Dla Domi ,która jest olbrzymią ciotą ! Żulem i ciołkiem :p
Wiedz ,że jesteś niesamowicie nienormalna ,mocno Cię kocham<33.
-Narrator-
Wakacje. Wakacje od szkoły to przecież coś najcudowniejszego nie prawda? Ten dzień ,gdy zdajesz sobie sprawę ,że będziesz miał tyle wolnego ,że nie musisz wcześnie wstawać do szkoły . Możesz sobie dłużej pospać.Możesz więcej czasu spędzić z rodziną jedząc ich pyszne dania ... na samą myśl o wakacjach każdy się uśmiecha.Przed wakacjami i w czasie wakacji zawsze jest fajnie. Dopiero potem przeżywamy horror , horror ,który uświadamiamy sobie patrząc na kalendarz. I właśnie w tej chwili zdajesz sobie sprawę z tego '' ale przecież wakacje były takie krótkie ... ,ale przecież ja jeszcze nie odpoczęłam '' . Niestety powrót do szkoły jest wielkim przeciwieństwem związanym z początkiem wakacji. Koniec wakacji brzmi jak ścięcie łba . Jak koniec wolności . A przecież dopiero co cieszyliśmy się z początku . Smutne ,ale prawdziwe. Jak mogli więc w takiej sytuacji czuć się uczniowie Domu Anubisa? Jak? Czuli się nie powiem marnie .Perspektywa chodzenia do szkoły nie była najlepsza. Tym bardziej ,że właśnie w tym roku miał być ostatni bal . Bal po ,którym trzeba będzie wybrać to w czym się jest dobry . Po ,którym trzeba będzie na prawdę stać się dorosły . Nikt się z tego nie cieszył , nawet Victor ,który każdego dnia zastanawiał się jak to będzie bez nich . Kiedy ukończą szkołę . Kiedy opuszczą Dom Anubisa. Staruszek nie wyobrażał sobie Domu Anubisa bez nich . Bez wstrętnego Alfreda ,który zje wszystko co spotka na swojej drodze .Bez Jerome'a dla ,którego fryzura jest wszystkim.Bez pyskatej Williamson ,która każdego dnia dawała mu się we znaki . Bez Millera ,który stał się jego przyjacielem -mimo wszystko-.Bez Amber ,która radziła mu jak się ubierać.Bez Niny ,która była najgrzeczniejsza.Przynajmniej tak mu się zdawało.Bez Mary ,która jako jedyna wykazywała się mądrością i nie wpakowywała nos w nie swoje sprawy.Bez Joy ,która mogłaby codziennie opowiadać wiersze.Bez Micka ,który naprawia mu sprzęty elektroniczne . I bez Fabiana ,który mimo wszystko odszedł. On ich wszystkich traktował jak rodzina ... jak rodzina ,której codziennie nienawidził . To jednak samotność dała mu popalić . Jednak ... jakby to było ,gdyby Trudy odeszła? Czy każdy dzień był gorszy? Czas przecież nie będzie na nas czekał . Czas tika . Tik. Tak .Tik.Tak.Tik.Tak...Odmierza każdą minutę naszego życia . Pamiętajmy bądźmy sobą , nie udawajmy na siłę ,bo za parę lat będziemy tego żałować ... uwierzcie . Co masz zrobić dzisiaj zrób dziś ... nie jutro. Jeśli nie zrobisz tego dzisiaj to nie zrobisz tego ... nigdy.
Godzina poranna . Słońce ,które zaczynało się pojawiać i ,które budziło każdą osobę . Może nie każdemu to się podobało .Przecież tak wcześnie . Przyjaciele zwlekli się z łóżka. Inni poszli do toalety tak jak w przypadku Jerome'a ,który zaczął poprawiać włosy . Inni sprawdzali czy przypadkiem może nie dostali sms'a jak to Amber. A inni ze smutkiem wpatrywali się w kalendarz jęcząc ''Dlaczego Ja ??'', ,, Dlaczego to już dzisiaj??''.
Niestety nic nie można było na to zrobić.Bo przecież nie zawrócisz kijem Wisły . Każdy godzinę później żegnał się z rodzicami ,rodzeństwem . Jedni bardzo to przeżywali inni jednak nie mogli doczekać się spotkania z przyjaciółmi.Mimo ,że Amber kontaktowała się poprzez skype'a z przyjaciółmi to jednak bardzo za nimi tęskniła . Rozmowa przez skype'a nie jest tak samo cudowna jak rozmowa twarzą w twarz. Każdy po rozmowie z rodzicami udał się do taksówki . Jedni obserwowali widoki a drudzy ... zastanawiali się nad sensem życia . Nieważne ...
-Proszę-zapłaciła Williamson za taksówkę i wyszła z niej pospiesznie . Wiatr rozwiał jej rozpuszczone włosy .
''Mówiłam ,że niebawem wrócę prawda? Tęskniłeś?''-zapytała sama siebie w myślach z lekką ironią przez co nawet nie zauważyła dziewczyny ,która stanęła obok niej a po chwili zaczęła ją ściskać.
-Amber ...Amber dusisz!-próbowała powstrzymać dziewczynę od duszenia ,ale jednak mimo wszystko te uczucie było miłe.
-Tęskniłam! Co u Ciebie?Jak tam sprawy ? Coś się zmieniło pod moją nieobecność?-zadręczała ją pytaniami.Natomiast Williamson w tej chwili wymyślała jakąś wymówkę by nie odpowiadać na tę pytanie.
-Inni już są?-zapytała próbując uniknąć tematu.
-Jest parę osób!! Chodź!! Czekają na pozostałych!! A ja przyszłam kogoś poszukać i tu proszę-Patricia prawie uwierzyła ,że zapomniała .-A tak właśnie jeszcze cię o to zapytam ,bo widzę ,że unikasz tematu .
Cholera-pomyślała ,ale udała się posłusznie do Domu Anubisa. Wchodząc przez drzwi oślepiło ją słońce na tyle ,że nie zauważyła Joy . Joy ,która stała obok Mary machając i biegnąc do niej .
-Dziewczyny!!-krzyknęła nastolatka przytulając owe przyjaciółki. -Ślicznie wyglądacie-pochwaliła je. Dziewczyna miała rację , Joy pięknie wyglądała w jasnym pudrowym różu i w kręconych lekko włosach .Jej długie brązowe włosy wyglądały zjawiskowo tak jak i Mercer. Natomiast Mara miała swoje włosy wyprostowane ,które lekko spływały po jej ramionach. Miała na sobie bluzkę w paski oraz krótkie spodenki pod kolor . Dziewczyna świeciła blaskiem . Była jak gwiazda .Przez wakacje nieźle się opaliła przez co nie wyglądała blado a jej policzki były delikatnie zaróżowione .
-Ty też wyglądasz cudownie!-dodały dziewczyny .
Dopiero słysząc następne przyjście osoby skończyły rozmowy i wpatrywały się z tajemnicą w drzwi. Po chwili zobaczyły Ninę . Podeszły do niej i uśmiechając się zaczęły wypytywać ją o wakacje.Nina spędzała większość wakacji raczej z babcią .Nie zadręczała się myślą o Fabianie .
-Co u Ciebie?-zapytała pierwsza Joy .
-Wiesz jest dobrze . Nieźle odpoczęłam ... a jak u was?
Rozmowa nie była zbyt długa ,następni się pojawiali. Chwilę potem zjawił się Mick ,który jakoś nie zainteresował uczniów swoim przybyciem . Alfie przybywszy od razu powędrował do Amber ,który uśmiechnięta zaczęła mu opowiadać -po raz 20- co robiła w wakacje . Chłopak chwilę potem poszedł powitać Trudy nie mogąc doczekać się jedzenia.
-Ciekawe gdzie Victor-zaśmiała się Joy po czym po chwili usłyszała huk . Huk zamknięcia drzwi. Po chwili po schodach zaczął schodzić właśnie on ;perfekcyjny , idealny . Cały Victor.
-Wreszcie przybyliście szkodniki-przywitał się z nimi jakże kulturalnie . Jednak mimo wszystko w duchu się cieszył ,nie potrafił wytrzymać w samotności tak długo.Mimo ,że na koncie randkowym układało mu się nieźle -Przypominam ,że to wasz ostatni rok dlatego proszę ,błagam zdajcie -ile kłamstw było w jego słowach , nie chciał się z nimi żegnać . Jednak mus to mus . A przecież dopiero co zaczynali swój pierwszy rok tutaj . Zleciało to niemiłosiernie szybko .
-Będą i nowi uczniowie -kontynuował Victor-Dziś przyjedzie uczennica natomiast za miesiąc przyjedzie nowy uczeń .Niestety z problemów prywatnych nie mógł być na czas . To wszystko ,regulamin przypomnę po obiedzie . Do widzenia-Victora przepuścili natomiast on udał się do Trudy . Postanowił walczyć o jej serce . Jak nie dziś ... to jutro.
Dziesięć minut później uczniowie siedzieli w jadalni . Wszyscy byli oprócz Eddiego-co niesamowicie denerwowało rudowłose - i nowej. Nowa zawsze mogła się spóźnić .Ale Eddie?
Patricia postanowiła udawać ,że nie będzie się tym przejmować no ,bo po co ? Słysząc otwieranie się drzwi podskoczyła ,lecz próbowała udawać ,że nie obchodzi jej kto to . Jednak poczuła ten zapach .Poczuła zapach jego perfum , perfum ,które rozpoznałaby na kilometr. Ten piękny zapach potrafił ją zahipnotyzować.
-O jesteś!-krzyknął na niego wściekły Victor-Jak zawsze spóźniony Miller.
-Moja wina ,że wasza taksówka przyjechała TAK PÓŹNO-zaczął udawać ,że strasznie go to rusza.
W takich chwilach można zauważyć ,że życia składa się wyłącznie z udawania... czyż nie? Miejmy nadzieję ,że nie.
-Dobrze idź do jadalni uczniowie już jedzą , może będą resztki-wskazał na salon przez co rudowłosa spuściła głowa na kanapkę. Nie chciała aby chłopak pomyślał ,że się jeszcze jemu przygląda.Jakby tego było mało .
Buntowniczka w 100 %? Zdecydowanie.
-Edzio!-przywitał się Alfie -Zostawiłem dla Ciebie kanapkę !! -pokazał na pusty talerz-Ups-dodał.
-Spodziewałem się tego-mruknął zły siadając obok Jerome'a ,który uśmiechał się szyderczo. Chciał palnąć jeden ze swoich jakże''trafnych '' komentarzy ,gdy usłyszał huk .Przestraszył się nie powiem .
-I ty mówisz ,że jesteś odważny?-zapytała z ironią Williamson jedząc kanapkę.
-I ty mówisz ,że jesteś odważny?-zaczął ją przedrzeźniać przez co dostał kanapką.
-Ups-wyjąkała .
Uczniowie usłyszeli głosy.
-Chyba nowa-odezwała się Nina , była ciekawa . Może kolejna bratnia dusza?
Widząc osobę ,która weszła stwierdziła ,że nigdy.Do pomieszczenia weszła wysoka blondynka z czarnymi oczami . Była ładna można by powiedzieć ,że nawet bardzo ładna.Miała na sobie jeansy z dziurami oraz czarną wyzywającą bluzkę.Patrząc na nią można było stwierdzić ,że kolce i czerwień to u niej podstawa. Włosy miała do pasa .Na nogach miała założone czarne koturny ,które idealnie pasowały do całego stroju.Wszystko podkreślało krwisty błyszczyk na jej ustach. Jeśli charakter jest taki jak wygląd to można by powiedzieć,że dziewczyna jest wielką buntowniczką .
-Ymmm cześć - odezwała się piskliwie Amber , piskliwie i niesamowicie słodko .
Dziewczyna zmierzyła ją od stóp do głów , westchnęła .
-A ty Barbie co uciekłaś z cyrku?
Szok...
____________________________________________________
Ekhem witajcie :D
Tak jest wątek nowej ,która nie macie pojęcia ile zmieni w całej historii . Niestety nie mogę zdradzić czy na lepsze czy na gorsze. Zdradzę jedynie ,że jak można zauważyć /albo i zauważycie jeszcze/ ma mocny charakter . W następnym dowiecie się o niej coś więcej ; D Jak się nazywa i wgl ;33 . Dziękuję również Alexis .To właśnie ona wymyśliła ową postać ,która nieźle zamiesza . Również przybędzie nowy uczeń ,ale nie zdradzę kto . Spodziewacie się kogoś? Jak tak to kogo? ^^ Ja nie zdradzę ,ale powiem wam ,że będzie się działo <333 AA8.*
Dominko,Dominikanko -whatever-nie obraź się za to okay? Pozdrawiam twojego koteła *O* jesteś cudowna<33
Mam nadzieję ,że będziecie czekać na rozdział 21 ,który pojawi się w następny weekend ,chyba ,że coś ulegnie zmianie . Poinformuję o tym wtedy :D A tak wgl . Już niedługo rok szkolny ;cc Jeju ! Jak to niewyobrażalnie szybko minęło ;(( Chyba się popłaczę ! Nic nie odpoczęłam ,ale czo tam -,-
Liczę na komentarze ,które dają ogromną motywację do dalszego pisania <33
Pozdrawiam cieplutko<333
Magda Po prostu<3333
PS.Pozdrawiam moją KCNPNHPCIO Natalkę <333 (CZIOTA)
Ale fajny. Już nie lubię tej nowej. Nikt nie będzie nazywał Amber "Barbie" Oj, Alfie, Alfie na pewno Eddie się naje kanapką, której nie ma :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! ♥
Jestem ciekawa że Patarcia jak będzie tratrówać jak Eddiego i Ninię
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejną część ^^
Sama se jesteś cziota!! Moja cziota! Wiem ,iż DOmi dała Ci recenzje całego rozdziału na twoim boszkyym GG ,ale ja dam tutaj .
OdpowiedzUsuńMój pierwszy raz... O=O
Zacznijmy od tego ,iż zabiję cie za to ,że szłucham 5 seconds of summer przez CB3!!
<444
Czwórki gorą! Cze do rozdziału;
Boszky ,boszky powiadam! Czy ta nowa to jakaś psycholka?! Znalazłam trzecią siostrę?! Polubiłam ją ,mimo ,że jak na razie zachowuję się jak s*ka! <444
Ale nie ogarze ty mój podoba mi się ;3 Nie mam pojęcia dlaczego MOJE GŁUPIE I CIOŁKOWE zdanie jest dla CB3 prze...ogrom ważne ,ale cieszy mnie to ;')
Nina biedactwo ! Niech ruszy tyłek i idzie do Fabsa! Albo tego pożałuje!! Może go znaleźć nie?
Jerome ... <4444444444444444444444444
Kocham go ... no i w sumie tyle*.* Ciekawe co by było ,gdyby Calum poznał Jerome'a @tak wiem nie ma go na blogu straszne!@
Chyba skumałaś ,że pisze to Natalencja ^-^ zaraz i tak ci pospamuje tym :33
Małpo ruda! Ja chcieć rozdział!-''Kali Foreva''
Nie potrafię być normalna,nawet pisząc komentarz ;-;
Pamiętaj jednak ,że rozdział świetny :D
Czekam na next = D
Pozdrawiam twoja KCNPNHPCIO ;**
PS.Kocham Cię :*
UsuńNienormalny czopie , chora małpo! Nie musiałaś komentować
Usuń-,-
Cieszę się ,że przeczytałaś ,ale komentować TO COŚ to na prawdę jest trudno <33
Ja Cię o wiele bardziej ,nie wygrasz ;pp
Czwórki<333 Tobias<333
Idź do Ashton'[a bo zaczynasz gwiazdorzyć -,-
Nina na pewno przełamię swoją nieśmiałość i pójdzie pierwsza:3 -,- Pietra to Nina przecież .
No cóż czekam aż w końcu ty ruszysz tyłek i wejdziesz na gg :3
;*
Wspaniały!!! Nir mg sie doczekac kolejnego *.*
OdpowiedzUsuńNiw wiem czemu ale cos tak Podejrzewam ze ta buntowniczka bd chciala rozkochac w sb Eddiego. A on na to pojdzie bo ona pewnie bd miala pododbny charakterek do Yacker. Ale mam jednak nadzieje ze nie pojdziesz w moja interpretacje bo opowiadaniq bez Peddie to....juz nie sa opowiadania :c
No ale coz pisz szybciutko nastepny bo czekam. Mysle ze do konca wakacji sie doczekam ^^
Klaudia jestem :*
Świetny rozdział! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://peddieforever.blogspot.com/
Ten chlopak to chyba bd albo Fabian albo Daniel. Ale nie jestem pewna. Jezeli czytam e twoich myslach to te nowe osoby rozwala Peddie lub inne pary ale raczej Peddie :'( Dlaczego!? Ja sie pytam dlaczego!? No dobra juz nie bd dalej pisac tylko czekac na nexta :D
OdpowiedzUsuńI znowu:
Klaudia :*
Nie martw :3 Powiem tyle ,że jakoś to będzie ;3
UsuńPozdrawiam ;*
Hej , hej , hej *-*
OdpowiedzUsuńZ rozdziału na rozdział jest chyba coraz lepiej... jak ty to robisz ?!
Prze genialnie piszesz <3
Uuuuu nowa ?! : o Tak do Amber ?! Alfie , gdzie jest Alfie ?! Niech obroni no swoją księżniczkę ! Uduśmy nową !!! xD
Czemu mi się wydaje (zapewne tylko mi ) ,że przez myśl o końcu szkoły , nasuwasz myśl iż skończysz wtedy bloga ? Zapewne jestem przewrażliwiona ;-; Sooo ja xD
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nexta xDDD
Niestety Alfie i swoja ''męskość'' ,duma i chęć bronienia swojej dziewczyny przygasła widząc nową ... Tak szczerze to on chyba boi się bardziej nowej niż Amber : >>
Usuń