Rozdział dedykuję osobie bez ,której nie potrafiłabym żyć . Osobie z ,którą mam tyle pięknych chwil . Osobie ,która jest zawsze i wszędzie .Dla mojej KCNPHPCIOLV Natalce <333
Dziękuję.
-Patricia-
Szczęśliwy dzień?
Czyżby los się do mnie uśmiechnął?Czyżby cudownego balu nie ma?Nie ma jednak tak dobrze. I w życiu jednak trzeba przez głupie rzeczy przejść. Z podniesioną głową . Nie miałam ochoty słuchać muzyki , za wielki stres? Wystarczy ,że dzisiaj będę musiała słuchać radosnej Amber szukającej mi sukienki. Tak szczerze nie miałam nawet głowy by znaleźć sobie sukienkę . Poprosiłam więc o pomoc blondynkę , bo z tego co wiem ona ma czas i chęć . Nie wiem co widzi w tych wszystkich sukniach , ale trudno. Powiedziałam tak i się nie wycofam .
Obudziłam radośnie Joy i Marę ,które smacznie sobie spały.
-Nie wierzę ,że to ty nas budzisz! To my Cię zawsze budziłyśmy a tu taka niespodzianka!- dziewczyny miały dobry humor ,postanowiłam więc popytać z kim idą.
-No to dziewczyny z kim idziecie?-zapytałam radosna.
-Ja idę z Kevinem-odpowiedziała Mara od razu , szczerze?Spodziewałam się tego. Cieszę się szczęściem przyjaciółki. Bo jak wiadomo szczęście przyjaciółki to moje szczęście . Smutek przyjaciółki to mój smutek. Wróg mojej przyjaciółki to mój wróg. A ... wróg mojego wroga to mój przyjaciel?
Odpowiedź od Joy otrzymałam jednak później ,która wreszcie przyznała ,że idzie z Jerome'm . Przyznam ,że od wizyty jego matki polubiłam go . Widziałam w nim dobro. Czyli widziałam w nim to co jego mama.
Po śniadaniu i krótkim spacerku udałam się wraz z dziewczynami do pokoju Amber. Dziewczyna od rana była w swoim żywiole . Czyżby mania ubierania ludzi wróciła na zawsze?Wróciła i nie miała ochoty opuścić nas. Z miny mojej Joy i Mary można było wnioskować ,że czujemy się zagubione . Nic dziwnego. Jedyne nie odnajdowałyśmy się w tym klimacie . Ubrania dla nas nie były najważniejsze .
-To dziewczyny jesteście gotowe na ten cudowny bal!?-wykrzyknęła szczęśliwa Amber grzebiąc coś w szafce , po chwili wyjęła z niej bransoletkę .
-Nino ty pierwsza-wskazała na dziewczynę . Wszystkie popatrzyłyśmy się na siebie . Nasz czas niedługo nadejdzie. Nina przyznaję prezentowała się zjawiskowo ,jej piękna długa niebieska suknia podkreślała jej zielono-brązowe oczy . Włosy miała delikatnie podkręcone . Przyznaję ,że gdy Fabian zobaczy ciemną blondynkę zapewne oniemieje .
Ja byłam jedną z ostatnich dziewczyn ,które Amber ubierała .Przyznam szczerze ,że każda z nas wyglądała oszałamiająca. Amber bardzo chciała by przedostatni bal w Domu Anubisa był cudowny ,wyjątkowy. Za rok będzie ostatni bal a wtedy koniec przygody z Anubisem . Wolę jednak o tym nie myśleć.Wolę nie cofać się do przyszłości,która będzie niewyobrażalnie dziwna.Nie wiem jak będzie.Będę zagubiona z wieloma marzeniami , czy uda mi się jakkolwiek podnieść?Pokazać,że mimo tego ,że mam trudny charakter osiągnę coś w życiu ?Mam nadzieję ,aczkolwiek nie będę się do tego tak strasznie nastawała . Moje plany na przyszłość?Być szczęśliwa.
Włosy dumnie spływały mi po ramieniu, nie musiałam dodatkowo je kręcić , bo były one naturalnie kręcone . Tak od dziecka . Miałam na sobie dosyć długą sukienkę ,moim zdaniem równocześnie elegancką jak i szaloną. Moje długie rude włosy przyznaję wyglądały niesamowicie.Widząc się w lustrze nie mogłam zrozumieć ,że to właśnie ja patrzę się na siebie.Tak jakby podmienili innego człowieka i powiedzieli ,że to ja. Dorosłam?
Kiedyś byłam bardziej szalona, miałam fioletowe ,niebieskie a nawet różowe pasemka. Teraz jednak mam rudawe włosy.Czy aby na pewno rudawe ?Z każdym kolejnym rokiem zaczynają one przybierać postać brązowego koloru. Jestem wysoką ,szczupłą dziewczyną. Szczupłą,wysoką i zagubioną dziewczyną. Mam na sobie długą fioletową sukienkę w ,której jak to powiedziała Amber ''wyglądam zjawiskowo ''. Mam również nawet wygodne szpilki. Chodź nie jestem osobą ,która z chęcią zakłada buty na wysokim obcasie , to jednak ten zestaw mi się podoba.Do tego skromna bransoletka.Dziewczyna wyczuła mój klimat . Nie widziałam się dzisiaj z Tomem.Przyznaję stresowałam się.Nie wiedziałam co powie ,gdy mnie zobaczy.Czy zaniemówi z wrażenia. Czy może będzie mnie unikał.
-Ślicznie wyglądasz-usłyszałam Joy na co uśmiechnęłam się lekko.Liczy się tu i teraz przecież. Nie patrzmy w dół.
Razem z dziewczynami równo o godzinie 16 zeszliśmy ze schodów.Część chłopaków czekała na dziewczyny ,a część żałowała ,że z nikim się nie umówiła.Rozdzieliłam się z Joy widząc ,że podchodzi do niej Jerome.Przyznam ,że Joy prezentowała się cudownie.Z resztą po minie chłopaka można było to dostrzec.Alfie jak wierny pies(wiem ,nie jest zwierzęciem) powędrował do Amber. Na Marę czekał Kevin , słodko razem wyglądają.Nie wiem czy są razem ,ale patrząc na nich nieznajomy mógłby tak pomyśleć.A do mnie podszedł Tom.
Moje serce zabiło szybciej.
Czy to dobry znak?
Wszyscy zgodnie udali się do budynku w ,którym miał się odbyć bal.
Wreszcie ,gdy dotarliśmy do budynku zaczęłam się zastanawiać. Po co na niego poszłam? Mogłam zostać w domu , słuchać muzyki ,oglądać jakiś ciekawy film .
Czy żałuję tego? Tak i to bardzo ,siedzenie na krześle i patrzenie się na dobrą zabawę moich przyjaciół nie jest najlepszą zabawą . Przyznaję wszystko wygląda ślicznie , napracowaliśmy się ciężko . Hmmm ciekawe gdzie jest Tom . I właśnie w tej chwili zjawił się on obok mnie , dziwne?
-Cześć-przywitałam się nieśmiało.
-Czemu nie tańczysz hmm?-zaśmiał się miło ,zarumieniłam się.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem...W sumie to nie lubię ,no i mam dwie lewe nogi. - Przyznałam. To była prawda. Nigdy jakoś nie przepadałam za tańcem.
-No coś nie wierzę -zaśmiał się ciepło odsłaniając rząd swoich równych ,białych ząbków.
-To uwierz-odpowiedziałam uśmiechem popijając sok.
- A może...Miałabyś ochotę zatańczyć ze mną. - Zapytał.
-Sama nie wiem , nie chcę ,żeby potem bolały cię nogi -próbowałam się wykręcić ,jakoś nie pasowało mi to bym z nim tańczyła . Mimo ,że próbowałam wygasić ogień ,który kiedyś palił się między mną a Eddiem ,czułam ,że to nie łatwe zadanie . Wygasić coś co nie jednokrotnie dawało radość.
- Nie będą mnie boleć. - Zapewnił.
Zawahałam się. Chciałam się zgodzić ,może to by mi pomogło ,choć na chwilę zapomnieć o Millerze. Już otwierałam buzię by coś powiedzieć ,kiedy obok Toma stanął Eddie.
Cóż za ironia losu.
Przede mną musiał stać mój były ,który był dla mnie kiedyś ważny i mój prawdopodobnie przyszły chłopak . Nie chciałam na nich patrzeć ,było to dla mnie za trudne .
-Cześć-uśmiechnął się Tom do blondyna -To co Patricio idziemy?-zapytał . Nie wiedziałam co powiedzieć .
- Nie chcę być niegrzeczny. - Odchrząknął Eddie i wyprostował się. - Ale chciałbym cię poprosić ,żebyś na chwilę się wycofał. Chcę porozmawiać z Patricią ,w cztery oczy.
-A może ona nie chce z tobą rozmawiać? Fajnie ,że dopiero teraz nią się zainteresowałaś ...-odparł oschle Tom.
- Nie drażnij mnie Tomi. - Mruknął Miller.
-Edziu ,przeszkadzasz nam ,właśnie zmierzaliśmy na parkiet . Patricia nie chce z tobą rozmawiać ,teraz możesz sobie iść -odparł drwiąco brunet.
- A może pozwól jej zdecydować ,co? A nie sam podejmujesz decyzje ,która może być sprzeczna z jej zdaniem.
-Jak pamiętam ty też nie byłeś za dobrym chłopakiem ,który na jej oczach poniżył Micka... Już nie pamiętasz?-powiedział Tom.
-Przestańcie-wydusiłam
Oboje spojrzeli na nią.
- Idziesz ze mną czy zostajesz z nim? - spytał brunet.
-Ja ... ja ... nie wiem -wydukałam zszokowana . Nie chciałam wybierać .A oni mi wręcz kazali .Było to jak wybieranie między sercem a rozumem . Rozum mówił mi ;Tom-on nigdy Cię nie zranił , z nim możesz zacząć od nowa . Jednak serce mówiło; Eddie - kochasz go mimo wszystko , nie kończ tego.
- Dobra. - Brunet widać się poddać. - Zostawię was na 2 minuty i ani chwili więcej. - Mruknął wycofując się.
Westchnęłam
-Czego chcesz?-zapytałam.
- Pogadać. - Oznajmił blondyn siadając obok mnie.
-Nie mamy już o czym -odparłam patrząc się na tańczących ludzi .
- Pamiętasz... - Zaczął powoli. -Jak ,na balu rok temu ,poprosiłem cię do tańca? Odmówiłaś ,ale później i tak zatańczyliśmy...Wtedy po raz pierwszy doszło do mnie ,że mi się podobasz.
-Aha - wydukałam -Eddie ty myślisz ... ,że to ma jeszcze sens? Na prawdę?
- Nadzieja umiera ostatnia.
- W sumie nadzieja też matką głupich -odparłam .
- Przynajmniej nie przekreśliłem zupełnie naszego związku ,tak jak ty to zrobiłaś.
-Związku? A co miałam zrobić ? Patrzeć na to jak ranisz mnie ?-nie chciałam się z nim kłócić ,ale coraz bardziej doprowadzał mnie on do szału.
- Nigdy nie chciałem cię skrzywdzić. - Westchnął. - Wiem ,spieprzyłem wszystko i...przepraszam za to.
-Nie wiem czy przeprosiny mogą wszystko załatwić , nie wiem ..
Milczał przez chwilę ,po czym podniósł się i wyciągnął do mnie rękę.
- Zatańcz ze mną.
Sama do końca nie wiedziałam co robię ,nie słuchałam rozumu . Słuchałam serca ,wybrałam właśnie tę drogę czy dobrze zrobiłam?
Usłyszałam piosenkę z początku wydawała mi się nieznajoma jednak po chwili zrozumiałam ,że to właśnie do niej tańczyłam razem z nim . Zadecydowało przeznaczenie . To pewne...
Kołysaliśmy się lekko w rytm spokojnej melodii. Jego ciepły oddech muskał lekko moją szyję ,powodując na niej gęsią skórkę. Zdawałam sobie sprawę z tego ,że moje policzki były całe czerwone. On mimo wszystko wydawał dość opanowany ,chyba nawet czerpał przyjemność z tej chwili. Ja nie mogłam się uspokoić ,było mi duszno ,a moje serce biło jak szalone.
Po chwili jednak uspokoiłam się , wsłuchałam się w piosenkę.Czułam się cudownie ,wszystko zaczynało się układać . Może pomyliłam się do niego? Może będziemy jeszcze razem?
Blondyn odsunął się trochę ode mnie i spojrzał mi prosto w oczy.
- Patricia... - Zaczął niepewnie. Wziął głęboki wdech. - Kocham cię.
Popatrzyłam się na niego zszokowana . Zszokowana ,ale szczęśliwa . -Ymm ja Ciebie też -wreszcie to powiedziałam . I właśnie w tej chwili zrozumiałam ,że nigdy nie mogłabym pokochać Toma , mimo wszystko . Nie mogłabym .
Przez chwilę blondyn patrzył na mnie w pół uśmiechu. Potem położył dłonie na moich policzkach i delikatnie pocałował mnie w usta. Czy mnie zaskoczył? Tak i to jak ,nie spodziewałam się tego. Czy wszystko właśnie stało się jasne?
Kiedy oderwaliśmy się od siebie ,blondyn przyłożył swoje czoło do mojego.
- To...czy to znaczy ,że dajesz mi drugą szansę?
-Hmmm na to wychodzi-odparłam radosna , wszystko się może zdarzyć, nie sądziłam jednak ,że bal okażę się czymś ... cudownym.
- Dziękuje. - Uśmiechnął się.
-Ale za co?-nie za bardzo wiedziałam o co mu chodzi.
- No za drugą szansę. Postaram się jej nie spieprzyć. Uśmiech nie schodził z mojej twarzy , ten bal okazał się na prawdę czymś cudownym ,wyjątkowym. Ten bal zapowiadał się katastrofą ,ale mimo wszystkiego był ... wyjątkowy.
-Nina-
Tańce wraz z przyjaciółmi zmęczyły mnie.Musiałam usiąść ,odpocząć.Napiłam się soku pomarańczowego ,poprawiłam włosy.Nie mogłam uwierzyć ,że to jeden z ostatnich bali. Został jeszcze tylko jeden.Tyle ,że to będzie bal bez Fabiana.Sama do końca nie wiedziałam czemu Fabian właśnie tam wyjeżdża.Nie rozumiałam dlaczego akurat tam.Czyżby zapatrzenie na naukę jest lepsze?Ale co z Sibuną?Tajemnicami.On mnie zostawi , nas. A to właśnie on mnie rozumiał.Od przyjazdu do Anubisa uważałam się za dziwną , poznałam uroczą staruszkę Sarę , dowiedziałam się ,że w Domu Anubisa jest wielki skarb. Również musiałam się strzec czarnego ptaka. On wtedy mnie zrozumiał.Nie zaczęłam dobrze Patricią , sama wtedy byłam zagubiona ;nie rozumiałam o co jej chodzi .Czas wtedy nie był najlepszy,jednak z każdym kolejnym dniem . Godziną ... minutą...
Zaczynałam do nich pasować.Czułam się częścią.Częścią tego wszystkiego.Tak jakby bez mojego kawałka nie było by całości.A teraz kawałek Fabiana gdzieś zniknie. Na dobre...
Fabian.
Nie osądzał.
Był.
A ja ...
potrzebowałam tego.
Zakochiwałam się w nim tak ,jakbym zapadała w sen:najpierw powoli ,a potem nagle i całkowicie.
-Dlaczego nie tańczysz?-to on . Jego głos wyrwał mnie z zamyśleń.Usiadł obok mnie uśmiechając się uroczo .
-Zmęczyłam się-odparłam od razu .
-Rozumiem ...-nie pozwoliłam mu skończyć.
-Fabian możesz mi wyjaśnić dlaczego... -wiem,nie powinnam pytać.Przerywać mu ,ale nie rozumiałam tego.Potrzebowałam dowiedzieć się prawdy.Prawda jest jak dzikie zwierze ,jest zbyt silna by pozostać w zamknięciu -...dlaczego musisz akurat tam chodzić w przyszłym roku?
- Moi rodzice ... oni uparli się ,że powinienem rozwijać się w inny sposób.Mój ojciec też tam się uczył.Matka chciała ,żebym był jak on.A wiesz mój ojciec jest szanowanym doktorem , zawsze marzyłem by mu dorównać ... dopóki nie skończyłem 16 lat.Wtedy zrozumiałem ,że nie ciągnie mnie do medycyny.Nie chciałem go zawieść ,ale nie potrafiłem powiedzieć mu prosto w twarz ,że nie umiem być taki jak on ,nigdy mu nie dorównam.Dlatego zgodziłem się ... rodzice cieszyli się z tego a ja tego nie chciałem. Nie chcę ich zawieść ,ale właśnie sam siebie zawiodłem.Nie mogę sam do końca uwierzyć ,że Cię ... zostawię.
-Ahh-wydusiłam tak jakbym zapomniałam o istnieniu innych liter , tak jakby ''Ahh'' było jedynym wytłumaczeniem wszystkiego.Lecz jak jest na prawdę?
-Chcesz zatańczyć?-jego słowa były jak echo , próbowałam je wszystkie przeanalizować . Od początku. Wyciągnął ku mnie dłoń a ja nieśmiało ją pochwyciłam.
-Ostatni raz -dodał .
Ostatni raz ...
Zatańcz ze mną jeszcze raz.
Otul twarzą moją twarz
Co z nami będzie?-za oknem świt
Tak nam dobrze mogło być
Gdy Ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się
W nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też
Zatańcz ze mną jeszcze raz
Chcę chłonąć każdy oddech twój
Co z nami będzie?-uwierz mi
Tak jak ja nie kochał nikt.
Gdy Ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się
W nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też
W salonie wśród ciepłych świec
Już nigdy nie zbudzisz mnie
Już nigdy nie powiesz mi
Jak bardzo kochałeś mnie
Kochałeś mnie ,kochałeś mnie...
Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra?
Zatańcz ze mną jeszcze raz.
Zatańcz ze mną ostatni raz...
____________________________________________
Witajcie =33
Rozdział dodaję teraz , w sobotę nie będę miała na to za bardzo czasu ;cc Na sam początek chciałabym polecić wam baaaardzo fajny ,genialny ,niesamowity blog . Na nim dopiero jest prolog . Jest to tematyka Igrzysk Śmierci dlatego też każdych fanów zapraszam na ten link : KLIK
I właśnie na tym akcencie skończył się rozdział *.* Taak nasze Peddie jeszt takie piękne*>* Znów zaczynają od nowa. Ale nie cieszcie się za szybko ja zawsze namieszam także miejcie się na baczności : >A teraaaz co do rozdziału . Piosenka na samym końcu , do ,której tańczyli Nina i Fabian to piosenka :Edyta Bartosiewicz -Ostatni ,którą tak z innej beczki uwielbiam *.* Rozdział dedykuję tobie Natalencjo ty już wiesz za co . Za wszystkie chwile <333 Cieszmy się i radujmy Peddie<333 Macie wreszcie . Następny rozdział pojawi się w sobotę lub niedzielę.Jeśli coś się zmieni ,to napiszę :D
Zaaapomniałabym!! Fragment związany z balem , ogółem rozmowę Edzia i Pat pisałam z Alexis , z Olką B :D Bardzo dziękuję za pomoc = D
Mam nadzieję ,że rozdział chodź trochę się podoba , dzielcie się opinią :3
Liczę na komentarze.
Pozdrawiam
Magda Po prostu<333
Hejj !
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ,
mam moje kochane Peddie o , które tak cię męczyłam i pytałam :D
Jestem ciekawa jak na to wszystko zareaguje Tom :)
No i żeby mi nie było żadnych niepogodzeń między peddie , ma być cud, miód i orzeszki ;D
Co fragmentU z Fabiną ,
był według mnie BARDZOOO słodki ^^
OoO Fabian przyznał , że nie chce zostawiać Niny *-*
Czekam na next ;)
Pozdrowionkaaa
Pola :*
genialny rozdział :) madza
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :) madza
OdpowiedzUsuńO Peddie..To takie cudowne ^^
OdpowiedzUsuńJezu Peddie na reszcie razem nie rozdzielaj ich szybko proszę .
OdpowiedzUsuńRozdział genialny . Nie rozdzielaj ich plis ,bo spodnie na ciebie gniew czytelników :D
Geniaaaaaaaaaaaaalny!
OdpowiedzUsuńMoje Peddie jest już razem , mają być dułgo i szcześliwie
OdpowiedzUsuńJeju.. Nawet nie wiesz ile mam ci do napisania.
OdpowiedzUsuńZacznę od podziękowania <3 Jesteś wielka <3333 Sprawiłaś mi wielką przyjemność poleceniem mojego bloga <3 Kocham cię *^* Zawsze byłaś , jesteś i będziesz moją siostrzyczką , czy tego chcesz czy też nie , bo ja bardzo kocham cię ;***
Matko.. xD
Ostatniego czasu nie czytałam zbytnio twojego bloga :c
Ani prawie żadnych innych.. Po prostu albo miałam lenia ,albo się uczyłam.
Przy kolejnych nowych było tak samo.. A potem to nawet nie wiem kiedy narobiły mi się takie zaległości. Czytałam co któryś tam rozdział , bo nie mogłam nadrobić poprzednich.. Za to bardzo cię przepraszam. Teraz przeczytane są już wszystkie rozdziały <333
Każdy był wspaniały. Imponuje mi twoja pomysłowość <3 Serrioo ;*
Jak można było tak poniżyć Micka ?!
Egh ;c
Z jednej strony to się cieszę ,że Daniel wyjechał , a z drugiej nie..
Tom.. Trochę mocno mi go żal ;c ;c ;c Zabiję cię za Fabianka ! ;c
I wgl tak strasznie namieszałaś ;-; Khahaha <3 Victor luzak yeaaahh *^* Frycka nareszcie nie ma !!!!!
Mama Jerome’a.. HAHAHAHAHAHAHA XD
Wszystko było prze genialne <3 Cytaty były boskie *^* Tak jak i piosenki , ale chwilami nie chciało mi się ich czytać i kilka ominęłam ;c
Czasami zjadasz jakieś słowa albo literki ,ale to nic. Kiedyś robiłaś dużo powtórzeń , teraz już o wiele mniej ;*
Czasami jak jest perspektywa narratora to zdarzy ci się napisać np. powiedziałam czy coś. Ale to bardzo rzadko : )
Przepraszam ;-; Ja tak szukam dziury w całym ,bo chcę znaleźć coś na ciebie kha *^*
Twoje opowiadania są wręcz idealne <3 więc musiałam coś wymyślić..
Wgl mówi ta co w swoich opowiadaniach ma milion błędów khahahaha; d
Świetnie wychodzi ci pisanie z Olą ;3 Liczę na więcej waszych wspólnych rozdziałków <333
Egh.. jeszcze tylko ileś tam odcinków i skończysz bloga , ja to wiem ;c nie rób mi tego !!!
Zacznij pisać .. nwm od nowa albo zrób ,że w tej szkole chodzi się o wiele dłużej. Dodawaj rozdziały choć raz na miesiąc ,ale zostań z nami. Proszę , proszę , proszę ;c
Jesteś wspaniała.. Najlepsza <3 Nie odchodź !! Nieee !
xD egghh
Gify zawsze świetnie dobrane <333 Wrócę do tematu piosenek , one także zawsze w odpowiednim momencie są <3333 hngvfdx, *o* Masz mega wielki talent , mega , mega <3333333
Przypomniałam sobie jak beznadziejnie wtedy wyglądały twoje rozdziały , gdy pisałam z tobą tffu ;-; Niszczyłam ci je cholernie , a ty biedna mnie znosiłaś hahaha
A ten rozdział to. bnvfmds cudowny <33 MOJE PEDDIE ZNOWU RAZEM YEAAH !!! <3 Nina i Fabian ostatni taniec.. To takie smutne. ;c NIECH ON NIE WYJEŻDŻA ,BŁAGAM !
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział , weny życzę . I niech te wakacje się nigdy nie kończą noo !!!!! Wielu ostatnich wakacyjnych przygód ci życzę <333 Najlepszych chwil twego życia , o *^*
A !!! I pamiętaj. Ściabian forever *^*
Kc <3
Pozdrawiam !!!!!
Bardzo fajny. <3
OdpowiedzUsuńhousee-of-anuubis.blogspot.com