sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 60 - Gość

-Patricia-
-Cześć -przywitał się ze cwaniackim uśmieszkiem.
Przez chwilę patrzyłam się na niego zszokowana , nie mogłam wydusić z siebie nawet jednego słowa . Tak jakbym zapomniała jak się nazywam , jakbym zapomniała alfabetu ....
-Hej -wydusiłam z siebie ,dalej patrząc na uśmiechniętego osobnika przede mną -Co ty tu robisz?-wydusiłam wreszcie.
-Ja też się cieszę ,że Cię widzę -zaśmiał się serdecznie czym trochę mnie rozweselił .
Mocno go przytuliłam ,tęskniłam za nim tak bardzo ,tak długo się nie widzieliśmy .
-Ale ... co ty tu robisz?-znów zapytałam tym razem z większym entuzjazmem .
-Przyjechałem dzisiaj ,gdy dowiedziałem się ,że ty też tu jesteś postanowiłem się przywitać .
-Tęskniłam za tobą -szepnęłam.
Przyznam szczerze ,że brakowało mi go bardzo . Z Danielem przyjaźniliśmy się bardzo długo . Kiedy jeszcze nie znałam Joy przesiadywałam z nim ,bawiliśmy się . On grał w koszykówkę a ja go wyśmiewałam za każdym razem.Czy to strzelił czy też nie . Potem dołączyła do nas Joy ,następnie Mick . Byliśmy grupką dobrych przyjaciół.Świetnie się ze sobą bawiliśmy.Bywały momenty kiedy podkochiwałam się w Danielu ... Jednak on nic o tym nie wiedział.Nie chciał zepsuć przyjaźni ,więzi ,która nas łączyła . Jeśli on nie odwzajemniał moich uczuć co jest pewne ,straciłabym przyjaźń . Coś co jest dla mnie ważne ... może nawet najważniejsze ?
-A co ty tu robisz? ,myślałem ,że  jesteś w Domu Anubisa -brunet uśmiechnął się.
Zamurowało mnie.
Przez chwilę nie wiedziałam co odpowiedzieć , postanowiłam jednak wyznać mu prawdę . 
-Wywalili mnie -mruknęłam
-Biedaczko -przytulił mnie -Ale czemu ? Wiem ,że czasami byłaś nie miła dla innych ,ale chyba nie aż tak ?
Opowiedziałam mu całą historie ,o Victorze ,Frycku nawet o Eddim. Nie wspomniałam mu tylko o jednej kwestii , o Sibunie.
Jednak tego nie mogłam zrobić ,była to tajemnica i mimo tego ,że już nie jestem częścią Sibuny to nadal powinnam trzymać to w sekrecie .
-Co tam w ogóle u Ciebie słychać ?-zapytałam
-A no widzisz wszystko całkiem dobrze , trenowałem koszykówkę .
Zaśmiałam się. Momentalnie wróciły do mnie wszystkie wspomnienia z dzieciństwa . 
-Ty koszykówkę? -znów zaczęłam się śmiać.
On zrobił to samo co ja . Popatrzyłam się na niego ,zmienił się nie do poznania . 

♥____________________________________________♥

Gdy byłam z nim czułam się inaczej ... Lepiej . Można by powiedzieć,że Daniel był moim szczęśliwym amuletem . Sprawiał ,że uśmiechałam się każdego dnia .... Niesamowite . Codziennie zdawało mi się ,że zakochuje się w nim . Jednak mimo wszystkiego ja nadal kochałam Eddiego . I może to mnie zabijało? Nie dawało szans na lepsze jutro z  Danielem .Mnie i Eddiego dzieliła długa droga . Byłam pewna tego,że nie wrócę do Domu Anubisa . To było dla mnie jasne . Nie sądziłam jednak ,że z Danielem zapomnę o problemach .Może nie o miłości do Eddiego ,ale o wszystkim innym . Tęskniłam za przyjaciółmi ,była bym tyranem gdybym nic nie czuła. Nie umiałabym o nich zapomnieć ... Wręcz przeciwnie nawet bym nie chciała .Wcześniej łączyło nas wiele dlatego granica ,która dzieli nas od siebie nie może sprawić tego,że wymarzę ich z mojego serca. 
-Co dziś robimy ?-zagadałam Daniela ,który właśnie kończył
 jeść kanapkę.
-Hmmm - zamyślił się -Może spacerek ?
-Z tobą? Zawsze-uśmiechnęłam się . 
Parę minut później szłam już koło niego nucąc razem z nim jakąś głupia piosenkę .
,,Cieszmy się z życia  Lalalalala .
Tańczmy do rana Lalalalala .
Śmiejmy się z życia Lalalalala . "

Tą piosenkę zawsze śpiewaliśmy gdy razem szliśmy na górkę . Czyli dawne miejsce spotkań . Górka była dosyć duża ,jako małe dzieci wdrapywaliśmy się na nią . Pamiętam ,że mi pomagał Daniel natomiast Joy Mick .Chłopcy natomiast mieli dosyć siły aby sami się wdrapać . Pamiętam nawet ,że były wyścigi ,który z chłopców szybciej będzie na górze . Mimo ,że na  górze było dosyć wysoko i bardzo łatwo było spaść to właśnie tam najlepsza była zabawa ,która trwała do późna  . 
Gdy doszliśmy wreszcie w miejsce gdzie dawniej stała górka zdziwiło nas to ,że ta górka zabaw w ogóle się nie zmieniła . Było to dziwne wręcz niesamowite . 
-Kto ostatni ten głupek-krzyknęłam po czym ruszyłam w bieg . Wejście na górkę nie było takie trudne jak parę lat temu . Można by powiedzieć ,że byliśmy na górce bardzo szybko prawie się nie męcząc .
-Pierwsza !-krzyknęłam uradowana .
-Wcale ,że nie bo ja !-krzyknął oburzony Daniel 
-Zachowujemy się jak dzieci-zaśmiałam się -To może remis?-zaproponowałam .
-Zgoda -podał mi rękę po czym zaczęłam się rozglądać . Przypominały mi się dawne stare czasy .
-Idziemy dalej?-zapytał Daniel na co ja skinęłam głową .

Potem udaliśmy się w stronę bloków .Wiedziałam gdzie idziemy była to taka nasza kryjówka ,która wręcz kochałam. Pamiętam ,że Mick przynosił ciastka ,ja różne napoje . Joy przynosiła kubeczki i talerzyki . Natomiast Daniel przynosił kocyk i różne inne rzeczy.
Robiliśmy wtedy piknik i śmialiśmy się grając w gry . Byliśmy zgrana paczka ,która nie wyobrażała sobie życia bez siebie . Kiedy jeszcze byliśmy mali myśleliśmy ,że będziemy zawsze razem jednak wszystko potoczyło się inaczej . Pamiętam ,że ja i Joy miałyśmy wyjechać do Domu Anubisa . Gdy chłopaki się o tym dowiedzieli postanowili jechać z nami . Jednak stało się coś czego nie przewidzieliśmy .
Danielowi zachorował tata . Daniel uważał ,że zachował by się egoistycznie gdyby zostawił ojca z chorobą a on sam pojechał by do Domu Anubisa. Ja ,Joy i Mick pojechaliśmy zostawiając przy tym Daniela. Nasza paczka się rozwaliła  . Z czterech osób zostało tylko trzy . A raczej dwa gdy Mick wyjechał do Australii . 

Już nie było tak samo jak wcześniej ...wszystko się zmieniło.
-Nie możliwe ,że dalej pamiętam te miejsce -zaśmiałam się -A pamiętasz gdy Mick uderzył się tak mocno w głowę ,przez cztery dni nic nie pamiętał.
-Jasna sprawa ,że pamiętam . Mimo wszystko pamiętam ,że to miejsce było wspaniałe .
Na dworze było piękne słońce i lekki wiatr . 
Było idealnie .
-Wiesz co? W sumie cieszę się ,że tu jestem -uśmiechnęłam się promiennie.
-Czemu?-zapytał
-Bo jestem tu z tobą 
...
_________________________________________________
Witam!!
Rozdział jest !! Tak jak obiecywałam miał się pojawić w weekend. Teraz postaram się by rozdziały były częściej ,bo ...MAM FERIE!! Hip hip HURA!!
I dużo wolnego czasu także piszcie do mnie śmiało ;33 . Moje gg i inne informacje znajdują się w zakładce ,,kontakt '' .
A teraz coś co mnie zdenerwowało ! W poprzednim poście Łucja napisała ,żeby anonimowi się podpisywali np : Spoko/Ania .
Natomiast nic takiego nie ma pod rozdziałem 59 co mnie smuci .
Dlatego też : KOMENTARZE ANONIMOWE ,KTÓRE NIE BĘDĄ PODPISYWANE NIE BĘDĘ BRAŁA POD UWAGĘ .
Dziękuję za uwagę ;33
Zapraszam do komentowania i ZADAWANIA pytania postaciom. Na razie nikt nie zadaje (są parę osób ) co mnie smuci i nw czy nie usunąć ,,Pytania do ... ''
To by było wszystko ;3
Postaram się dodać Danielka <333 (kocham to imię ) do bohaterów xD
Pozdrawiam !
                                                                                             Magda Po prostu 

Ps. Daniel w moim opowiadaniu wygląda jak Josh Hutcherson <33
Ps2. Co pisałam Takim tekstem to to co kiedyś było xD
EDIT !! Daniel jest już w ,,Bohaterowie ''

9 komentarzy:

  1. Super rozdział !!! Czekam na next !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. KOMENTARZE ANONIMOWE ,KTÓRE NIE BĘDĄ PODPISYWANE NIE BĘDĘ BRAŁA POD UWAGĘ

      Usuń
    2. a po co ci podpis? żal mi cie

      Usuń
    3. ~ Żul Mieczysław

      Usuń
  3. Dla mnie świetny tylko brakuje Sibuny.Radosna

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty niedobra! Nic mi nie mówisz że dodałaś rozdział?! Mi?! Oli?! Ambrozowej Oli?! -.- Już ja sobie z tobą Pogadam :pp Rozdział genialny.

    OdpowiedzUsuń
  5. WSPANIAŁY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    GENIALNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!
    WSPANIAŁY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kiedy kolejny rozdział ?
    Gad.
    :L)

    OdpowiedzUsuń