piątek, 16 maja 2014

Rozdział 6 -Pechowy dzień.

-Narrator-

Dzisiejszy dzień zaczynał się jak każdy inny ,jedynie zakończenie się różniło .Uczniowie wstali jak zawsze o tej samej godzinie , może jedynie Alfie zaspał ,ale nie skupiajmy się na tym .Jedni byli radośni tak jak Amber . Jedni smutni tak jak Patricia . Jedni byli wściekli z powodu ich fryzury ,która dzisiejszego dnia nie wyglądała najlepiej . Chłopak spędził dużo czasu w pokoju  patrząc na swoje odbicie w lustrze ... ahh ten Jerome .Inni próbowali się podnieś po wczorajszym dniu - w tym przypadku Mara . Przysięgła sobie,że będzie silna i ,że nigdy już nie zaufa Mickowi ani innemu chłopakowi . Zawiodła się już na nich wystarczająco ... Jedni natomiast wymyślali plan aby przeprosić drugą osobę czyli Mick . Nie chciał ,aby Mara powiedziała komuś o tym co się wydarzyło w pokoju. Nina i Fabian cieszyli się jakoś z tego dnia , nie sądzili ,że będzie on tak beznadziejny i pechowy .

Wszyscy uczniowie zgromadzili się na pysznym śniadaniu Trudy ,która jak zawsze uśmiechnięta krzątała się po kuchni nucąc sobie jakieś dziwne słowa . Czy to ,, Lubiła tańczyć '' czy też ,, Kocham Cię...'' . Była bardzo zakochana tylko kto był tym szczęśliwcem ,który zmieni jej życie? Wszystkim by się wydawało ,że to Victor ,ale po dzisiejszym pechowym dniu nikomu nie wpadło by to do głowy ...

Patricia zajęła swoje miejsce obok  Mary i Joy , nie chciała siedzieć koło kogoś innego . Tym bardziej koło osoby ,która weszła do pomieszczenia z tym nonszalanckim uśmiechem . Ona spuściła głowę i wbiła wzrok w kanapkę . Jakby była ona bardzo ciekawa .Oczywiście jak to śniadanie zawsze dochodzi do kłótni ...
-Patricio co ty tak wpatrujesz się w tą kanapkę ,nie lepiej w swojego chłopaka? Eddie robi się zazdrosny ,że poświęcasz kanapce  więcej uwagi - zaczął się śmiać za co dostał od Joy w rękę. Czy oni coś ? ... Niee?
-Nie interesuj się co?-odparła- Poza tym wolę patrzeć się w kanapkę a ty powinieneś patrzeć się w lustro bo coś z twoim idealnym fryzem się dzieje.-dodała złośliwie po czym usłyszała śmiech przyjaciół.Oczywiście Jerome się wściekł . Krzyknął jeszcze jakieś przekleństwo w stronę Patrici po czym wstał i postanowił udać się do pokoju . Jednak za szybko chciał z niego wyjść przez co wpadł na Victora . Cała zawartość pudełka wylądowała na ich głowach . W tym klej ... Victor wypowiedział jedno ze swoich ulubionych przekleństw (lepiej nie cytować ). Po czym zaczął odliczać straty na głos:
-Zapomniał pan o najważniejszym ... moja fryzura! Co z nią będzie!?-krzyknął przerażony .
-Kiedy znajdziemy się na zakręcie co z nami będzie -zaczął nucić Alfie.
-Przestań!-krzyknął przestraszony Jerome po czym dotknął swoje włosy . I właśnie stało się to.
Czy to koniec świata? Dla Jerome'a tak . Chłopak nie umiał odkleić ręki od włosów.
-Gdyby kózka nie miała fobii na punkcie włosów to by nie miała sklejonych rąk - podsumował Eddie.
Jerome popatrzył się na niego z takim wyrazem ,że gdyby nie miał rąk przyklejonych do włosów ....
Niezwłocznie wezwano lekarza , nikt nikogo by nie wzywał ,gdyby nie krzyki Jerome'a . W końcu przyszedł Eryk Sweet i postanowił ,że trzeba zadzwonić po lekarza ...



                     

W tym czasie ,kiedy uczniowie się rozeszli , Jerome płakał jak dziewczynka Mick zagadał Marę.
Ona jednak nie zważała na niego ,jakby był powietrzem ... nie istniał .

-Proszę Cię o jedno -zaczął -Wiem ,że w moim przypadku nie powinienem o nic prosić,ale muszę ci to powiedzieć.

Muszę Ci to powiedzieć ... czy on?!-dziewczyna biła się z myślami .
-Możesz nikomu o tym co się stało w pokoju nie mówić?-zapytał . I właśnie w tej chwili złamał kolejny raz serce Marze ,dziewczyna sądziła ,że chodzi mu o coś innego . Myślała ona ,że odkochała się w nim po tym ,gdy dowiedziała się ,że ją okłamuje ...tutaj jednak niespodzianka .

Dziewczyna przytaknęła a blondyn zniknął w korytarzu ,Jaffray usiadła na kanapie próbując powstrzymać płacz ... na marne . Po chwili z jej oczu zaczął się lać wodospad łez .
-Coś się stało?-usłyszała głos Jerome'a. Próbowała udawać ,że nie płacze.
-Nic ,nic-zaczęła wycierać łzy .
-Przecież widzę ,że płaczesz . Nie mam ręki na oczach -zaśmiała się , chłopak zawsze wiedział jak poprawić jej humor . Może to on jest tym wymarzonym? Tym na ,którego czekała? Może miłość jej życia jest bliżej niż myśli. Uśmiechnął się do niej a na jej twarzy pojawił się rumieniec. Po chwili usłyszała chrząknięcie po czym wyjście Joy . Czyżby ona i Jerome? 

Następna zła miłość ,dlaczego szczęście w miłości nie może trafić się jej ,Marze? Dlaczego nigdy nie znajdzie tego ,który będzie zawsze? Tego ,który może być  przyszłym mężem? Nie myślmy jednak tak w przyszłość . Jaffray dopiero po chwili zrozumiała co właśnie zrobiła . Czyżby chciała  odbić chłopaka  przyjaciółce? Niby nie są razem ,ale ... no właśnie to było  jasne ,że ukrywali swój związek . Miała to być tajemnica ... tylko ,że ona widzi jak on na nią patrzy i nawzajem . Wszyscy muszą być szczęśliwi tylko nie ona ...
-To może ja do niej pójdę i jej wszystko wytłumaczę -zaproponowała Mara po czym udała się do ich wspólnego pokoju.
-Hej , posłuchaj -zaczęła - Ja i Jerome ,my nigdy .
Joy zaczęła się śmiać , był to jednak sztuczny śmiech .
-Nie obchodzi mnie to -prychnęła marszcząc czoło.
-Ja wiem ,że wy jesteście ze sobą -odparła Mara .
-Ja i on? Proszę Cię . A poza tym ,gdyby dziwnym trafem tak było to czemu ty go podrywałaś? Przyjaciółka przyjaciółce nie kradnie chłopaka-odparła na to Joy.
-Joy ja Ci go nie chcę zabrać - powiedziała Mara . Choć w sume nie była tego tak na prawdę pewna ...

Brunetka jednak nie chciała dłużej tego słuchać ,wściekła wyszła z pomieszczenia trzaskając drzwiami . Była ona zła i na Marę i na Jerome'a. 


                            

Eddie.
Patricia.
Przyjaźń
Miłość . 
Chłopak siedział na łóżku patrząc się na okno . Chłopaków nie było w pokoju.Może to nawet lepiej?Eddie musiał przemyśleć wiele spraw .Sprawa związana z Patricią nie dawała mu spokoju . No i znowu Patricia ! Ile można cały czas o niej myśleć!?! Zamiast myśleć o niej trzeba coś zrobić czyż nie?Ale co? Te pytanie zastanawiało wszystkich . I wtedy blondyn wpadł na coś genialnego. Napisze do rudowłosej  list od sekretnego wielbiciela! Blondyn zaczął szukać po pokoju kartki i długopisu . Wreszcie znalazł (po 10 minutach ) potrzebne przedmioty . Pisane listu nie było jakimś długim zajęciem . Słowa przychodziły same .Wreszcie po przeczytaniu  , Eddie mógł być z siebie dumny. Odwalił kawał dobrej roboty.


Myślę o tobie
Każdego ranka ,gdy otwieram oczy
Myślę o tobie
Co wieczór po włączeniu się światła
Myślę o tobie
W każdym momencie,każdego dnia mojego życia
Jesteś w moich myślach cały czas , to prawda...

Ty i ja ...

Sekretny wielbiciel ....

Postanowił zostawić ten list na jej poduszczę ,miał akurat szczęście ,że nie było w pokoju żadnej z dziewczyn . Jak najszybszy detektyw wtargnął do pokoju (nie licząc upadku) ,zostawił list na poduszczę po czym wyszedł z pokoju . Ten dzień  będzie cudowny ... ta jasne...

                     

Jerome musiał się długo naczekać aż zjawi się lekarz . Jednak wreszcie się zjawił a chłopak odetchnął z ulgą.
-Panie doktorze proszę delikatnie ,bo te włosy są bardzo piękne -poprosił lekarza .
-Głupota-prychnął Victor patrząc się na to zażenowany .Na co Jerome odparł ,że jest zazdrosny ,bo wiedział ,że staruszek nie ma ani włoska na głowie . On marzy o bujnej czuprynie !
-Panie doktorze! Jestem pewien ,że ten zamach był specjalnie!! -krzyknął wściekły Jerome -On mi zazdrości tych włosów , sam pan rozumie cudo!

Doktor tylko popatrzył się na chłopaka z rękami przyklejonymi do włosów po czym pokręcił głową.
-No nic trzeba obciąć włosy - Jerome nic nie powiedział . Zrobiło mu się ciemno przed oczami .... zemdlał .... 

                              
Minęła godzina 13 , Nina i Fabian w dni wolne o tej godzinie zwykle siedzieli w bibliotece . Jednak dzisiejszego dnia postanowili nigdzie nie wychodzić . Amber nie bardzo się to podobało ,blondynka wyobrażała sobie ,że biblioteka to ich miejsca na randki .
Brunetka siedziała ze swoją miłością w jej pokoju , Nina poprosiła Amber,aby udała się gdzieś z Alfim . Chciała pogadać z Fabianem ...
- I właśnie dlatego sądzę ,że to nie ma sensu-skończył swój monolog Fabian . Nina zafascynowana wpatrywała się w bruneta , jego teoria zgadzała się .
-Czyli źle szukamy?-zapytała znów-Dobrze nie rozmawiajmy już o tym ,bo nie mam nastroju -zasmuciła się Nina . Już od dłuższego czasu nie posuwali się dalej w tajemnicach .
Dziewczyna przytuliła się do chłopaka , on delikatnie głaskał ją po głowie.
-Jesteś dla mnie bardzo ważny wiesz?-zapytała . Dziewczyna nie często mówiła o swoich uczuciach Fabianowi . Wstydziła się rozmawiać o nich  .
-Ty dla mnie też ,ale nie jestem ważniejszy od tajemnic -zaśmiał się za co dostał od dziewczyny w ramię .
-Jesteś -odparła przekonana po czym pożałowała swojego słowa ...

Zobaczyła ciemność i Senkhare , nie wiedziała czy się cieszyć czy też nie .W końcu ona może pomóc odgadnąć o co chodzi z ,,o'' . Jednak Nina się łudziła . Kobieta była wściekła:
-Jak możesz?!-krzyknęła zbulwersowana ,Nina nie wiedziała co powiedzieć - Dla Ciebie Wybrano tajemnicę są najważniejsze!! Dam Ci pewną zagadkę ... Miłość jest czymś ważnym dla młodzieży w życiu ... ,aby twój książę znów wrócił do siebie musisz zacząć działać z resztą Sibuny i wreszcie coś odkryć ''

Wszystko wróciło do normy , może nie zupełnie. Nina nie wiedziała co się właśnie stało. Co oznaczały słowa złej kobiety.
Nerwowo przygryzła wargę :
-Fabian , posłuchaj ja - zaczęła ,ale nikt się nie odezwał . Mówiła do Fabiana ,ale on jej nie słuchał . Próbowała go przywołać a on nic ... Jakby był skamieniały. Dotknęła jego ciała było zimne .

Nie wiedziała co robić ....

                            
Parę minut później zjawiła się Amber z Alfim . Alfie nie był za bardzo zadowolony kiedy wracał z ich randki . Jadł właśnie ciastko kiedy Amber powiedziała ,że wychodzą ,bo coś się stało. Nina zaczęła tłumaczyć blondynce o Senkharze , o tym ,że Fabian się nie odzywa.
Przyjaciele próbowali na wiele sposobów go przywołać do siebie.
Jednak na marne.
,,aby twój książę znów wrócił do siebie musisz zacząć działać z resztą Sibuny i wreszcie coś odkryć ''  '' -przypomniała sobie jej słowa .I wszystko zaczynało mieć sens ....
-Przepraszam ,że przeszkodziłam wam w randce , już wszystko wiem - odparła brunetka po czym uśmiechnęła się sztucznie.

                            

-Jestem taka zmęczona-powiedziała Joy do dziewczyn . Była godzina 17 , dziewczyny po babskim wyjściu do kina postanowiły już wracać . Film na ,który poszły był dosyć nudny przez co Joy zasnęła . Kino jednak nie było najlepszym pomysłem . Film był jakiś historyczny , nic dziwnego ,że podobał on się tylko Marze. 
-Od dzisiaj nie lubię kin-burknęła Patricia 
-Ah no nie przesadzaj ,film był świetny -odparła Mara .
Dziewczyny pokręciły głowami ,po czym zaczęły się śmiać . Wspólną grupą weszły do pokoju . Zaskoczona dziewczyna szybko podeszła do swojego łóżka:



Myślę o tobie
Każdego ranka ,gdy otwieram oczy
Myślę o tobie
Co wieczór po włączeniu się światła
Myślę o tobie
W każdym momencie,każdego dnia mojego życia
Jesteś w moich myślach cały czas , to prawda...

Ty i ja ...

Sekretny wielbiciel ....

Wszystkie dziewczyny popatrzyły się na siebie . Było by idealnie ,gdyby nie  jeden szczegół. Eddie dał kartkę Joy ...
-Jak sądzisz od kogo to dostałaś?-zapytała Patricia , nikt nigdy nie zrobił jej takiej niespodzianki ... wszystko wina łóżek . Chłopak myślał ,że zostawia kartkę na łóżku Patrici ,tutaj okazuję się ,że pomylił łóżka Joy i Patrici.
-Podoba ci się ten list?-zapytała Mara , dziewczyna była zazdrosna ,nie ukrywajmy .
-Szczerze mówiąc nie . Osoba ,która cały czas o mnie myśli powinna powiedzieć mi to w twarz . Co my jesteśmy w średniowieczu!? -krzyknęła po czym wyszła z pokoju , przeszła obok Eddiego i wywaliła kartkę .Zdziwiony zapytał skąd ją ma. Ona odpowiedziała ,że dostała od sekretnego wielbiciela po czym zdenerwowana udała się do pokoju .

I cały plan nie wypalił ....

                             

Nastał wieczór , uczniowie mieli serdecznie dosyć tego dnia . Nikomu nie przyniósł on szczęścia . Jerome ,gdy wreszcie się ocknął zrozumiał ,że już nie będzie  miał takich pięknych włosów jakie ma teraz . Od razu ,gdy to zrozumiał zaczął płakać . Doktor się zdenerwował ,ale postanowił nie pokazywać tego. Mick jedyny był jako tako szczęśliwy . Przecież Mara nie wyda nikomu jego sekretu o tym ,że się ... nie wspominajmy lepiej już o tym .

Nina wiedziała co musi zrobić jednak nie była jednak pewna tego pomysłu . Fabian jest bardzo ważny więc musi przekonać Patricie ,aby wróciła .

Joy była wściekła , osoba ,która się w niej zadurzyła wstydzi się o tym jej powiedzieć . Ale kto to może być ?
Nie miała ona najmniejszego pomysłu . W sumie nic dziwnego Edison poniósł wielką stratę . Pech go uwielbia równie bardzo jak pozostałych uczniów Domu Anubisa.

Niestety nie tylko oni mieli pech , pomówmy sobie szczerze o Victorze .Tej nocy śnił mu się Rufus ,który zaatakował go po raz drugi . Znowu śpiączka , .... i wszystko wraca do normalności . Nic dziwnego ,że tego dnia nie miał ochotę z nikim rozmawiać. 
Trudy nie miała szczęścia ,pomyślała ,że Victor się na nią obraził i zaczęła go przepraszać . Nic dziwnego ,że parę minut później wybuchła kłótnia . Żadne z nich nie chciało ustąpić , może to nawet lepiej? Nina nie musiała się tłumaczyć dlaczego nie ma Fabiana .Natomiast Amber była zła ,bo liczyła na to,że Trudy stanie się kiedyś Trudis Rodennmar . 

Kolacja nie była jakaś najlepsza ,wszystko przez te nerwy . Dziewczyny szybko udały się na górę , humor im wrócił . Usiadły one na łóżkach ,parę minut później usłyszały głos Victora i opuszczoną szpilkę . 
-To był pechowy dzień - odezwała się Patricia , po czym zasnęła ... 
_____________________________________________
Hej:D
Hmmmm zakończenie mi kompletnie nie wyszło za co z całego serca przepraszam . Następnym razem spróbuje napisać coś z sensem . Pechowy dzień xDD Pod ostatnim postem było na prwdę mało komentarzy smutno mi ,ale okey ;3 liczę ,że tu będzie trochę więcej .
W następnym rozdziale:
-

Mam  nadzieję ,że rozdział wam się podoba ;D
zapraszam do komentowania

Pozdrawiam 
                                                                                     Magda Po prostu<333

12 komentarzy:

  1. SUPER!!! CZEKAM NA NEXT !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra duzo peddie prosze pisz dalej czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ale kiedy Pedie

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech mój Danielek wróci
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech nie wraca ....

      Usuń
    2. Ja juz chce kolejny co z pat i eddiem gdzie jest to milosc

      Usuń
  5. Czekam, czekam na next i zapraszam do siebie. Proszę daj Peddie w nextcie!
    http://malinkowa14.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. I thing about you - Austin <3
    ah moja ulubiona pisenka słowa po polsku i po angielsku znam na pamięć XD Madziu jesteś wspaniała :) tylko czemu to takie smutneeeeee

    OdpowiedzUsuń