sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 18 - Wyjazdy

EDIT.Nowy rozdział pojawi się 18.08.2014 roku z powodu wyjazdu ;)
              Dla mojego słoneczka Pauliny ... 
 Pamiętaj ,że bez Ciebie nie potrafiłabym funkcjonować .
Wpatruj się w niebo i śpiewaj z radości ,gdyż słońce otula Cię ciepłem opromienia światłem -za darmo.


          

-Narrator-

+ Pati pisze w pamiętniku +

Cześć!
Dopiero co wstałam ,rozejrzałam się i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam pusty pokój .Postanowiłam wykorzystać ten fakt i napisać coś w swoim dzienniku ,zeszycie ,pamiętniku czy jak kto woli.Przyznaję szczerze ,że Mara miała rację ,gdy przeleję się emocje na kartkę z czasem można zrozumieć wszystko.Zacząć od nowa bez winienia się za dawne błędy.W życiu jest tak ,że to coś przez wielkie C zawsze niszczy nas od środka,ja przestałam się tego bać.Mimo ,że czasem myślami powracałam do tych chwil.Do chwil lęku ,bólu i strachu.Tak jakby przeżycie każdego nowego dnia było wielkim wyczynem,wyzwaniem.Teraz jednak jest inaczej,kontroluję mimo wszystko całą sytuację. I muszę przyznać ,że nie żałuję ,że założyłam ten zeszyt. Mogę jedynie podziękować Marze.To co wydarzyło się w przeszłości niech zostanie w przeszłości. Bo przecież ''Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości''.
Przychodzimy ,gdy nadchodzi ta pora.
I odchodzimy ,gdy nadejdzie właśnie ta smutna  pora.
Hierarchia bez ,której nasze życie nie miało by sensu.Nie można być nieśmiertelnym. 
Koniec roku.Dziś razem z moim notatnikiem oraz walizką pojadę do domu. Oczywiście tylko na okres letni ,potem wrócę  jesienią po to aby znów zacząć ostatni rok.Boję się tego ,ale czasem pewne rzeczy muszą się skończyć nieodwołalnie.Boję się również spotkania właśnie z nim.
Z Danielem.
Nie miałam z nim żadnego kontaktu ,ale znając życie on nie będzie chciał mieć ze mną.Nie wiem jak to będzie ,ale boję się.Nie będę tego ukrywać.Za dużo już ukrywam.Zdejmuje maskę.
Dziwnie się z tym czuję ,ale teraz mogę śmiać się,płakać,obrażać,krzyczeć ,być miłym bez czucia maski.
Patricia.

Schowała zeszyt do swojej torby.Skoro miała tam jechać, znów wracać to lepiej by powracała z uśmiechem .Wszystko jest przecież cudowne,najlepsze i ... znów myśli o Danielu ?Nie , ona nie może pozwolić sobie na to-pomyślała po czym szybkim krokiem poszła na śniadanie. Śniadanie jednak nie było takie jak zawsze , Alfie jedynie się tym przejął mrucząc coś pod nosem ,że będzie nie najedzony . Jednak kochana Trudy zatroszczyła się o uczniów ,zrobiła im zestaw -można by powiedzieć ,że zestaw podróżny - aby mogli ze spokojem wrócić do domu.Mara upierała się chyba jednak najbardziej , przecież nie miała ona do domu jakoś daleko , ma swoje jedzenie . Trudy jednak nie zmieniła swojego zdania , odparła ,że nie będzie jadła jej jedzenia AŻ całe wakacje.Mara postanowiła iż zrezygnuje. Odbyła już ona rozmowę z Kevinem.Można by powiedzieć ,że kiedyś było źle.Ona jednak zaczynała znów wychodzić na prostą.Mimo wszystkich obaw związanych z miłością postanowiła się nie bać. Czasem trzeba zapomnieć o strachu i po prostu żyć.
Dziś wiem życie cudem jest

-Przecież moja fryzura jest cudowna!-zaśmiał się serdecznie-Uwierz ,że wiele ludzi zazdrości mi tak bujnych i tak charakterystycznych włosów jak te-przekonywał ją dalej.Mimo wszystko ta cała sytuacja go bawiła. Szczególnie ,że Joy patrzyła się na niego takim cudownym uśmiechem.Miała wyśmienity humor,a chłopak wręcz kochał ,gdy dziewczyna była radosna.
-W to nie wątpię -odparła-Pytali się jeszcze może jaki szampon używasz hmm?-podsunęła 
-Nie bądź cyniczna-odparł dumnie.
-Nie miałam pojęcia ,że znasz taki zasób słów -udała zdziwiona. Chłopak odwrócił się do niej plecami .Obraził się?
-Obraziłeś się?-spytała po chwili ciszy.Dziewczyna lubiła ciszę ,ale w jego towarzystwie cisza nie była dobrym znakiem.Jedyną ciszę ,którą tolerowała w jego towarzystwie to sen.
Chłopak dalej nie odpowiadał ,zmarszczyła czoło.
-No przepraszam -wydusiła z siebie.Nie do końca była pewna tego co robi .Czyżby przeprasza właśnie jego?Jerome'a Clarke'a dla ,którego liczy się tylko wygląd?-Wcale nie uważam ,że jesteś głupi ani twoje włosy są głupie.Są ... -sama była zdziwiona ,że to powiedziała,cóż się dziwić-... cudowne.
Chłopak odwrócił się do niej tak ,że patrzyli sobie w oczy . W jej oczach  się zgubił , pochłonęła go dogłębnie .Był jak żeglarz,który chciał ratować swoje życie mimo tego ,że była burza ,a on był na łodzi . Był silny wiatr.Nie potrafił się uratować , chodź próbował ,ze wszystkich sił.
W końcu nadzieja umiera ostatnia.
-Ymm-próbował wydusić z siebie chodź słowo ,ale ponownie zgubił się w jej spojrzeniu. W tych jej pięknych brązowych oczach. Nie kłamali ,że dziewczyny o brązowych oczach są wyjątkowe.
Ale powiedzmy sobie szczerze.Każda dziewczyna jest wyjątkowa na swój sposób i kolor oczu ma w tej sytuacji najmniej do powiedzenia.
Ona też nie mogła oderwać wzroku , nie mogła.Było to dla niej za trudne ,a może ona nawet tego nie chciała?Po co odbierać sobie szczęście?Przecież czuła się szczęśliwa .Chyba to było najważniejsze.
Jedno spojrzenie.
Jeden uśmiech.
Aby powstała jedna prawdziwa miłość
Potrzeba dwóch prawdziwych uczuć.
♥Na tym polega miłość.Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu.♥
To  była chwila.
Dla nich była to wieczność.
Nie wiedział co robi.
Ona też.
Czy żałowali tego?
Nigdy w życiu.
Bo pocałunek ,który złożył na ustach Joy Jerome
Był wyjątkowy
Cudowny
I jedyny w swoim rodzaju
♥ Jak oni... ♥

Położyła na swoich kolanach gazetę , pakowanie nie było jej ulubioną czynnością.W tym roku wydarzyło się wiele.Dziewczyna zmieniła się strasznie , nie była pewna co rodzice powiedzą na jej zmianę.Mimo ,że dalej kochała czytać magazyny o modzie , kochała chodzić na zakupy czy też kupować nowe ,fajne ubrania w internecie to jednak zmiana była wielka. Dla dziewczyny te rzeczy były ważne ,lecz nie tak ważne jak przyjaźń ,miłość ,rodzina,szczęście.Jako bardzo dobra i wspaniała ''Doktor Miłość'' pokazała ,że miłość w życiu człowieka jest ważne.Gdyby nie ona wiele spraw byłoby po dziś dzień nierozwiązane. Usłyszała pukanie.Odpowiedziała proszę , nie do końca była pewna kto do niej zawitał.Zobaczyła jego szeroki uśmiech ,który z każdym kolejnym dniem sprawiał ,że dziewczyna nie mogła oderwać od niego wzroku .Odkąd po raz pierwszy go pocałowała-na złość swojemu chłopakowi Mickowi (oczywiście już dawno byłemu)-nie sądziła ,że pokocha Alfreda.Nie sądziła ,że przez ten pocałunek coś zmieni się w jej i jego życiu . Zaiskrzyło?Zapewne.
-Cześć-uśmiechnął się pokazując swoje białe ,równe ząbki-Co robisz?
-Pakuję się-westchnęła smutnym tonem-Nie mogę zrozumieć tego ,że jeszcze został nam jeden rok a potem los pokaże gdzie powędrujemy.
-Ja też ... boisz się ?-zapytał już nie tak wesoło.
-Trochę... nie lubię zmian ,a najgorsze jest to ,że nigdy nie będę mogła cofnąć czasu by zacząć wszystko od nowa.Chciałabym cofnąć się w czasie i po raz pierwszy wejść do Domu Anubisa, trochę skrępowana ,ale szczęśliwa .Taka właśnie byłam na początku.W tym roku zjawił się Eddie.A w następnym nie będzie Fabiana.Wiem , na pewno będą i nowi ,ale sama perspektywa Sibuny bez Fabiana . Perspektywa tego ,że nasza przyjaźń się skończy ... , to jest dla mnie smutne... niewyobrażalnie smutne -objął ją.
Chłopak umiał być czuły w takich sytuacjach ,mimo tego co inni mogą sobie pomyśleć.
-Alfie czy ty mnie chodź trochę lubisz?-zapytała-Nie uważasz ,że jestem pusta?
Chłopak jedynie ją pocałował.To była jego odpowiedź.Oczywiście jeszcze dwa piękne słowa.
Kocham Cię.





*Pamiętasz tamte czasy ,to pierwsze spotkanie?Pierwszą wspólną rozmowę,w osobowościach rozeznanie... Była  ładna pogoda,Twoje oczy w świetle lśniły.Włosy przytulone słońcem na niebie się rozłożyły.Już tamtego dnia sprytnie mnie zaczarowałaś.Bo ty jesteś czarodziejką ,do mnie czar swój skierowałaś.Chcę czuć Cię w mych ramionach ,kochać Cię nieprzytomnie.Bo ty jesteś cieplejsza niż na niebie słońce.Hej kotku,spędźmy wspólnie święta.Ja będę zachwycony ,a Ty będziesz wniebowzięta.Ty wciągasz ,jak narkotyk,bezwzględnie uzależniasz.Co dzień Ciebie zażywam i nie mogę przestać.Chcę byś była przy mnie,odstawmy na bok złość.Dlaczego wciąż o Tobie myślę?Bo to miłość...
Wtedy jeszcze nie wiedziałem ,że tak wszystko się potoczy.Że co dzień będę czuł Twój zapach i patrzył w twe oczy,że każda chwila z Tobą będzie dla mnie wszystkim.Że gdy nie będziesz przy mnie ,będę tracił zmysły.

Dlaczego wciąż o Tobie myślę,wciąż jesteś w snach?Dlaczego ,gdy Cię nie ma cały świat traci blask?Dlaczego między nami więzy postawił los?Bo to miłość...

Bo to miłość...

To był nagły zwrot akcji ,widocznie tak być musiało.Nasz pierwszy taniec złączył serca i tak już zostało mogę tańczyć z Tobą wiecznie,szeptać Ci do ucha czule .Bo ty dajesz mi tchnienie ,uczuciem Ciebie otulę.Chcę czuć Twój oddech na ramieniu ,oddychać Twym oddechem.Co dzień widzieć Twój uśmiech i odpowiadać uśmiechem.Zabiorę Cię kiedyś tam ,gdzie nie będzie nikogo.Będę pieścił Twe usta,weźmy uczucia ze sobą.Wpatrzeni w silne niebo i w gwiazdy błyszczące.Gdybym tylko mógł dla Ciebie ukradłbym ich tysiąc.Pojedźmy razem na wakacje nad *polskie* morze.Gdy będziemy na molo,butelkę wina otworzę.Wpatrzeni w czarną otchłań,poczujemy się jak w niebie.Szum fal nas połączy,wyznamy uczucia do siebie.I z takim stanem rzeczy tak możemy dalej trwać.Nie wiesz nawet ,ile w życiu chciałbym Ci dać.
Tej miłości!*
Wyłączył szybko odtwarzacz muzyki.
-Ahhh-złapał się za głowę.Powinien tak siedzieć sam i słuchać muzyki ,która sprawia ,że czuje się jeszcze gorzej?
Nie mógł wyobrazić sobie ,że w następnym roku nie będzie go.Zostawił ją .Mimo wszystko.Ich pierwsze spotkanie.Pierwszy uśmiech.Pierwsza rozmowa.Pierwsze zauroczenie.
''...że każda chwila z tobą będzie dla mnie wszystkim... ''
Wyszedł z pokoju , nie będzie się dalej ukrywał.Miał w planach wyjść na dwór , przewietrzyć się.Wierzył w to ,że jeśli przeznaczy chwilę na rozmyślanie o tym jak z wszystkimi się pożegnać postawi się rodzicom.
I wtedy jego serce zabiło .Gdy zobaczył  jego serce przyspieszyło.Nie mógł oprzeć się jej blasku ,który święcił najmocniej... najmocniej w jego sercu.
''...Była  ładna pogoda,Twoje oczy w świetle lśniły.Włosy przytulone słońcem na niebie się rozłożyły.Już tamtego dnia sprytnie mnie zaczarowałaś''
Przeniósł się do przeszłości?Wszystko zaczyna od początku?Niestety nie , nigdy przeszłości nie cofniemy . Możemy się z tym nie zgadzać,ale takie jest życie.Może i czasem rozczarowujące , ale w pewnych chwilach trzeba odnajdywać rzeczy ,które były dobre.W jakimś złym zdarzeniu ,na pewno jest coś dobrego.Trzeba po prostu umieć szukać i przestać wreszcie uciekać.

''Pamiętasz tamte czasy ,to pierwsze spotkanie?Pierwszą wspólną rozmowę,w osobowościach rozeznanie... ''
-Cześć-przywitał się , spojrzała na niego . Chwila ciszy?Westchnęła.
-Cześć,jak tam?-ona zawsze była pogodna,mimo tej całej zaistniałej sytuacji..
''Dlaczego ,gdy Cię nie ma cały świat traci blask?''
-A dobrze a jak u Ciebie?-znowu kłamiesz?
-Też -uśmiech nie schodził jej z twarzy ,jednak nie był on do końca szczery.
-Fabian cieszę się ,że Cię poznałam-wydusiła.
Ciemność.To widział.
Uśmiechnął się próbując się opanować po czym wyszedł z korytarza,poszedł na dwór.Wszystko stało się jak przez mgłę ...

''... Wtedy jeszcze nie wiedziałem ,że tak wszystko się potoczy.Że co dzień będę czuł Twój zapach i patrzył w twe oczy,że każda chwila z Tobą będzie dla mnie wszystkim.Że gdy nie będziesz przy mnie ,będę tracił zmysły ''

-Bo to miłość-powiedział dumnie-Bo to miłość...





-Dzieciarnia!-krzyknął oburzony Victor patrząc na poczynania Alfreda i Jerome'a.
-Ale przecież ja nic nie robię!-podniósł ręce do góry Alfie -Nie mogę uwierzyć w to ,że pan mnie oskarża o rzeczy ,które nawet nie robię!-zaczął udawać poirytowanego.
-Ja nie mogę uwierzyć ,że zdałeś ,ale cóż widocznie świat się pomylił.-1.O dla Victora?
W salonie był wielki hałas przez co Rodenmaar nie wyrabiał , każde dziecko potrzebowało jego ''pomocy''.Najgorsze było to ,że nie mógł on im dać karę ... przynajmniej na teraz .Koniec roku , dziś wyjazd . A Victor do końca wakacji na pewno zapomni wszystkie kary . Uczniów zastanawiało co staruszek będzie robił w wakacje.Jerry uznał iż będzie ''flirtował'' na portalu randkowym.Chyba jedynie Amber cieszyła się z tego.Każdy może przeżyć szczęśliwą miłość,nawet stary ,przemądrzały Victor.
Mimo ,że bywały czasy kiedy kibicowała Trudy i Victorowi.Niestety przeznaczenie zdecydowała ,że ona i on nie są razem.I nie będą.
Czy może przeznaczenie wszystkich oszuka?Zrobi psikusa?Zmieni wszystko w jednej chwili?
-No dobrze , jesteście spakowani?-zapytał chodź w sumie każdy wiedział ,że nie obchodzi go to.
Wszyscy zaczęli coś mruczeć równocześnie ,Victor słyszał tylko urywki zdań od każdej osoby ''...Oczywiście ,że nie '' ,''...Ale ... przecież'' ,''Lubię placki ,ale pakowanie nie bardzo ''.
-Cieszę się-próbował ich przekrzyczeć jednak nie miał aż tak silnego głosu.Jeden Victor na tylu uczniów.-Szkodniki-mruknął wściekły po czym udał się do swojego gabinetu.
Uczniowie widzieli go w tym semestrze ostatni raz,dopiero zobaczą go w następnym.Cieszyć się czy nie?


Siedziała w swoim pokoju popijając colę. Wszystko było już spakowane , ona siedziała w swoim pokoju ,bo nie lubiła pożegnań.Chodź pożegnanie to stały punkt jej życia .Poznajemy kogoś , ale nastaje czas ,gdy trzeba z kimś się pożegnać i to na zawsze . Splotła palce próbując opanować strach ,nie tak łatwo jest iść i pożegnać się może i na zawsze.Na pewno na ten czas.
Westchnęła zła. Próbowała wyjść z pokoju ,lecz te łóżko w niesamowity sposób przyciągało ją .Jeszcze chwilkę.Czy komuś coś się stanie jeśli posiedzi w tym pokoju dłużej niż powinna? Usłyszała pukanie z początku przestraszyła się ,że to Fabian jednak to nie był on. Wszedł do pokoju i uśmiechnął się ironicznie.
-Nie zamierzasz wstawać z tego łóżka?-zapytał sarkastycznie patrząc na rudowłosą.Ona jednak po raz pierwszy tak na prawdę w życiu cieszyła się ,że go widzi.Nie miała ochoty na towarzystwo Fabiana.
-Nie!Te łóżko jest za wygodne!-skrzywiła się na samą myśl ,że będzie musiała je kiedyś opuścić.
-Oj Pat wstawaj - mruknął nieznośnie próbując odciągnąć ją od łóżka.-Spakowana?-zapytał po chwili.
-Mhm-mruknęła -A ty?
-Już dawno , mam cię siłą zwlec z łóżka?-zaczął ją ponaglać.
-Oj Edziu wyluzuj -rzuciła w niego poduszką ,usłyszała po chwili głośne ''ej!''
-Pójdę po Fabiana , pomoże mi -testował ją .
-NIE!-krzyknęła zrywając się z łóżka-Jestem już gotowa.
Westchnął.
-Zamierzasz się ukrywać do końca świata i jeden dzień dłużej?To przyjaciel ,pogadaj z nim -zaproponował.
,,Gdyby był przyjacielem to by nie wyjeżdżał'' -przeszło jej przez głowę ,ale postanowiła nie dzielić się z tym z jej byłym lub też nie chłopakiem. Nie wiedziała ona do końca na jakiej są pozycji , wczoraj spróbowali zacząć od nowa do tego pocałunek.Normalnie można by powiedzieć ,że są parą.Tyle ,że Dom Anubisa nigdy nie był normalny tak samo jak i jego mieszkańcy. 
-Powiedźmy ,że mam taki plan
-Oj gaduło!-powiedział na co dziewczyna zaatakowała go złowrogim wzrokiem.
-Szczur-skomentowała przewracając oczami.
-To co idziemy na dół czy mała Patricia się boi?
Doskonale wiedział ,że robił jej na złość nazywając ją tak.Ona jednak się tym tak bardzo nie przejmowała.
Zaśmiała się cicho mimo wszystko.
-Osioł!-prychnęła.
Patrzyli na siebie w ciszy czekając na to kto pierwszy się odezwie i złamie przy tym jednocześnie.
Trwali w milczeniu póki nie usłyszeli jakiegoś dźwięku.Rudowłosa wyjęła ze swojej kieszeni telefon , uważnie wczytała się w sms prawie zapominając o Millerze ,który wpatrywał się w nią podejrzanie.
-Co?-zapytała.
-Nic ,nic -odparł pospiesznie-Jedziesz do mamy tak?
Westchnęła.
-Tak , a ty też do swojej tak?
Blondyn skinął głową. 
-To ten widzimy się po wakacjach -oznajmił -A ... jak to jest z nami?
Zmarszczyła brew próbując wymyślić jakąś sensowną odpowiedź.
-Nie wiem ... ty powinieneś wiedzieć-podsumowała .
Zrobił wielkie oczy ,ale mimo wszystko uśmiechnął się.
-Hmm Patricio czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?-zapytał ,ale było oczywiste ,że bał się odrzucenia.Bał się mimo wszystko , nawet to ,że całowali się na balu mogło nie mieć aż tak wielkie znaczenie.
-Hmmm no nie wiem , nie wiem -robiła sobie z niego żarty jednak bardzo tego pragnęło-W sumie możemy zacząć od początku -powiedziała uśmiechnięta.
-Uznam to za tak -powiedział a zaraz potem pocałował ją.Był to delikatny i ciepły pocałunek.
Złapał ją za rękę i razem powędrowali na dół.W grupie siła , trzeba porozmawiać z Fabianem.

Na dole rozdzielili się jednak , dziewczyna podeszła do bruneta ,przywitała się.
On odwzajemnił jej uśmiech , chodź tak samo było mu trudno.
-Wyjeżdżasz dziś-oznajmiła , chłopak przytaknął mimo wszystko .
-Chciałam się pożegnać - no dalej , bierz się w garść-mówiła sobie jednak było jej trudno.Strasznie trudno.
-Rozumiesz ,że dopiero co widzieliśmy się po raz pierwszy , a teraz zrywamy kontakt?-zapytała pospiesznie.
-Nie masz pojęcia jak jest mi trudno-powiedział przez co zdenerwował rudowłosą.
-Jeśli jest Ci trudno , to czemu odchodzisz?Wiesz komu najbardziej ma się podobać to ,że odchodzisz?Tobie. Tobie najbardziej powinno się podobać.Jeśli Ci się nie podoba , to nie rób coś na przekór sobie.Myślałam ,że robisz to dlatego ,że tego chcesz . Ale czy ty chcesz opuścić Ninę? Na prawdę?Chcesz ją zostawić ze wszystkimi tajemnicami?-próbowała opanować ton głosu, mimo ,że na marne.
On zamilkł . Nie umiał jakoś obronić się. Nie umiał.Dziewczyna miała rację. Jego była przyjaciółka miała całkowitą rację.
-Dobrze ja idę... miłej podróży Fabs -wyszła z pokoju zdenerwowana.
Nie powinna na niego krzyczeć ,ale nie mogła zrozumieć jak on może ich tak wszystkich traktować. Rudowłosa nie miała wyboru , została wywalona ze szkoły.Dlatego odeszła.
Fabian jednak miał wybór , a jego wybór padł na to by ich zostawić?Wszystkich .
Złapała rączkę od walizki i poprowadziła ją na dół.
Usłyszała za sobą szepty ,zobaczyła Marę i Joy. Podeszła do nich po to ,aby opowiedzieć o wszystkim co się stało. O tym całym związku a daniu kolejnej szansy.Sama też miała mnóstwo pytań ,zanim jednak zaczęła zadawać pytania Joy z mostu oznajmiła ,że chodzi z Jeromem . Mara natomiast powiedziała ,że wszystko cudownie układa się pomiędzy nią i Kevinem.
Rudowłosa uśmiechnęła się.
-Cieszę się ,że jesteście tak samo szczęśliwe jak ja - i właśnie w takich chwilach można zrozumieć ,że życie jest dobre.Mimo porażek ,które spotykamy na swojej drodze w każdej chwili można znaleźć coś dobrego.
Ostatni raz spojrzała na Dom Anubisa ,uśmiechnęła się radośnie.
,,Domie Anubisa ... nadchodzę już niebawem. Nie tęsknij za bardzo.
__* -South Blunt System - Miłość___________________________________________________
YEAH! 
Wreszcie rozdział! Czekaliście caaały tydzień ;33 Zdaję sobie sprawę z tego ,że rozdział nie jest jakoś ... najlepszy? Może powiem tak ,że nie wyróżnia się z tłumu ;)) Przynajmniej jak dla mnie :P ,ale to wasza opinia . Ogółem jeszcze małe info = D Taak wiele osób dduuuuużo razy pyta ''kiedy next?'' i ,że raz w tygodniu to za mało = D Jednak nie mogę dodawać częściej. Czemu?
A więc ;3 mam napisane już 25 rozdziały na blogu , piszę wciąż dalej . Wiem ,że w roku szkolnym będę mała przesiadywała ,a nie chcę zaniedbywać bloga :D Dlatego też piszę teraz z wyprzedzeniem . Najgorzej w czasie roku szkolnego (chlip,chlip) będzie tak ,że nie będę dodawać parę tygodni = C Dlatego właśnie teraz tyle piszę :D
Niby wakacje a zero odpoczynku ://
Ale! Co tam :D komentujcie rozdział :DD jaak dla mnie taki se ''o '' ,ale się starałam :3   Komentarz co do niego zostawiam wam <33 Wy oceńcie ;3
Rozdział dziś napisany specjalnie dla Paulinki <333 Z myślą właśnie o niej . Wiem ,że nie jest idealny , ale mimo wszystko starałam się . Nie jesteś zła za takie COŚ? Pamiętaj ,że zawsze będę bardzo Cię kochać <333
Tak wglll ostatnim czasem zaczęłam się jarać PLL <333 .-wszystkich to wielce interesuję ,ale co tam -.
Pietruszko kocham Cię <333 Ale! Nie dowiesz się co dalej :pp
Liczę na komentarze.
Pozdrawiam Tobiasooooowoo <33
                                                                                                               Magda Po prostu<333




5 komentarzy:

  1. Kiedy będzie Peddie razem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy będzie Peddie razem ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto to jest daniel vo nie ogarniam
    ? Pat wkoncu jest z eddim chce peddie piss tylko o nich

    OdpowiedzUsuń
  4. WOHOHOHOOHO...
    Rozdział jest po prostu świetny , a najbardziej podoba mi się ostatnie zdanie <3 Szkoda tylko ,że Fabian i Nina są nieszczęśliwi , a Trudy i Victor nie są razem *^* No i pozostaje kwestia Daniela..
    Acchh czekam na scenki -oczywiście przyjacielskie ! - z nim i Pat : D
    Cudownie ci wyszło <3 Szkoda ,że dopiero 18 kolejny , ale mówi się trudno : D BĘDĘ CZEKAĆ CIERPLIWIE , O *^*
    Tradycyjnie zapraszam do siebie :3 Życzę dużo weny i miłej końcówki wakacji ;* ODPOCZYWAJ I SZALEJ Z WOŹNIAKIEM ! XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytac bylo zrozumiale! Pat jest z Eddiem. Zapytal ja o to w tym rozdziale :D No. Juz jutro next jesli dotrzymasz slowa. Na poczatku nie moglam sie polapac ale sie udalo;D To nie ppzostaje mi nic innego niz tylko czekac. Pozdrawiam Ola:*

    OdpowiedzUsuń