sobota, 6 września 2014
Rozdział 22 - Pierwsza kłótnia.
Ten kto pierwszy wyciągnie rękę po kłótni wcale nie jest stracony,on po prostu nie chce stracić...
-Narrator-
Nowy dzień .Nie każdy z uczniów wstał prawą nogą . Wczesne wstawanie nie należy do najmilszych rzeczy,jeśli ktoś kiedykolwiek powiedział ,że jest miłe .Niestety życie zawsze jest tak cudowne ,że wieczorem nie chce się iść spać a rano wręcz przeciwnie....
Rudowłosa zwlekła się z łóżka ,powędrowała jako pierwsza do łazienki . Poranna toaleta nigdy nie zajmowała jej za wiele tak też i było dzisiaj . Wychodząc z łazienki zrozumiała ,że jest dopiero 6:40. Jej przyjaciółki dopiero zaczynały się budzić . Im to dobrze . Westchnęła rozsiadając się na łóżku.
-Maro widziałaś się z Kevinem?-zapytała po chwili widząc ,że dziewczyna już wstała .
Ciemnowłosa zarumieniła się nieznacznie.
-Niestety nie ,ale dziś się zobaczymy.Przynajmniej mam taką nadzieję . A właśnie!-podeszła do szafy w poszukiwaniu mundurku-Jak u Ciebie i Eddiego?
Williamson uśmiechnęła się poprawiając niedbale włosy , każde rozmyślenie o blondynie sprawiało ,że na twarzy buntowniczki wkradał się uśmiech.Próbowała go powstrzymać ,jednak na samą myśl właśnie o nim znów się pojawiał . Ironia ...
-Nieźle ,nieźle-odezwała się dalej uciekając wspomnieniem do ich pierwszego spotkania , do ich pierwszej kłótni.
Dziewczyny szybko się ogarnęły co zdziwiło Williamson , sama była zbyt zajęta myśleniem o Millerze ,zapominając o Bożym świecie i o tym ,iż nie jest sama w pokoju. Mara zrezygnowana widząc dwie dziewczyny zajęte własnym światem ;Joy snującą się w każdym koncie w poszukiwaniu zaginionej bransoletki oraz Patricie ,która myślała o niebieskich migdałach postanowiła ,że wybierze się sama wcześniej na śniadanie. Pożegnała się jeszcze z nimi , po czym lekko oburzona nie reagującymi przyjaciółkami trzasnęła głośno drzwiami. Dziewczyny momentalnie się ''obudziły''. Mercer ,która zadowolona ze znalezionej bransoletki pisnęła wreszcie.
-Pat dzisiaj idziemy na zakupy! Nie mogę się doczekać !-wielkie szczęście ją ogarnęło.
-Yyyy to dzisiaj?-zapytała zmieszana rudowłosa . Zupełnie zapomniała ,że umówiła się na zakupy z jej szaloną przyjaciółką. Dziś przecież nie mogła z powodu pierwszego zebrania Sibuny. Zebrania Sibuny bez Fabiana... Nie wiedziała jednak jak odmówić Joy.
-Przepraszam ,ale zapomniałam ,że umówiłam się z Niną i Amber-powiedziała szybko zgodnie z prawdą.
Joy usiadła smutna na łóżko ,przeniosła wzrok na swoją bransoletkę.
-Ale przecież my umawiałyśmy się jeszcze przez skype'a kiedy przyjechałaś ... zapomniałaś o mnie?-zapytała wreszcie przerywając ciszę ,która nie zwiastowała nic dobrego.
-To nie tak -zaczęła się tłumaczyć -Nie to ,że zapomniałam o tobie ,ale ...
-Ale Nina i Amber są ważniejsze-dopowiedziała dziewczyna Jerome'a -wiem to ... Dzięki za szczerość -chwyciła swoją torebkę nie utrzymując kontaktu wzrokowego z jej najlepszą przyjaciółką.
-No Joy przepraszam! Nie obrażaj się! Nie chciałam !-próbowała ją jakoś przekonać ,zakupy przecież nie są aż tak ważne ,mogą poczekać.Czy coś się stanie jeśli je odłożą na później?
-Trudno , przyjaźnij się z Niną i Amber jak tak bardzo chcesz-mruknęła .
-Czy ty mi zabraniasz się z nimi przyjaźnić?! To ,że ty nie masz z nimi jakiegoś najlepszego kontaktu to nie znaczy ,że ja nie mogę !-zbulwersowała się Williamson .Kompletnie zapomniała o tym ,że to jej wina , ona powinna wszystko lepiej przemyśleć , teraz natomiast obwiniała za to właśnie ją ,Joy...
Joy jedynie wyszła wściekła trzaskając drzwiami i tratując wszystko co stanęło na jej drodze . Patricia również chwyciła torbę i wyszła z pomieszczenia ,równie wściekła.
Pierwsza kłótnia nowego semestru?
W jadalni wszyscy spoczywali już na swoich miejscach . Dziewczyna zajęła miejsce obok Eddiego i Mary . Nie chciała siadać obok Joy ,nie po tej kłótni .
Postanowiła z nudów rozejrzeć się po całym pomieszczeniu , spostrzegła ,że nie ma w nim Micka.Zastanawiała się przez chwile czy może to sprawka nowej ,jednak widząc go wchodzącego z nonszalanckim uśmiechem poczuła ulgę.
On uśmiechnął się do nowej, próbując ją jakoś przekonać do jego towarzystwa . Usiadł obok niej szczerząc usta w wielkim uśmiechu.
-Masz usta namiętne jak brzeg nocnika -skomentowała jego poczynania.
-O co Ci chodzi hmm? Zdradzisz mi swój sekret może ,żebyśmy jakoś lepiej zaczęli.-czy on z nią flirtował? Może i tak,ale Clarze to zbytnio się nie podobało.Nic dziwnego,tanie teksty przeczytane z jakiś darmowych stron coś w stylu:Jak poderwać dziewczynę.
-Zdradzę Ci pewien sekret ... Wiesz jak utrzymać idiotę w niepewności ? ... zdradzę Ci później .-1:0 dla Clary?
-A tak właśnie przypomniałam sobie idź się leczyć na nogi ,bo na głowę już za późno -dodała pospiesznie po czym zajęła się swoją kanapką . 2:0 ? Jedno było pewne oni nigdy się nie polubią.
Uczniowie postanowili udać się do szkoły,nie chcieli spóźnienia tym bardziej ,że apel jest czymś ważnym na początku każdego roku.Apel nie był zbyt ciekawy . Nauczyciele w tym dyrektor szkoły Pan Sweet opowiadali o ostatnim roku. Strasznie smuciło to uczniów ponieważ pokochali dom ... Pokochali szkołę i wszystko z nią związane . Opuścić przyjaciół... czy to tak łatwo? Opuścić osoby ,które pokochali? Strasznie trudno ,niestety w życiu wiele jest zmian i tę zmianę musieli zaakceptować .Czy tego chcieli czy też nie.
Po szkole Patricia zmierzała w kierunku Amber i Niny , przechodząc usłyszała kłótnie . Kłótnie pomiędzy Joy a Clarą. Nie była pewna czego dotyczyła ta kłótnia ,wiedziała jednak ,że to Clara zaczęła ,znała Joy.Znała jej charakter,brunetka nie lubiła kłótni,to ona powstrzymywała ją na samym początku aby nie dokuczała tak Eddiemu ....
-Patricio pamiętaj dzisiaj zebranie-przypomniała Amber-Z powodu nowej zebranie będzie po obiedzie przy wypalonym drzewie okay ? Ja już powiadomiłam o tym Alfiego-uśmiechnęła się dumna ze swojego poczynania .
-Okay,będę - Chciała, nawet pragnęła przysłuchiwać się kłótni Clary i Joy jednak nie mogła . Postanowiła udać obojętną kierując się w stronę Amber i Niny. Do Domu Anubisa również przyszła z nimi . Do obiadu było dosyć sporo czasu dlatego też dziewczyna postanowiła rozpakować do końca swój bagaż ,wczoraj nie udało jej się wszystkiego. Dziesięć minut później wszystko było rozpakowane ,dziewczyna postanowiła ,iż napiszę coś w swoim notatniku.
Cześć!
Dzisiaj nie wszystko układa się po mojej myśli ... niestety . Pokłóciłam się z Joy . Nie chciałam tego ,ale niestety musiało się to stać.Do tego słyszałam na korytarzu jak nowa kłóciła się z Joy. Taak ,wiem w ogóle nic o niej nie pisałam ... Bo w sumie nie wiem o niej wiele? Wiem tyle ,że nazywa się Clara Smith -jeśli nie kłamała- i ,że kocha się kłócić . Dziś rano nieźle przygadała Mickowi . Chyba się nie polubili chociaż ... kto się czubi ten się lubi. Ze mną i Eddiem jest dobrze , mam nadzieję ,że tak pozostanie . Lecz wiadomo ,że życie byłoby za piękne ,gdyby było bez problemów , kłopotów.
Do jutra . Zaraz będę zmierzała na obiad . Potem ... zobaczymy.
Patricia.
Zwykła , normalna ,nie wyróżniająca się niczym Patricia.
Odłożyła wszystkie przybory na swoje miejsce a zeszyt schowała w szufladzie . Chwilę potem w pokoju zjawiła się Mara ,która po odświeżeniu się zaproponowała wspólne pójście na obiad . Rudowłosa zgodziła się . Były one jako pierwsze na nim przez co musiały pomagać . Nie była to praca trudna , nie zmęczyły się zbytnio . Usiadły obok siebie . Chwilę potem zaczęli zjawiać się uczniowie ,Eddie zajął miejsce obok Patrici . Ich krótką pogawędkę przerwały krzyki .
-Nowa znowu się wykłóca-mruknął znudzony Jerome spożywając zupę.Jego to nic nie obchodziło.Poprawka oprócz jego fryzury!
Nie bardzo wiedziała o co dokładnie wykłóca się nowa ,ale widząc ,iż Mick siedzi przy stole wiedziała jedno ; chodzi o Joy.
-Jak byłaś mała to cię kijem szturchali,bo nie wiedzieli co to -weszła do pomieszczenia ,przed nią szła smutna Joy. Gdyby nie inni ona zaczęłaby płakać . Patricia spojrzała pytająco na Jerome'a ,on był przecież chłopakiem Mercer . On powinien coś zrobić ,zareagować jakoś.Jednak on nic nie zrobił , był za bardzo zajęty swoim jedzeniem .
-Odwal się-mruknęła Mercer.Gdyby mogła zapadła by się w tej chwili pod ziemie .
-A wiedziałaś może ,że jak byłaś mała to rodzice Cię trzy razy podrzucali a dwa razy złapali ,dlatego jesteś taka przyj...-nie dokończyła ,bo przerwał jej Mick.
-Bez zbędnych przekleństw-powiedział pewnie , nowa na to odpowiedziała beznamiętnie:
-Turlaj dropsa krzywy flecie.
Chłopak skrzywił się na jej słowa.
-Ale przejdźmy do Ciebie małpo-odezwała się pewnym głosem Clara ,skanując wygląd Joy , jej oczy pełne łez dawały jej nie małą satysfakcję .Williamson chciała coś zrobić ,chciała .Skoro wielki i dobry chłopak Joy-czujecie tą ironię?-nic nie robi z tego ,że jakaś laska drwi i szydzi z jego ''miłości '' to chociaż przyjaciółka powinna. Jednak nie wiedziała czy po tym wszystkim ,całej kłótni na pewno powinna się mieszać.Przecież Mercer jest na nią zła.
-Ty jesteś po prostu tak udana jak ... zakalec!
Clara usiadła obok Micka ,jedyne wolne miejsce . Rudowłosa była wściekła ,wszystko się w niej gotowało . Wstała od stołu robiąc przy tym głośny szum . Nowa zaśmiała się pod nosem . Dziewczyna wyszła z pomieszczenia , nie chciała doprowadzić do awantury.Chodź z drugiej strony . Zatrzymała się próbując uspokoić bicie swojego serca, pewnym krokiem wróciła. Zwinnie chwyciła mleko ,które akurat stało na stole . Nowa była odwrócona do niej plecami przez co nic nie widziała .Patricia wykorzystała to . Jak za dawnych czasów zemsty używając mleko wylała go na blond włosy dziewczyny . Przy okazji zaczęła mówić:
-Następnym razem uważaj na to co mówisz ... i jeszcze raz coś takiego powiesz to obiecuję spotka cię większa kara niż mleko. Dziewczyna siedziała sparaliżowana co również Williamson wykorzystała , sięgnęła po płatki i wysypała je na jej włosach .
-Smacznego -rzuciła mimochodem , udała się wściekła do pokoju.
Lewis wstał z krzesła ,zrobił niepewny krok w stronę nowej. Sięgnął po płatka na jej włosach ,po czym po spróbowaniu rzekł :Hmmm dobre.
Clara zerwała się momentalnie po czym ze wściekłością popatrzyła na Alfiego . Wzięła sok i wylała mu go na bluzkę .
Wściekła udała się do swojego pokoju .Nikt jeszcze nie miał czelności z nią zadzierać. Kim ona w ogóle jest ,że może tak po prostu oblewać ją mlekiem?! ... nie wspominając już o płatkach.
Clara nie wiedziała jeszcze co zrobi z nadętą rudowłosą ,jednak musiała się dowiedzieć . Kim ona jest .
Po obiedzie poszła spotkać się pod wypalonym drzewem . Nie było deszczu to też nie miała jakiegoś wielkiego problemu na dotarcie na miejsce . Zdziwiona zauważyła ,że ostatnia przyszła , ale nie przejmowała się tym za bardzo . Przywitała się z przyjaciółmi po czym postanowiła iż wysłucha Niny.
-Witajcie na pierwszym w tym roku zebraniu Sibuny-zaczęła melodyjnym głosem-Jak pewnie zdążyliście zauważyć nie ma z nami Fabiana , Fabian chodzi teraz do innej szkoły i mimo wszystko uważam ,że on powinien zająć się sobą ... co nie znaczy ,że Sibuna nie będzie działać . Nie mam jeszcze żadnego znaku od Senkhary to też nie wiem co będzie z ''o '' czymś . Mam jednak nadzieję ,że Senkhara da mi jakiś znak ,abyśmy mogli skończyć wreszcie cały rok szczęśliwie . Jeśli coś by się działo , będę was o tym informować .
Amber szybko dodała:
-Nie mogę się doczekać!-pisnęła.
Nina zaśmiała się.
-Sibuna?-wszyscy zgodnym chórem odpowiedzieli Sibuna .Zebranie skończyło się , a jego członkowie wrócili do Domu .Oczywiście nie obyło się bez jęków Alfiego , chłopak zgłodniał w drodze .
Cały on .
Williamson wchodząc do Domu Anubisa wpadła na Eddiego tracąc przez chwilę kontakt z rzeczywistością.
-Nic Ci nie jest?-podał jej rękę ,aby wstała.
-Nie nic ... -chwyciła ją.
-Przepraszam -skrzywił się widząc jej minę-Co ty tak późno wychodzisz hmm?
Dziewczyna nie mogła przecież powiedzieć mu ,że była na spotkaniu Sibuny , zważywszy na to ,że chłopak nie miał pojęcia co to właściwie jest .
-A byłam na spacerze z Niną ... i po drodze spotkałam Alfiego z Amber,wróciliśmy we czwórkę.
Chłopak nie był do końca pewny historii rudowłosej ,jednak postanowił nie pytać . Każdy ma prawo do tajemnic .
-Mam pytanie ... Gaduło czy wybierzesz się ze mną jutro na randkę?-zapytał uśmiechnięty.
-Szczurze ... hmmm wiesz bardzo chętnie-również pokazała ząbki . Chłopak poszedł ,ponieważ dziś była jego kolej na zmywanie wraz z Jeromem . Dziewczyna postanowiła udać się do pokoju. Wchodząc po drodze kątem oka zobaczyła pół domknięte drzwi w pokoju Niny ,Amber i Clary . Dziewczyna zajrzała tam , zobaczyła Clarę rozmawiającą przez telefon . Nie chciała podsłuchiwać jednak to było silniejsze od niej . Przyłożyła ucho do drzwi i zaczęła słuchać . Słyszała jedynie niestety urywki.
-,,To co ja mam zrobić ? ... nie... Zabierz mnie stąd ... No do cholery klątwa!...''.
Williamson zastanawiała się nad jej słowami.Jaka klątwa o co może jej chodzić?
Rozmyślając tak usłyszała nad swoją głową:
-Co ty tutaj robisz?!-spojrzała w górę i zobaczyła Clarę.Clarę ,która odkryła ,że właśnie podsłuchiwała jej rozmowę o klątwie .
-Ja ...
______________________________________________________
Skończyć w takim momencie xD Nowa kryje różne tajemnice jak pewnie widzicie . Czy Patricia wyjdzie z tego cało?Powiem jedno ... będzie się działo. Co za rym haha <33
Taak Pat i oblewanie mlekiem jak pewnie widzicie jej stare zwyczaje . No już nie takie stare. Tradycja powróciła hip hip hura . Dziewczyny nie będą za sobą jakoś szczególnie przepadały ,ale na pewno czas coś zmieni . Tylko co? Większą odrazę?Niestety mimo wszystko nie mogę zdradzić ,ale ... ale musicie poczekać :/ Jak szkoła!? Te pytanie na pewno nie było na miejscu ;3 Okay! Czy tylko ja po pierwszym ''tygodniu'' wysiadam ? I tak zostały zaktualizowane dwie zakładki.Mianowicie ''O mnie'' jak i '' Bohaterowie'' . Dodałam do nich jedynie Kevina :3-dziękuję za to Łucji ,która pomogła mi w znalezieniu odpowiedniego kandydata? Tak to mogę nazwać?;* Baaardzo dziękuję ;*
Nic nie zdradzę ! Nikomu buahahahha <33 Nawet tb cioto :PP-Natalita xD
Liczę na komentarze,które jak już milion razy wspominałam dają wielką motywację <333
Pozdrawiam serdecznie<333
Magda Po prostu<333
x Nie mogłam się powstrzymać x
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wróciła Patt ,długo czekam aż obeje melekiem tą nową ,ale super rozdział.
OdpowiedzUsuńPo prostu świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńCudownyy ^^
http://peddieforever.blogspot.com/
Jej (: Nie mogę się doczekać dalej :3
OdpowiedzUsuńZapraszam również na: bez-wyjscia-by-me.blogspot.com
Rozdział super!! Czekam na next :)
OdpowiedzUsuń