_______________________________________
Z PERSPEKTYWY PATRICI
M-Musimy porozmawiać
P-Tak ,wiemy to może chodźmy na korytarz .
M-Ok ,czyli wy już wiecie ?
P-Tak
M-Bo to nie jest tak jak wy myślicie ,kocham Micka i Jeroma ,ale ...
J-Ale nie mogłaś się zdecydować i chciałaś Jeroma i Micka oszukać ,a oni nic nie wiedzieli ,oni byli dla Ciebie zabawkami.
P-Joy -skarciłam moją przyjaciółkę ,ona trochę przesadziła.
J-Sorry
M-Bo to prawda kocham Jeroma i Micka ,ale kiedy Mick wyjechał było mi strasznie smutno i nie wiem co ja wtedy myślałam może ,że Mick nigdy nie wróci i cały czas będę chodzić z Mickiem i Jeromem ,nie mogła się zdecydować na jednego teraz nie ma żadnego-powiedziała a po jej policzku spłynęła łza.
P-Hej nie płacz ,my nie wiedziałyśmy i wysłałyśmy wiadomość Mickowi .
M-Co!?
J-Moim zdaniem powinnaś powiedzieć Jeromowi tak by było fair.
M-Macie rację dziękuje ,choć wiem ,że jak mu to powiem to mnie znienawidzi.
Mara odeszła ,miłość odeszła ...miłość jest taka niesprawiedliwa ,głupia ,bezużyteczna i jak to mówi Amber piękna .Nigdy nie przeżyłam prawdziwej miłości i pewnie nie przeżyję .Chłopaki z ,którymi byłam byli ... kłamcami .W sumie nie rusza mnie to zawsze mogę zostać starą panną.
J-Patricia ,Patricia ,Patricia-po chwili zaczęła mi machać ręką przed oczami Joy.
P-Co,co co?
J-O czym tak myślisz?
P-Że ...miłość jest niesprawiedliwa.
J-Patricio ...coś o tym wiem ,ja to nigdy nie znajdę chłopaka moich marzeń a ty...
P-A ja co?
J-Nie nic tylko wiesz ...
P-Wybij to sobie z głowy
J-O patrz o wilku mowa -powiedziała a ja zobaczyłam Eddiego.
P-Ty sobie robisz żarty ,ale ja się na serio martwię .
J-Tak ,wiem ,dobra ja już idę .
Życie jest niesprawiedliwe ,szybko wyjęłam z swojej szafki książki gdy znów zobaczyłam jego.Czy ten chłopak mnie prześladuję czy nie?
E-Co taka smutna myślałem ,że cieszysz się ,że przyjeżdza Pick.
P-Mick! I tak cieszę się ,ale życie jest niesprawiedliwe.
E-Coś o tym wiem
P-Super
E-Co Cię męczy?
P-Mam pytanie :chcesz zostać psychologiem czy co?
E-No Gaduło takie trudne słowo powiedziałaś ,uczysz się wystarczy jeszcze...
P-Taa i to niby ja dużo gadam .
E-Złośnico?
P-Tak pawianie?
E-Za co ten pawian?
P-Popatrzyłam na Ciebie i tak jakoś wyszło.
E-Ha ha ,czemu życie jest niesprawiedliwe?
P-Bo tu chodzi o Micka ,ale nic więcej Ci nie powiem-powiedziałam i po chwili zdałam sobie sprawę jak koszmarnie musi się czuć Mick kiedy to przeczyta i miałam rację NIESTETY.
Z PERSPEKTYWY MICKA
Mi(Mick)-No to pa chłopaki ,dobrze było na treningu .
Dzisiaj był mój szczęśliwy dzień ,dobrze mi się grało ,dziewczyny do mnie napisały .Świat jest piękny tak przynajmniej myślałem . Tak strasznie tęskniłem za Domem Anubisa za Trudy i to jak gotowała ,u nas dobrze gotowali ,ale nie tak jak Trudy ,Patrici ,która mnie dręczyła ,Marę moję oczko w głowie ,Jeroma i Alfiego i te ich żarty ,Joy ,która kochała się w Fabianie ,nawet za Wiktorem .Tęskniłem za wszystkimi.Postanowiłem iść do pokoju ,przebrać się i przy okazji zobaczyć czy dziewczyny nie odpisały. Czekała mnie miła niespodzianka odpisały!
Mi-Patrcia piszę ,cieszą się z przyjazdu ,W Domu Anubisa Wiktor dziwny no wow ,Trudy przepysznie gotuję no wow , Patricia się zakochała uuu ,Jerome chodzi z Marą ,CO?! ,ale jak to przecież ona mi zapewniała ,że ja z nią chodzę,że tęskni a to ,a to było zwykłe kłamstwo. Dobra trzeba napisać do Patrici ,Joy i do Mary . Odpisałem szybko ,zablokowałem Marę ,usunąłem ją ,wywaliłem wszystkie jej i nasze wspólne zdjęcia i ... i próbowałem zapomnieć o dziewczynie ,którą kochałem ...
Z PERSPEKTYWY POPPY
Siedziałam sobie na korytarzu i czytałam czasopismo w pewnej chwili zobaczyłam Jeroma i tak od niechcenia powiedziałam:
Po-Hej peruczko -on jednak to ignorował
Po-Jerome ,Jerome ,Jerome!-on dalej mnie ignorował i wtedy zobaczyłam to w jego oczach smutek jakby coś się stało ,usiadłam koło niego i zaczęłam go przepytywać .Może i się kłócimy ,ale co z tego przecież to mój brat .
Po-Hej Jerome co się stało?
Jer-Wszystko super-powiedział choć ja mu nie wierzyłam ,nie mówił jak zabawny Jerome mówił jakby ktoś mu odebrał hm...nie wiem może Marę ,jak się okazało porównanie było nie trafne ,znaczy chodziło o Marę ,ale ... opowiem co tam się wydarzyło.
Jer-Wszystko jest super ,przyjeżdza mój przyjaciel ,który tak samo jak ja był okłamywany przez Marę ,obaj myśleliśmy ,że chodzimy z Marą ,ale tak poza tym wszystko ok.
Po-Co?-powiedziałam i go przytuliłam wiem jak bardzo teraz tego potrzebuję ,wiem...
Zawsze uważałam Marę za osobę odpowiedzialną ,ale z takiej strony to ja jej nie znałam ,żeby złamać i Jeromowi i Mickowi serce . Od dzisiejszego dnia nienawidziłam jej.
Z PERSPEKTYWY JOY
Tak bardzo współczuję Jeromowi ,jak on musi się koszmarnie czuć.Przyszła również wiadomość od Micka ,szybko nie czekając na Patricię zaczęłam czytać.
Hej dziewczyny !
Również się cieszę ,że przyjeżdżam ,Wiktor dziwny serio? ,Trudy przepysznie gotuję no wiadomo ,ale żeby Patricia zakochała się i to jeszcze w jakimś Eddim ,o cholera .Muszę szybko przyjechać i się dowiedzieć o co kaman :P Przyjeżdżam za ok. 2 tyg ,albo mniej jeszcze napiszę do was kiedy.
Pozdrówcie wszystkich Mick ;)
I nic nie napisał o Marzę czyli pewnie on z nią zerwał .Świat jest taki niesprawiedliwy ,poprawka :miłość jest niesprawiedliwa.
MIŁOŚĆ JEST NIESPRAWIEDLIWA A SIBUNA DZIAŁA
Z PERSPEKTYWY NINY
N-No wreszcie Cie znalazłam Patricio ,zebranie Sibuny już.
P-Ale po co?
N-Widzieliśmy ,że Wiktor poszedł do Sweeta z filmami ,więc gabinet jest wolny .
P-Aha spoko-powiedziała obojętnie
N-Coś się stało?
P-Nie nic
N-A tak na serio?
P-Chodzi tu o Marę ,ale nie drążmy już tego tematu .
N-Ok jak chcesz.
Przyznam szczerze,że trochę interesowało mnie sprawa Mary ,ale postanowiłam już o nic nie pytać . Na dole czekali na nas :Alfie ,Amber i Fabian .
Fabian szybko odtworzył drzwi gabinetu wsuwką.
N-Więc tak my już wiemy o co chodzi z gabinetem.
P-No to zamieniam się w słuch
Al-Zamieniam się w słuch ha ha.
N-Jak wiadomo gabinet kojarzy nam się z krzesłem a pod krzesłem Wiktora jest taki znaczek tak trochę jakby oko Horusa i zastanawia nas to czy może pod tym czegoś nie ma.
P-Ok ,spoko ,kto otwiera?
Al-Ja chcę
P-Ktoś inny? ,ok to ja spróbuję -powiedziała i dostała od Fabiana odpowiednie narzędzia.
P-Już -powiedziała i wyciągnęła w pół podartą kartkę.
F-Co tam piszę?
P-Odchodzę ,wychodzę -2 sylaby bardzo ważne albo odgadniesz albo -przerwana kartka- zginiesz i nie żyjesz .
N-No to mamy problem z karteczką.
Am-Nie rozumiem ,jak to nie żyjesz?
Al-To chyba oznacza to ,że nie żyjesz-powiedział Alfie a my usłyszeliśmy głos Wiktora.
W-Idę do gabinetu Trudy -powiedział na co pospiesznie Amber zamknęła drzwi.
N-No to mamy problem-szepnęłam
W-Co ...co jest?! kto jest w moim gabinecie !?
P-Już po nas...
___________________________________________________________
W następnym rozdziale:
-Czy Wiktor przyłapie Sibune i da im karę czy może coś się stanie innego.
-W domu Anubisa wielki wypadek:jedna osoba w szpitalu (kto ,jak sądzicie)
-Mara otrzymuję wiadomość od Micka!
-Eddie zamienia się w detektywa i podsłuchuję kiedy jest narada Sibuny.
i wiele ,wiele więcej:
To wszystko dowiecie się w rozdziale 20 ;)
Patricia Williamson ;)