niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział 55 - To już jest koniec ...

-Narrator-

Patricia przez całą noc wierciła się nie mogąc zasnąć. No tak , a kto by mógł w takiej sytuacji ?
Nie tylko ona się męczyła przez natłok myśli.
Piętro niżej walkę z pierzyną miał Eddie. Przewracając się z boku na bok , odkrywając się , przykrywając... Nie mógł znaleźć wygodnej pozycji. Zastanawiał się jak może zmienić decyzję Frycka , ale nic nie przychodziło mu na myśl.
Para bardzo cierpiała , mimo iż nie często mówili to sobie lub okazywali to , ale bardzo się kochali..
Chociaż para ? Czy można ich tak nazwać ? Jakby się nad tym zastanowić to tak jakby zerwali . Tak jakby...

Tę sytuację można analizować na wiele różnych sposobów. W końcu wczoraj wyznali sobie miłość. A dzisiaj mają się rozstać.


Mara również rozmyślała o tym. Chciała jakoś pomóc swojej przyjaciółce. Nie wiedziała jednak jak  , nie często zdarzały się sytuację w ,których Mara nie wiedziała jak uczynić . Brunetka z każdej sytuacji wychodziła cało ,może  nie z każdej ,bo nie umiała poradzić sobie z jednym . Traceniem kogoś . Kiedyś straciła Micka ,teraz traci Patricię. Pamiętała jeszcze ten dzień ,gdy Mick wyjeżdżał . Mara nie chciała tego , błagała go ,prosiła , płakała . Jednak jej łzy nie robiły na nim żadnego wrażenia. Odjechał ,zostawił ją .Właśnie dla tego nie chce z nim zaczynać , nie chce znowu być zraniona .
Wracając do Patrici ,po długich próbach wreszcie udało jej się zasnąć . 

Niestety chwila ukojenia nie trwało długo . Rano zadzwonił budzik dziewczyny.
Pierwsze spojrzenia skierowała na walizkę , a jej humor momentalnie się pogorszył.
Za kilka godzin odjeżdża. W pokoju nikogo nie było. Dziewczyna powędrowała do łazienki. Po wykonaniu porannych czynności poszła do salonu. Tak jak myślała , wszyscy krzyknęli niespodzianka.
Przyjęcie pożegnalne…. Wiedziała , że chcieli dla niej dobrze , ale to była ostatnia rzecz na jaką miała ochotę. Zamiast tego wolałaby w normalnej atmosferze zjeść śniadanie. Spędzić trochę czasu z przyjaciółmi. I nie mówiąc zbyt wiele , nie utrudniając tego wyjechać. 




-Cześć -mruknęła smutna .Nie rozumiała dlaczego zrobili jej przyjęcie ,wyglądało to trochę jakby przyjęcie było z okazji tego ,że wyjeżdża . Jakby wszyscy się cieszyli .
Jedynie Mara i Joy rozumiały powagę sytuacji.
Był jeszcze Eddie natomiast jego nigdzie nie widziała . Rudowłosa jeszcze raz rozejrzała się po salonie gdy wreszcie go zobaczyła . Siedział ze skwaszoną miną ..Czuła ,że przeżywa ten wyjazd równie bardzo mocno jak ona . Gdy patrzyła na swoich przyjaciół czuła smutek ,który ją ogarniał coraz częściej gdy przypominała sobie o wyjeździe .

-Nie cieszysz się ? –zapytała zasmucona Trudy. 
-Jasne , że się cieszę. –skłamała dziewczyna.
Wszyscy usiedli i zaczęli coś jeść . Rozmawiać.. I tak minął im czas.. Ich ostatnie chwile…


Patricia wiedziała , że za 10 minut jej taksówka zjawi się pod Anubisem.
Zaczął się czas oficjalnych pożegnań. Najpierw została wyściskana przez Trudy i wyśmiana przez Frycka.
Nastała potem kolej na Jeroma ,Alfiego . Oczywiście nie obyło się bez żartów . Patricia dziękowała sobie ,że nie rozmawiają o wyjeździe . Lekkim krokiem podeszła do niej Mara :
-Patricio -wyszeptała-Ja nie chcę Cię tracić . To co powiedziała brunetka wywołało u rudowłosej łzy.


-Patricia-

-Nie stracisz.. –przytuliłam dziewczynę. –Będę często pisać.
Następnie podeszła do niej blondynka , która ociekała łzami.
-Nie martw się kochana. Będę przysyłać Ci magazyny z modą  i pisać Ci o nowych trendach .-wychlipała przytulając mnie.
Nina przytuliła mnie bez słowa , po czym podszedł do mnie Fabian.
-Będziemy tęsknili. Odwiedź nas czasem. –polecił.

Zostały mi teraz trzy osoby za , którymi będę tęsknić chyba najbardziej.
Gdy Joy podeszła do mnie. Obie się popłakałyśmy. Podwinęłam lekko rękaw i szepnęłam jej na ucho , że nigdy nie zdejmę tej bransoletki. Za wiele ona dla mnie znaczy. Po długim przytulasie z brunetką , przyszedł czas na Micka.
-Będę Ci recenzował każdy  mecz-zaśmiał się. 
–Trzymaj się ruda. –dodał po chwili z lekka mnie przytulając. 

Brakowało mi  już sił na kolejne pożegnanie ,które było najgorszym . Mianowicie pożegnanie z Eddim . Nie czułam się na siłach by ostatni raz powiedzieć mu cześć . By ostatni raz na niego spojrzeć . Źle zrobiłam pojawiając się w jego życiu jako ktoś więcej . Mimo tego ,że chodzimy ze sobą dosyć krótko to ja nie umiem , nie umiałabym go opuścić . Żyć ze świadomością ,tego ,że Eddie może mieć inną dziewczynę z ,którą będzie przeżywał wspaniałe przygody ,które mi  się śniły .Pod koniec życia zapewne założy rodzinę natomiast ja zostanę starą panną z kotami . Blondyn podszedł do mnie smutny . 
-Hej -przywitałam się z nim ,mając nadzieję ,że te pożegnanie się szybko skończy . Co ja mówię nie chciałam wyjeżdżać , te pożegnanie mogłoby trwać w nieskończoność . Jednak to nie możliwe.Nerwowo bawiłam się skrawkiem bluzki.
-Cześć -wreszcie odezwał się , wiedziałam jedno nie ignoruję mnie .Chodź w sumie sama nie wiedziałam czy to dobrze czy to źle .
-To chyba musimy się pożegnać... -posłałam mu wymuszony, słaby uśmiech.
Chłopak delikatnie chwycił moją dłoń ,poczułam  przyjemne dreszcze . Nie byłam pewna tego co robi .Wiedziałam tylko ,że te pożegnanie powinno się skończyć .
 -Eddie... -wyszeptałam cicho. Chłopak zaczął bardzo delikatnym ruchem gładzic moją rękę , jakby bał się , że pod wpływem jego dotyku pęknie. 
Nie lubiłam tego momentu ,gdy muszę coś ważnego powiedzieć , nie często zdarzały mi się takie momenty ,jednakże one były dla mnie przeszkodą . -Kocham Cię. -wyznał i delikatnym ruchem przysunął do siebie po czym pocałował.
Usłyszałam dźwięk klaksonu . Taksówkarz niecierpliwił się .Jednak Eddie czekał na moje słowa . Na ,,Kocham Cię '' . Stałam tak i patrzyłam na niego smutnymi oczami ,nie umiałam tak . Nie chciałam tego powiedzieć , jeśli mu nie odpowiem zapomni o mnie ,znajdzie sobie inną . Ruszyłam w stronę taksówki ...

Wsiadłam do taksówki. Czułam ogromny ból i udrękę. Przez okno pomachałam jeszcze moim przyjaciołom i odjechałam.. Wiedziałam jedno , że to już koniec...


______________________________________________________
Cześć ...

No więc kochani myślę ,że nadszedł już czas . Jak pewnie wiecie Patricia wyjechała ... wiele osób myśli ,że to już koniec .W sumie ... musimy jeszcze z Łucją porozmawiać o końcu wszytskiego

Pozdrawiamy 
                                                                                                      Zadawajcie pytania postaciom !!!
Wiemy ,że rozdział krótki ...
Zapraszamy do komentowania ;))
Ps-Piosenka na życzenie Łucji xD  na poprawienie humoru xD
                                                                                        Magda Po prostu & Lu

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że Pat wyjechała, ale mam nadzieję, że to nie koniec bloga. :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeee ....ryczę ona .... wyjechała to nie może byc koniecc pedddie ;--; rozdział super ale ja ryczee

    OdpowiedzUsuń
  3. obyś pisała dalej
    bo robię ci szablon....
    szkoda ,że pat wyjechała ;c

    ~ Clementine♥ , wcześniej yacker

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że Patricia wyjechała ;c
    Czekam z niecierpliwością na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. ryczę nie mogę przestać płakać niech pat znowu będzie w tej szkole i z eddiem plissssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  6. szablon gotowy
    lion-templates.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieee! Proszę Niech PAT wóci!!!
    Zajrzysz http://ajakie.blogspot.com/ ??

    OdpowiedzUsuń
  8. czemu pat wyjechała a co z vctorem ?Czy wróci domu Anubisa

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę o wstawienie buttonu naszego bloga:
    http://lion-templates.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  11. ;c Popłakałam Się :c Tak łatwo jest mnie wzruszyć *^* Proszę Cię odkreć To :'( ~Amanda Cavanagh

    OdpowiedzUsuń
  12. pliss niech pat wróci plissssss niech znowu peddie bedzie razem plisssssssssssss

    OdpowiedzUsuń