Jak pewnie widzicie dodałam rozdział WCZEŚNIEJ !! NIESPODZIANKA!!! Zapraszam na bloga o Victorku - http://prawdziwahistoriavictora.blogspot.com/ jest rozdział pierwszy !
GG-48742946 . Zdjęcie z Amber
Zapraszam do czytania i komentowania!
_____________________________________
PERSPEKTYWA PATRICI
Życie nie jest proste ,właśnie jest przeciwne. Szkoda ,że ... w skrytce się ... to wydarzyło z nim. Znaczy nawet się cieszę ,ale nie chodzi o to . Każdy normalny chłopak by mnie unikał albo przeszedł do sedna. U Eddiego nic nie wiadomo , na początku mnie unikał teraz chce ze mną rozmawiać ,ale czy ja jestem gotowa. Czy ja jestem gotowa wyznać mu prawdę? Prosto w
twarz! Że wiem ,że ten pocałunek nic dla niego nie znaczy ,ale dla mnie... no właśnie. Czy ten pocałunek coś dla mnie znaczył?
KONIEC ,nie będę go unikać ,porozmawiamy ,wszystko wyjaśnimy ,może weźmie mnie za kretynkę ,ale wolę mu powiedzieć całą prawdę a potem robić z niego żarty. Ale co będzie jeśli ten pocałunek dla niego też coś znaczył? Nie Patricio nie łódź się.
Zeszłam na śniadanie ,dzisiaj następny dzień wolny ,zebranie . Po co oni robią tak dużo tych zebrań ? Victor jest zły to pewne ,ale pani Andrews ?
-Co robisz?-zagadałam Jeroma.
-Piszę książkę-odparł i jakby nigdy nic pisał dalej.
-Pokaż !-powiedziałam ,i nie czekając na zgodzenie się wyrwałam mu kartki z ręki . Zaczęłam czytać i... PW!!!
-Jerome ja ja ja Cię zabiję!!
-Ale za co?-udawał głupszego niż jest.
-Myślałeś ,że się nie domyślę ,że PW to ja?
-W sumie -odparł.
-Zginiesz!-już chciałam się zamachnąć gdy zręcznie uciekł.
-Jerome ja Cię złapie!-krzyczałam i zaczęłam jak ta głupia gonić w kółko Jeroma ...
PERSPEKTYWA AMBER
Siedziałam w salonie obok Niny i ... patrzyłam jak Patricia goni Jeroma . Chyba już jakieś 30 minut. Czasami krzyczałam : Dogoń go. O co poszło nikt nie wie ,oni oboje nie chcą zdradzić. Usłyszeliśmy huk wszyscy szybko pobiegli . Wiedziałam ,że Patricia wygra no i miałam rację ,Jerome leżał na podłodze a Patricia dumna z siebie rwała kartki jakiegoś ... zeszytu?
-A o co poszło?-spytałam
-O PW-odparła po czym udała się w stronę jadalni.
Nikt nigdy nie zrozumie Jeroma no i jego pasji do książek!
PERSPEKTYWA PATRICI
Eddie wszedł do jadalni ,rozejrzał się no i popatrzył na mnie . Czemu wszyscy poszli do pokojów? Zaczął do mnie podchodzić ,no i teraz będzie się działo. Usiadł koło mnie :
-Musimy ...
-Porozmawiać -odpowiedzieliśmy oboje
-To kiedy?-zapytał.
Brzmiało to trochę jakby :To kiedy mam Ci powiedzieć ,że ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył ?
-Jak najszybciej -odparłam.
Brzmiało to jak :Jak najszybciej chcę mieć upokorzenie z głowy.
-To może teraz?-zaproponował.
-Tylko gdzie?-no trochę by było głupio gadać o TYM w salonie ,gdzie wszyscy mogą przyjść.
-Może hmm... do skrytki,Victora nie ma
-Ok-ta rozmowa była drętwa ,ale inaczej w tej sytuacji nie potrafiłam . Zaraz będzie się dziać.
Weszliśmy do tuneli ,Eddie nacisnął przycisk specjalnego obramowania , wszedł z tego wszystkiego znów się wywalił ,brak nowości , ja też wychodziłam. Kiedy stanęłam na równe nogi ,Eddie zaczął się na mnie patrzeć .
No to teraz trzeba będzie powiedzieć mu prawdę ,całą prawdę ,tylko prawdę!
Patrzyliśmy na siebie sztywno ,nie wiedzieliśmy jak zacząć rozmowę no i jak ją skończyć.
-Jaa... -zacząłem mówić ,jakoś przełamać się.
-W skrytce ...-próbowałam inaczej.
- Wtedy -nie wiedziałam co powiedzieć.
-No i ... -mówiłam nie od rzeczy jak zawsze.
-Tak ,wiem -odparł.
Dobrze ,że coś powiedział ,myślałam ,że mnie ignoruję.
-Ja ,wiem ,że ten pocałunek ... -nie mogłam skończyć ,bo on mi przerwał i zaczął mówić:
-Gaduło ,ja wszystko wiem
Czyli wie ,że ten pocałunek coś dla mnie znaczył ?
-Ja wiem ,że ten pocałunek ...
ZARAZ TO POWIE!
-Nic dla Ciebie nie znaczy ,ale...
Zamurowało mnie ,że co ?!
-... ale dla mnie znaczył i to bardzo ,wiem ,że
-Ale ...-chciałam coś powiedzieć ,ale on mi nie dał dojść do głosu.
-... proszę nie przerywaj ,że będziesz miała z czego się śmiać i zaraz będziesz się nabijała ,ale po tym co wywnioskowałem wychodzi na to ,że dla Ciebie to nic ,rozumiem ,że te wszystkie słowa mówiłaś na szybko i nawet nie zdawałaś sobie co mówiłaś ,proponuję ,żebyśmy znowu zostali wrogami i zapomnieli o tym.
-Ale ...-chciałam coś mu odpowiedzieć ,ale nie mogłam.
-Wiem ,że nienawidzisz mnie i coś tam jeszcze ,ale przynajmniej to możesz zrobić. Tylko proszę nie mów nikomu ,że mnie wystawiłaś i ,że ...- nie dałam mu skończyć .
Pocałowałam go .
Odwzajemnił pocałunek .
-Czy to znaczy?-zapytał zszokowany ,że ...
Nie skończył ,bo ... zadzwoniła mi komórka .
Nie no lepszego czasu nie mógł wybrać dzwoniący!
P-Halo ?
Am-Hej tu Amber ,szybko spotkanie w pokoju Niny i moim no wiesz Sibuna.
P-Teraz?-zaczęłam patrzeć na Eddiego.
Am-Tak teraz!-odparła Amber.
P-No dobrze Amber ,zaraz będę.
Am-Szybko !
-Ja muszę ,wyjść -odparłam do Eddiego.
-Aaaa taaak-szliśmy w ciszy ,tylko ,że teraz wiedziałam ,że Eddie ...no ten.
Nie ważne.
Wyszliśmy ukradkiem z piwnicy :
-No to -zaczął Eddie ,ale nie dane mu było skończyć ,bo znów usłyszałam telefon.
-Ja już muszę iść ,niecierpliwią się -odparłam ,usłyszałam ok i pognałam na górę.
Kiedy byłam już koło drzwi pokoju Niny i Amber ,zorientowałam się ,że słuchawki mi wypadły z kieszeni. Zobaczyłam je koło gabinetu Victora. Zaczęłam iść po słuchawki gdy usłyszałam coś szokującego ,głos Victora jak rozmawiał z Rufusem .
-Rufusie Zeno usiądź!-rozkazał.
Gdy to usłyszałam szybko jak torpeda pognałam do pokoju tak gdzie właśnie siedziała Sibuna.
-Co się stało?!-usłyszałam głos Niny.
-Rufus ... Rufus Zeno powrócił!!-krzyknęłam
...
______________________________________
TATADA!!
Rufus jest zły pamiętajcie/wiem odwala mi xD
W następnym rozdziale :
-Dowiemy się więcej o Rufusie!
-Stanie się tragedia!! Przepraszam za to!
-Trudy :(
-Są również zalety jak ... spacerek ?
-Tylko kto był na tym spacerku ??
I ,wiele ,wiele więcej w rozdziale 43 ,który pojawi się w sobotę -dużo komentarzy-
Patricia Williamson :)