufus)-Jesteś pewny ? Wiesz ,że mamy mało czasu.
W-Tak ,wiem na pewno słyszałem głosy.
R-No to gdzie?-zapytał już trochę zdenerwowany gość chrypa Rufus .
W-W tej ścianie-pokazał na wejście do tunelu na co Eddie przyłożył palec do tego specjalnego obramowania po czym otworzyły się te drzwiczki.
P-Szybko
E-Ok-powiedział a my znaleźliśmy się w tym pomieszczeniu .
E-Jak to się zamyka?-zapytał już przerażony Eddie
P-N..nie wiem może -rozejrzałam się ,ten czerwony przycisk?-powiedziałam na co Eddie nacisnął czerwony przycisk a drzwiczki się zamknęły ,po czym usłyszeliśmy otwieranie drzwiczek do tunelu.
E-Czyli już wiedzą.
W-Aha!-krzyknął podekscytowany Wiktor .
R-Wiktorze to tylko jakaś zwykły tunel.
W-W tym Domu nigdy-powiedział uradowany Wiktor ,po czym próbował wejść do tunelu ,niestety był za gruby uff.
Eddie słuchał o czym rozmawiają Wiktor i Rufus ,no właśnie ?kim jest Rufus? Życie jest dziwne tyle pytań a żadnej odpowiedzi ...  Na pewno kimś złym ,bo współpracuję z Wiktorem wracając Eddie słuchał a ja szukałam książki dla Sibuny. W końcu znalazłam tą książkę i schowałam ją do torby .
P-I co ,o czym gadają?
E-O jakimś Oku Horusa ,ale dalej już nie słuchałem.
P-Super ,bo ja też -powiedziałam po czym usiadłam na podłodze ,niestety tu nie ma krzeseł jedno właśnie zostało zniszczone przez  tego osobnika co właśnie podsłuchuję.
P-I co?
E-I nic Wiktor próbuję wejść do tunelu ,ale się nie mieści powiedział po czym ja wyobrażając sobie jak Wiktor próbuję wejść do tunelu a Rufus go tam wpycha wybuchłam niekontrolowanym śmiechem może trochę jak Jerome . Po chwili dołączył do mnie Eddie ,mam nadzieję ,że nas nie słyszeli ,bo śmieliśmy się jak ich mało . Eddie usiadł koło mnie na podłodze a potem zadał bardzo głupie pytanie ...
...
E-Jak tam z Mickiem?-zapytał ,zdziwiło mnie jego pytanie i to na maxa myślałam ,że nie obchodzi go Mick ,ale jak chcę.
P-Z Mickiem? ,kiepsko.
E-Co? Czemu?-zapytał po czym się uśmiechnął (co za głupek )
P-Wygadałam mu co o nim myślę jak on traktuję Marę i w ogóle.
E-Aha -powiedział ten głupek 
Siedzieliśmy jeszce tak z 10 minut popatrzyłam na zegarek po dwunastej a Wiktor jeszcze chcę wejść do tego tunelu. PRZECIEŻ WIADOMO ,ŻE ON NIGDY SIĘ TAM NIE ZMIEŚCI!!
Coraz bardziej robiłam się senna ,no nic postanowiłam ,że ustawię budzik na 3:00 ,bo teraz jakiś kretyn próbuje wejść do tunelu. Świr zauważył ,że się robię śpiąca. Próbowałam nie spać ,próbowałam ,ale to było silniejsze ode mnie i nim się spostrzegłam oparłam głowę na ramieniu Eddiego  TYLKO DLA TEGO,ŻE BYŁAM ŚPIĄCA na co Eddie objął mnie . ZGODZIŁAM SIĘ NA TO TYLKO DLATEGO ,ŻE BYŁAM ŚPIĄCA . 
Zasnęliśmy.
Przytuleni do siebie...
Miałam piękny sen a mianowicie :Byłam na łące z jakimś znajomym mi blondynem ,pletliśmy wianki z kwiatów ,rozmawialiśmy ,dostrzegłam wreszcie kto jest tym blondynem był nim Eddie ,tak właśnie ten głąb Eddie ,który cholernie mi się podoba i to mnie najbardziej wkurza PATRICIO OGARNIJ SIĘ PO RAZ DRUGI! Ganialiśmy się jak głupi po łące ,ale to wtedy wydawało mi się zabawne. Rozmawialiśmy o tym co było dawniej czyli ja opowiadałam mu o tym co się działo w Domu Anubisa kiedy go jeszcze nie było ,natomiast on opowiadał mi o jego dawnej szkole ,znajomych ... Pamiętam jeszcze jak mówił mi o jego dobrym przyjacielu ,który uratował go jak się topił miał na imię Louis . Podobno był on brunetem o krótkich włosach ,ale nie był łysy .Jego najlepszy przyjaciel ... znaczy jego były przyjaciel oddał za niego życie ,uratował go przed utonięciem a on sam zginął ...Pamiętam jeszcze ognisko ...piekliśmy kiełbaski ,chlebki ... i wiele ,wiele innych rzeczy.Robiło się już ciemniej a po jedzeniu nie było już śladu , Eddie zaczął się do mnie powoli zbliżać byliśmy bardzo blisko siebie już miał nastąpić pocałunek gdy ...
...
Obudziłam się ,czyli to tylko był sen ,sen ,ale bardzo realny .Już 3:00 na mojej komórce widniał napis ALARM!
Po chwili dopiero dostrzegłam ,że śpię przytulona do Eddiego a raczej Eddie ,muszę przyznać ,że słodko wyglądał PATRICIO OGARNIJ SIĘ PO RAZ TRZECI! Postanowiłam go obudzić.
P-Eddie ,Eddie wstawaj!
E-Jeszcze pięć minut mamo-powiedział po czym się do mnie bardziej przytulił.
P-Eddie to nie mama tylko Patricia
E-Patricia?-zdziwił się ,po chwili dopiero dostrzegł ,że leży przytulony do mnie po czym bąknął tylko sorry.
P-Spoko ,no to wstajemy !
E-A gdzie my jesteśmy?
P-W tym pokoju do ,którego prowadzi tunel.
E-A co my tutaj robimy?
P-Przyszliśmy ,żeby zbadać ten pokój.
E-Aha a czemu nie poszliśmy do pokoi?
P-Boże jaki ty jesteś nie kumaty !  Wiktor i Rufus znaczy Wiktor chciał wejść do tunelu ,ale był za gruby dla tego nie mogliśmy wyjść.
E-Aha ... a kto to Rufus?
P-Boże jak ty mnie wnerwiasz!
E-Sorry ... a co my tutaj robimy?
P-Zaraz z tobą zwariuję ,powiem Ci teraz co zrobimy :pójdziemy do swoich pokoi.
E-Aha ,jak stąd wyjść?
P-Czerwony przycisk-pokazałam po czym z wielkim trudem go nacisnął .
Pokazał się tunel a my weszliśmy do tunelu ,tym razem ja szłam pierwsza JUHU! 
Za to mój towarzysz głupek Eddie ledwo szedł.
Wiesiek znaczy Eddie nie miał siły otworzyć drzwi wsuwką więc ja musiałam go w tym wyręczyć no trudno.
Trochę bałam się ,że Wiktor nas zobaczy ,ale po chwili zdałam sobie sprawę ,że Wiktor razem z tym całym Rufusem śpiewają piosenki po pijaku. 
W-Gdyby kózka nie skakała to by kości nie złamała !-zaczął drzeć się na cały dom ,no tak po pijaku nawet nie zna słów . Nawet Alfie zna słowa (chyba).
E-Co alkohol robi z ludźmi?
P-Wystarczy popatrzeć na Wiktora -odparłam.
P-No to dzięki-dodałam i pocałowałam Eddiego w policzek . NO CO? POMÓGŁ SIBUNIE! NIEŚWIADOMIE ,ALE POMÓGŁ !
Postanowiłam iść do swojego pokoju i położyć się spać .
Jak dobrze ,że stworzyli łóżka ...

A tymczasem u Wiktora trwała impreza w ,której brał udział Rufus. Ciekawi mnie jedno : jak jutro Wiktor będzie wyglądał? Bo po takim balowaniu na stówę będzie miał ...
___________________________________________________________
Jak już wspominałam taki o rozdział . Dowiedzieliśmy się jak nazywa się gość chrypa ,kilka spraw:
1.Czytałam plotki ,że 50 % będzie 4 sezon TDA a 50% ,że nie będzie .Patrzcie jaki obrazek znalazłam :
 Bo w sumie w tym filmie Eddie traci moc osiriona więc Nina może być .Bardzo lubię ten serial i mam wielką nadzieję ,że jednak będzie.
2.Niedługo zbliża się koniec wakacji :( WHAY?! I jeszcze te dołujące reklamy ,kto się cieszy?
3.Rozdział dodam prawdopodobnie w wrześniu może 1 lub 2 zobaczę ,ale nie obiecuję.
4.Dodałam też NOWOŚCI i tam będe pisała kiedy będzie rozdział.
5.Zapraszam do komentowania wszystkich ,którzy czytają nawet komentarz czytam!
Chcecie ,żebym pisała co będzie w następnym rozdziale??
W następnym rozdziale:
-Sibuna się rozwija
-Jeden dzień do przyjazdu Micka
-Jak Wiktor będzie wyglądał?
-Dziwne zadrapanie na szyi Pana Sweeta? Czy on też pracuję z Wiktorem.
-Dowiemy się trochę o poziomach !
-W Domu Anubisa wypadek,który mógł doprowadzić pewną osobą do śmierci ,czy uda się tą osobę ocalić (jak sądzicie kto to?)
-Czy w końcu Alfie pogodzi się z Eddim?
I wiele wiele więcej w rozdziale 28 :)
Zapraszam do komentowania 
Patricia Williamson :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

The Versatile Blogger Award + kiedy dodam rozdział 27

Hej! Tu Renata znaczy Patricia Williamson :) haha
Tak :
-Rozdział 27 dodam wcześniej niż myślałam albo 25 sierpnia albo nawet wcześniej .Jeszcze zobaczę.

Zostałam nominowana do The Versatile Blogger Award to już mój drugi raz . Dostałam 5 nominację(chyba ) .Bardzo dziękuję  ,dostałam nominację od: Panna Martin ,Nathalia Ramos ,Mozika ,Berry Marti i od Łucji Rak ! Bardzo dziękuję  za te nominację -wiele dla mnie znaczą .


Nominowany powinien :
-podziękować nominującemu blogowi
-pokazać nagrodę na swoim blogu
-ujawnić siedem faktów o sobie
-nominować 10 blogów i poinformować o tym fakcie ich autorów.

7 FAKTÓW O MNIE:

-Moją drugą ulubioną parą w TDA jest Fabina

-Kocham słuchać muzyki!

-Mam niebieskie oczy

-Jestem wysoka

-Mam psa 

-Kocham jeździć na rowerze

-Kocham oglądać jakieś komedie z przyjaciółmi.

-Jestem brunetką!

Tak tyle o mnie a teraz jakie blogi nominuję (niestety tylko 10)











Sorki ,ale mogłam tylko 10 blogów ,to nie wszystkie blogi ,które czytam i polecam ,ale wybrałam te ,które najczęściej czytam .
Patricia Williamson 


Macie tutaj Wiktora (tak wiem ,że pisze się Viktor ,ale ja będę pisała Wiktor).
Pa :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 26 - Przemyślenia Eddiego

Hej ! I jest rozdział 26 ! Kiedy czytałam komentarze z 25 to taki WIELKI uśmiech zagościł na mojej twarzy ,że hej :) Taak i od ostatnim zapomniałam polecić jakiś blog ,więc tak : http://fdhfgfgd.blogspot.co.uk/  -ten blog to mój pierwszy blog ,który przeczytałam i jest niesamowity :) A i dodałam ankiete ,wszyscy ,którzy czytają niech zagłosują proszę .Zapraszam do komentowania :) 8= 27 rozdział ,choć wiem ,że stać was na więcej .
_______________________________
PERSPEKTYWA PATRICI
Am-O Patricio jesteś!-usłyszałam za sobą głos Amber 
P-Coś się stało?
Am-Nie ,chodzi o to ,że po dzisiejszych lekcjach spotkanie Sibuny ,Alfie już zakupił świeczki .
P-A ,ok spoko ,a wiesz o co chodzi z Wiktorem?
Am-No właśnie nie wiem-odpowiedziała zła Amber ,jedyna osoba ,która może przejąć się sprawami miłosnymi Wiktora nic nie wie.
P-Bo wiesz Wiktor cierpi ...jest samotny ,chciał założyć konto randkowe i mu nie wyszło a wiesz dobrze ,że zakochany jest w Trudy .To wiesz mogłabyś mu pomóc .
Am-No oczywiście ,że pomogę nie byłabym ...
P-Amber Millington tak wiem ...
Am-Ej ja to chciałam powiedzieć ,może trzeba zaplanować im randkę co o tym myślisz?
P-Genialny pomysł
Am-W jakiejś no nie wiem restauracji 
P-Ok ,to może chodźmy na śniadanie ,podobno jak ktoś jest głodny to gorzej myśli.
Am-Ale ja nie jestem głodna!
P-Ale ja jestem -powiedziałam i złapałam przyjaciółkę za rękę .
W jadalni był duży bałagan a mianowicie :Jerome śmiał się na cały głos ,Eddie z nim ,reszta też .Nawet Joy a myślałam ,że stresuję się tym ,że Mick przyjeżdża .No nic ,Patricia Williamson zawsze w błędzie.
P-Co się stało?
E-Wiktor dzisiaj na śniadaniu błagał Jeroma o to ...
Jer-Bym mu pomógł naprawić komputer ,wspomniał też o jakiś koncie randkowym i o tym ,że niby komputer wyczytał ,że jest niepełnoletni.
P-Hahaha ,że co ? i powiedź mi jeszcze ,że nazwał Eddiego smarkiem.
Jer-Tak ,skąd wiesz?
E-Tak się akurat składa,że to gaduła zaproponowała mu konto randkowe ,żeby sobie założył.
P-No i Wiktor pochwalił się Eddiemu ,że trenował prawy sierpowy i wyzywa go na walkę.
Jer-A Eddie stchórzył nie?
E-Nieee
P-To prawda ,Wiktor za  bardzo podekscytował się ,że jest konto randkowe i walka została przeniesiona na inny termin -mówiłam pijąc kompot.
Gdy do pokoju wbiegła rozpromieniona jak nigdy Joy :
J-Haha wiedziałam!
E-Ale co?
Jer-No właśnie?
J-Że będziecie parą i ,że będziecie się umawiać na randki.
E-Ale kto?
J-Oj Eddie słyszałam od Wiktora ,że byliście na randce i jesteście w sobie zakochani!-krzyknęła Joy a ja z tego wszystkiego zakrztusiłam się kompotem.
P-Że co?!-krzyczałam dalej się krztusząc .
Am-Jak mogłaś mi tego nie powiedzieć!-oburzyła się Amber
P-Ale czego? Przecież ... jaka randka? 
J-Wiktor powiedział ,że po 12 wróciliście.
P i E-Aaa to
P-To nie była randka.
W-Nie  była?-do pokoju jak błyskawica wpadł Wiktor
P-To znaczy ...
E-Oczywiście ,że była
P-Właśnie
J-To była tak  czy nie?
P-Taak 
E-No pewnie-powiedział Eddie a Wiktor zniechęcony pokręcił głową i wyszedł.
Ja natomiast szepnęłam bardzo cicho :to nie była randka ,Wiktor ma problemy.
E-Z głową-dokończył za mnie Eddie
Jer-A myślałem,że gorzej być nie może
Al-Może ,nie ma już grzanek!-do rozmowy włączył się Alfie
E-Ups ,zjadłem ostatnią
Al-Kradnący grzanki!!-krzyknął na niego zły Alfie i wyszedł.
Am-I co narobiłeś?!-powiedziała Amber gdy do pokoju weszła Mara . Wszyscy sobie na nią popatrzyli a ona jakby nigdy nic usiadła między mną a Joy .Ja natomiast spojrzałam na Eddiego i Jeroma  wzrokiem ,,Ani słowa'' .Niestety Eddie nie zrozumiał i ...  :
E-Jak tam Maro z ...
P-Ale ty Eddie jesteś fajny -wybuchnęłam złością
P-Prawda Maro? ,potrafi się przymknąć kiedy się go o to prosi tak Eddie?
E-No dobra już ,dobra -powiedział obrażony.
Am-Wiedziałam Patricio ,że w końcu to przyznasz i ...nie myliłam się .
Al-Zapomniałem torby-do pokoju przyszedł Alfie po czym pokazał na migi Eddiemu ,że go CIACH!(zabiję -za grzanki)
Am-Poczekaj Alfie pójdę z tobą do szkoły
Al-No dobra -powiedział już mniej zły 
P-Ja też już idę ,Maro ,Joy idziecie ze mną?
M i J-Tak
P-No to super-powiedziałam i razem ruszyłyśmy do Domu Anubisa.
P-Eddie jest strasznie denerwujący nie?-przerwałam krótką cisze ,na co Mara i Joy wymieniły się spojrzeniami.
P-Widziałam-burknęłam
M-Moim zdaniem pasujecie do siebie
J-I moim też
P-Kolejni do kolejki-mruknęłam
M-Ale Patrico na prawdę !
P-A czy ktoś pytał mnie o zdanie czy mi się podoba?
J-A nie podoba?
P-Przez was mam mętlik w głowie.
J-Tak ,to zadaj sobie tylko jedne pytanie czy Ci się podoba czy nie?
P-Łatwo tak powiedzieć ...
M-Wiem coś o tym ,tak samo zastanawiałam się czy czuję coś do Jeroma.
P-I?
M-Zrozumiałam ,że nie ... jest słodki ,miły ,zabawny ,ale nic nas nie łączy.
J-A z Mickiem?
M-Przy Micku czuję się inaczej jakbym żyła pełnią życia ,ale ...gdy dowiedziałam się ,że wyjeżdża wpadłam w panike ,nie wiedziałam co zrobić .Bałam się ,że nie wróci i już zawsze będę sama gdy wydarzyło się TO 
P-TO ? czyli?
M-Jerome pocałował mnie na balu pamiętasz?
J-Taa ja pamiętam ,pamiętam jeszcze jak wtedy uganiałam się za Fabianem .A on mnie uważał tylko za przyjaciółkę ,traktował mnie jak kolega a ja myślałam ,że się we mnie zakochał dlatego taki jest .Pomyliłam się kiedy przyjechała Nina ,wiem ,że wszyscy uważają mnie za wredną małpę ,która chciała zranić Ninę ,ale tak nie jest .Ja naprawdę Nine polubiłam ,wydawała się bardzo fajną osobą ,ale gdy dowiedziałam się ,że ona i Fabian ze sobą chodzą to się załamałam.Przyjaźń do niego zamieniłam na miłość ,ale nikt nie postawił się wtedy w mojej sytuacji ,oprócz was-podkreśliła ,czułam się rozczarowana ,ale dopiero potem zrozumiałam ,że go nie kocham tylko TA PRZYJAŹŃ wydała mi się jakimś znakiem ,że no wiecie on chcę ze mną chodzić.
M-Dlaczego zmieniłaś zdanie? 
J-Kiedy do Domu Anubisa przyjechał Eddie
M-Zakochałaś się w nim?-zapytała  Mara .
J-Nie! Co ty! Kiedy Eddie przyjechał i nie chodzi o TO ,zobaczyłam jak patrzy na Patricię i Wice wersa ,od razu się NIE polubili ,ale ja widziałam te uśmieszki ...
P-Przepraszam-krzyknęłam ,ale ja tu jestem.
J- Nie ważne ,wracając niby się ze sobą droczyliście ,ale tak poza tym bylibyście parą idealną,widać było ,że się w nim zakochałaś ,ale zastanawia mnie jedno dlaczego?
P-Dlaczego co?
J-Dlaczego wy się cały czas kłócicie przecież jesteście dla siebie stworzeni.
P-Co?
M-Zgadzam się z Joy i jeśli już gadamy o miłości to porozmawiajmy o tobie Joy .
J-Ale ja nie mam chłopaka
M-Ale mi tu chodzi o Jeroma
J-Ale my ...
M-Tak wiem nie chodzicie ,ale ja nie jestem ślepa widzę ,że on coś do Ciebie czuje i ty chyba też
J-Cooo?
M-Posłuchaj jeśli chciałabyś z nim chodzić to ja nie mam nic przeciwko.
J-Cooo?Ale skąd wiecie ,że ja chcę z nim chodzić?
M-To widać
J-Patricio?
P-Zgadzam się z Marą
J-Ale ja i Jerome?
P-Yhy
J-To nie możliwe ,nie zrobiłabym Ci tego Maro ...
M-Dobrze jak chcesz -powiedziała a my zobaczyłyśmy przed sobą szkołe.
Mieliśmy dzisiaj lekcję z Panem Sweetem i Panią Andrews a tak to nic się nie działo oprócz śmiechów Jeroma i Eddiego. Natomiast Alfie do nich nie  dołączył pewnie jeszcze się wkurza na Eddiego za tą grzankę .Chłopaki to mają problemy a raczej Alfie (nie żeby on nie był chłopakiem czy coś-Amber by mi tego nie wybaczyła gdybym jej to powiedziała ). Po lekcji tak jak to było umówione wybraliśmy się do pokoju Niny i Amber aby przeczytać wreszcie tą wiadomość ,bo ostatnio sprawy z Sibuną mają się nijak (taa ostatnio).
F-Dobrze Nino masz karteczke?
N-Tak mam!
F-Alfie masz świeczki?
Al-Tak mam -powiedział Alfie i wyjął z kartonu z 20 świeczek.
P-Po co tak dużo?
Am-Nigdy nie wiadomo ,no to usiądźmy koło siebie w kółku ,trzymając się za ręcę ,Nina trzyma karteczkę i czytamy.
P-Taa jakby ktoś tutaj wszedł pewnie by się ździwił co my tutaj robimy ,urządzamy jakieś rytuały czy co...
N-Patricio ... to poważna sprawa!
P-Tak ,wiem
N-No to Alfie udało się ?
Al-AAAA!
N-Co się stało?-przeraziła się Nina
Al-Moje paalce
F-Dobra nie mamy czasu ,zaczynamy -powiedział Fabian a my złapaliśmy się za ręce i wtedy ...karteczka ,którą Nina trzymała zaczęła tak jakby sama ,,pisać '' czyli ,że na karteczce pojawiały się słowa.
F-Czytaj!
N-Ok ,, Kartka na ,której jest wiele magicznych rzeczy od Frobishera do Sary i dalej ,dalej wstecz .Kartka od książki w górnym roku zawiera małe oko Horusa ,znajdziesz ją w pomieszczeniu daleko ,daleko a może blisko .Tak właśnie blisko ,w pomieszczeniu ,które istnieję chodź jak sądzę o tym nie wiesz''. -przeczytała Nina po czym tekst zniknął.
N-Macie jakieś pomysły ?-zapytała Nina po czym ja przypomniałam sobie coś bardzo ciekawego...
Razem z Eddim szukaliśmy jakiejś informacji o jego wizjach gdy natknęłam się na pewną dziwną książkę tytuł brzmiał ,,Dawne dzieje'' była to stara popisana książka ,ale na przed ostatniej stronie zobaczyłam coś dziwnego a mianowicie takie dziwne krzyżyki a wśród nich coś przypominającego Oko Horusa ,jednak myślałam ,że to tylko przypadek .Teraz sądzę ,że to nie przypadek .Więc o to chodziło z gabinetem ,mogłam się domyśleć . Postanowiłam szukać dalej ,i nie przejmować się tą ksiażką a tą książkę schowałam głęboko,głęboko w książki ...
P-Wiecie co ,ja chyba taką książkę widziałam w ...bibliotece ,jutro wam to przyniosę ,bo ta biblioteka jest pewnie zamknięta .
N-To super-powiedziała i przytuliła mnie Nina . Pamiętam ,że kiedyś jej nienawidziłam a teraz ...teraz jest moją przyjaciółką . Tak ,właśnie jak jeden dzień może zmienić ,pamiętam jeszcze,że przyszła specjalnie do mojego pokoju ,żebym jej wysłuchała a  kiedy usłyszałam jej historię postanowiłam się z nią pogodzić i dać jej drugą szansę  -oczywiście dla naszej przyjaźni i jak się teraz okazuję słusznie.
P-No dobrze już dobrze a teraz(popatrzyłam na zegarek ) idę spać ,pa.
N-Sibuna?
Wsz-Sibuna
Postanowiłam teraz napisać sms do Eddiego,gdyż  sama nie mogłabym przejść przez tunel .
DO:EDDIE
TREŚĆ:Hej Eddie tu Patricia posłuchaj mam propozycję o 23:00 na dole ,chodzi mi o przeszukiwanie pomieszczenia w tunelu a i jak przeczytasz to odpisz i usuń tą wiadomość .
 No i git ,teraz czekam na odpowiedź ,nie minęły nawet 3 minuty a otrzymałam odpowiedź
OD:EDDIE
TREŚĆ:Ok gaduło jak chcesz to możemy o 23:00 się spotkać (tak znów taka mini randka :P) ,trzeba uważać na Wiktora nie wiadomo co może mu strzelić do głowy a i skąd masz mój numer ?,tak pytam z ciekawości(a wiadomość skasowana)     E
Szybko postanowiłam mu odpisać nie jestem typem czytam i myślę a niech sobie poczeka.

DO :EDDIE
TREŚĆ:Ma się znajomości ,wiesz zawsze trzeba mieć numer osoby ,którą się dręczy :P

OD :EDDIE
TREŚĆ:Tak? Nie wiedziałem ,dobra to 23 paa a i weź komórkę.

DO:EDDIE
TREŚĆ:Wiem ,wiem ty nie weźmiesz pa.
 Ten Eddie to ... , teraz tylko muszę się zastanowić czy ja coś do niego czuję jak radziły Mara i Joy .Nie wiem zawsze go dręczyłam ,ale czy go kocham .Kocham go denerwować ,ale ,żeby już od razu go kochać TAK .Muszę się poważnie zastanowić taki miałam plan ,ale zobaczyłam ,że ktoś chce się ze mną połączyć (rozmowa wideo) ,gdy zobaczyłam kto od razu nacisnęłam tak! Przed ekranem siedział Mick , zajadał się pączkiem ,który wyglądał smakowicie.
P-Mick hej!
Mi(Mick)-Hej Patricio -powiedział z pełną buzią Mick
P-Jak to zjesz to porozmawiamy spokojnie !-rozkazałam 
Mi-Oo i to jest ta Patricia którą znam i kocham!
P-Nie rozpędzaj się tak !
Mi-Żartuję ,żartuję jak przyjaciółkę ,mówię Ci ten pączek mniam .
P-Tak ? a z czym?
Mi-A z czym bym jadł pączka hmm?
P-Kurcze zazdroszczę ,wiesz co my tu gadamy o pączku a ja może zadzwonię po Joy ,na pewno się ucieszy.
Mi-No jasne a czy ona i Fabian...
P-Nie ,już dawno się odkochała
Mi-Serio?-zapytał na co ja pokiwałam głową ,dużo się tu działo kiedy mnie nie było -powiedział Mick a ja zajęłam się dzwonieniem do Joy.
PERSPEKTYWA EDDIEGO
Siedziałem sobie na kanapie i oglądałem z Jerrym telewizję ,choć zamiast tego głupiego programu co oglądał Jerome myślałem o gadule ,jest dla mnie miła za miła .A może ona coś do mnie czuje ,ale chwila przecież to gaduła .Taa i ta Amber ,która mówi przecież wy do siebie pasujecie .Widzę jak na nią patrzysz Eddie .
Pamiętam tą rozmowę ,którą Amber ze mną przeprowadziła uświadomiła mi wtedy ,że zakochałem się w gadule i nawzajem ,ale czy to prawda ?Czy ja ją kocham ? Zadaję sobie to pytanie w kółko ,ale i tak nie znam odpowiedzi . Czy to prawda ,że ta dziewczyna ,która od razu mnie znienawidziła namieszała  mi w głowie? Nie ,to nie może być prawda ,ale czasami czuję ,że ...rozumiemy się bez słów .No trudno chyba tylko ja to czuję ,myślałem sobie tak gdy do Joy ktoś zadzwonił jak się potem okazało była to Patricia:
J-Co? Gadasz z Mickiem na wideo czacie?
Jer-Ciszej tu się ogląda film!
J-Co z tego ja rozmawiam ,przepraszam to nie do Ciebie ,tak ,tak już idę a co u Micka? Żartujecie sobie taak? Taa jasne błagam Cię ... na pewno yhy ...dobra przyjaciółki nie okłamiesz no już idę no powiedź Mickowi ,że zaraz przyjdę  paa.-powiedziała po czym się rozłączyła
J-Słyszeliście ludzie Patricia rozmawia z Mickiem na wideo czacie!
Jer-Serio? Nie domyśliłem się po tym jak rozmawiałaś tak głośno na CAŁY dom.
J-Dobra ja idę po popcorn -powiedziała po czym zaczęła szperać po naczyniach.
Po chwili zagadał do mnie Jerome:
Jer-Co taki wściekły?
E-Ja? Wydaje Ci się
Jer-Ta jasne-prychnął
Jer-Zazdrosny jesteś co?
E-O co niby ?
Jer-O to ,że Patricia spędza więcej czasu z nim niż z tobą .
E-Nieprawda...
Jer-Masz rację jeszcze ...kiedy przyjedzie Mick Patricia całkowicie o tobie zapomni.
E-Jerome czy ty nie przesadzasz hmm?
Jer-Nie przesadzam ,nie jestem idiotą jestem twoim przyjacielem...
E-Tak ,wiem
Jer-Nie przerywaj mi ... ,widzę ,że Ci się podoba i jesteś zazdrosny.
E-A nawet gdyby to co?
Jer-Nie nic ,ale jeśli zależy Ci na ggg yy...
E-Gadule
Jer-No właśnie jeśli zależy Ci na gadule to lepiej brał bym się w garść.
E-Tak?
Jer-Yhy ,no chyba ,że Ci się kompletnie nie podoba 
E-Chciałbym ...

_____________________________________________
I jak? Taa,dowiedzieliśmy się co czuję Eddie do Patrici !! Czyli pierwszy punkt za nami!
W następnym odcinku:
-Joy zrobiła coś złego (może nie dla was ,ale dla niej )
-Patricia wygarnia Mickowi co sądzi o jego zachowaniu
-Eddie z Patricią idą do tunelu
-W tunelach poznajemy prawdziwe imie gościa z chrypą
-Taka mini scena Peddie :)
I wiele ,wiele więcej w rozdziale 27 :)   8=27 rozdział
Patricia Williamson  :)