piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 14 - Rozmowy ...

                         Rozdział dedykuję właśnie wam .
                   Osobom ,które czytają tego bloga.
                            Kocham was<333


-Narrator-


W życiu zdarzają się komplikacje ,ale nikt nie mówił ,że życie jest łatwe ...

Czy łatwo opisać jest co czuła w tym momencie rudowłosa ? Nie , diabelnie trudno. Wszystko co się tego dnia wydarzyło , wszystko musiało być przeciwko  niej . A ona się tylko broniła ... Ona tylko potrzebowała wsparcia przyjaciela  na ,którego zawsze mogła liczyć . Czy to było za trudne do spełnienia? Najwidoczniej tak . Czy te wszystkie łzy ,które wypłakała tej nocy były warte tej osoby ? Czy niespanie całej nocy było warte? Złamane serce , skrzywdzone uczucia ... Złamany nos Micka .

Czy wszystko zawsze musi układać się w ten a nie inny sposób?Dlaczego to ona cierpi?Dlaczego ona musi to przeżywać?Dlaczego czuje się jak najgorszy śmieć? Czy Eddie nie umiał sprawić ,żeby była szczęśliwa? Dlaczego płacze?

Stop.
Przestań.
Teraz.
Podniosła się resztką sił ,dalej tkwiła w łazience , spędziła w niej całą noc . W tej chwili to miejsce wydawało się najbezpieczniejsze . Bała się spojrzeć w lustro . Na pewno wyglądała teraz okropnie ,jej cały makijaż ... rozmazany ... 
Zamurowało ją ,gdy popatrzyła się w lustro . Mimo ,że na zewnątrz wygląda na silną w środku jest wrażliwa . Szybko umyła twarz , wory pod oczami dały po sobie znać . Jak ona wygląda. Jak trup. 
Nikt nie może zobaczyć jej w takim stanie , nikt . Na szczęście znajdowała się w łazience ,mogła zatuszować wszystko makijażem.Wzięła głęboki wdech . Bała się wyjść ,jednak musiała wreszcie wrócić . Wrócić do dawnej Patrici . Która najbardziej na świecie nienawidziła właśnie jego.
Eddiego Millera.
               
Nie tylko ona nie spała całej nocy . Była jeszcze osoba ,która równie mocno to przeżywała . Sam nie wiedział do końca co w niego wstąpiło.Gdy zobaczył Micka i ... Patricie coś w nim pękło.Wydawało mu się,że Mick to jego przyjaciel ,tylko ... jaki przyjaciel zrobiłby to .Jaki przyjaciel chciałby ukraść dziewczynę ... Może źle się wyraziłam . Rudowłosa i blondyn nie byli parą i po tym co się właśnie dziś stało już raczej nie będą . Jednak nawet ,gdyby Miller chciał o niej zapomnieć , nie umiałby . 

     Mówi się ,że potrzeba tylko jednej minuty ,

żeby kogoś zauważyć ,jednej godziny ,żeby go ocenić i jednego dnia ,żeby polubić ,ale całego życia ,by go zapomnieć ...

Czy on by umiał o niej zapomnieć?Louis nigdy by go nie poznał ,Eddie nigdy nie miał problemów z miłością ,może dlatego,że jego ''miłość'' nigdy nie trwała więcej niż miesiąc. Z tego można wnioskować ,że nie była to taka sama prawdziwa miłość jaką darzył Patricie.
,,Jestem dupkiem,cholernym ... co ja zrobiłem czy ja właśnie pobiłem na oczach Patrici jej przyjaciela . Gdyby to był tylko przyjaciel''-pomyślał.Zaczął się zastanawiać ,czy potrzebna była do tego siła . Dlaczego nie dał zdecydować Williamson? Ona wybrała Micka , a on po prostu nie może sobie tego wybaczyć. Ale dlaczego nie może sobie tego wybaczyć ...
Bo ją kocha ? Kocha jej ironię,kocha ,gdy jest cyniczna , wredna ,pyskata.Kocha jak się rumieni ,kocha jak się z nim kłóci . Kocha ,gdy ... on chyba zawsze ją kocha . Nie ma dnia , ani nocy by chodź raz nie wymówił,nie pomyślał tego imienia i nazwiska.
Patricia.
Patricia Williamson
               
Gdy dziewczyna ją zobaczyła szybko wpadła jej w ramiona . Całą noc razem z Joy czekały pod drzwiami łazienki najpierw wołając dziewczynę,potem rezygnując i po prostu czekając. Nie zmrużyły oka . Nie wiedziały co się działo z przyjaciółką .Bały się ,że może zrobić sobie coś złego ,jednak wiedziały ,że żyje . Z łazienki słychać było płacz . Mara poprosiła Joy by poszła spać a ona na nią poczeka.Szczerze? Tylko Mara wczoraj dostrzegła jaka rudowłosa jest na prawdę.  Nie mogła uwierzyć w to ,że dopiero teraz to zobaczyła.Dopiero teraz to zrozumiała .
-Cześć-przywitała się rudowłosa , brunetka popatrzyła się na dziewczynę podejrzanie . Przytuliła się do niej jeszcze raz , próbowała jeszcze raz w swojej głowie przemyśleć słowa , jedno było pewne . Ona musiała poznać prawdę . Nic już nie było tak jak dawniej . Wystarczy ,że wszystko z Mickiem się skończyło , teraz jest Kevin . On ją rozumie , mimo ,że dziewczyna strasznie została skrzywdzona przez blondyna ,to Kevin czy on rozmrozi jej serce ?
-Czemu taka jesteś?-wypaliła wreszcie . 
-Jaka?-zapytała Williamson.
-Udajesz twardą i szczęśliwą... ,ale na prawdę nie dajesz sobie rady i płaczesz-wydusiła z siebie.
-Bo nauczyłam się,że bycie sobą to za mało...-tylko na tyle było ją stać .Znów wybuchła płaczem , dusiła to w sobie już od dawna . Pragnęła wypłakać się właśnie jej, ona zrozumie ją ,pocieszy . Będzie . Po prostu.
Zamilknie . I ją wysłucha . Zrozumie co czuła przez te wszystkie lata . Zrozumie jakie miała dzieciństwo .Dowie się ,że jej życie to nie bajka . Zrozumie ,że pod maską twardzielki jest inna Patricia . Zagubiona Patricia.
Ta Patricia ,która diabelnie boi się przyszłości , ta ,która boi się spojrzeć prawdzie w oczy . Nigdy nie była silna . Nie jest i nie będzie.
-Widzę ,że jesteś smutna ,nawet ,gdy się uśmiechasz,nawet gdy się śmiejesz.Widzę to w twoich oczach , w głębi duszy chce ci się płakać.Bo się boisz ...-czy Jaffray wie wszystko? Najwidoczniej tak . Ona wyczytała to z jej spojrzenia ...
Dziewczyna popatrzyła się na podłogę , Mara wiedziała wszystko. A jednak rudowłosa  nie powiedziała jej nic ...

                
Nie tylko ona próbowała zapomnieć.
Dzisiejszy sen .
Znów on.
Znowu ona. 
Znowu oni razem . Joy i Jerome ....
Nie jest trudno wymazać sobie takich wspomnień z pamięci ,nie łatwo jest zapomnieć o wszystkim co było. Teraz nie rozmawiają . Co się podziało z miłością ,która była tajna i tylko ich?
Co?
Widzę jak przytulasz mnie.
Widzę jak nieśmiało dotykasz ust ... po raz pierwszy .
Nad nami zapach szczęścia ,nie zapomniane zdjęcia jesteśmy znów najpiękniejszą z par i nikt nie zabierze nigdy  nam lustra wspomnień tych dni , tych dni...

To boli .
Każdego dnia coraz bardziej.
Zapomniał o tym jak dobrze się rozumieliśmy , ile przegadaliśmy godzin,jak bardzo za sobą tęskniliśmy,jak pięknie się uszczęśliwialiśmy .
Ta osoba już nie zna mnie.
Nie zna N A S.
To jest strasznie smutne .
To boli. 

         
Śniadanie.
Poniedziałek.
Tylko jedna osoba cieszyła się z tego dnia . Kto to był?Victor Rodennmar. Dzisiejszego dnia wszystko może się zmienić na lepsze , w sumie dla pewnej osoby na gorsze ... Cudownie ,wyśmienicie .
-Witajcie-wszedł do pomieszczenia . Wszyscy siedzieli ze smutną miną,jedynie Alfie jadł uśmiechnięty śniadanie śmiejąc się z tostów.
-Dzisiejszy dzień będzie dla wszystkich cudowny!!-krzyknął podekscytowany ,jednak nie usłyszał braw.
-Chamstwo-burknął pod nosem po czym zaczął opowiadać co się dzisiaj wydarzy.-Ty! Jerome zamiast gapić się na pannę Mercer ,lepiej byś zrobił i mnie posłuchał!-krzyknął wściekły. Joy zarumieniła się nieznacznie .
-Dzisiejszego dnia przybędzie do nas gość ,mam nadzieję ,że polubicie go i przywitacie miło!-krzyknął-Jakieś pytania?-dodał
Alfie nieśmiało podniósł rękę:
-Tak Alfredzie?
-Czy przyjeżdża dzisiaj jedna z pań lub panów ... z portalu randkowego?-zapytał.
Victor westchnął urażony.
-Jeśli już ktoś miał przyjechać to pani ! Czy ty coś sugerujesz?-zapytał , na co odparł ,że nie . 
Nie chciał następnej kary ...
Uczniowie usłyszeli otwieranie drzwi
-To ta osoba! Dzisiaj jesteście zwolnieni z lekcji po to ,abyście się nią dobrze zajęli . Szczególnie Jerome .-wyszedł z pomieszczenia po czym rozległy się rozmowy.
-Jak sądzicie kto to?-zapytał Jerry.
-Może kosmici!!-krzyknął podekscytowany Alfred.
-Hahah jasne ,jasne-zaśmiał się Jerry poprawiając włosy . Usiadł wygodnie na krześle ,bujając się na nim .
-Gdzie on jest?-z korytarza dały się słyszeć krzyki .
Dziwne .
Podejrzane.
Wszyscy rozejrzeli się po pomieszczeniu i osoba ,która weszła zrobiła takie wrażenie na uczniach aż Jerome spadł z krzesła.
-GDZIE ON JEST !? Gdzie mój Jeromek!?-krzyknęła starsza kobieta.
-Mama?-wydusił z siebie chłopak z zabójczym fryzem.
-Miał pan rację z nim coś się dzieje! Dziękuję za telefon!-krzyknęła po czym zaczęła przytulać syna . Mama Jerome'a była bardzo troskliwą matką . Przez co nic dziwnego ,że Jerome miał beznadziejnie .Uczniowie zaczęli się śmiać  w przeciwieństwie do Jerome'a ,który próbował zwiać matce.Victor natomiast tarzał się ze śmiechu ,nikt nie będzie robił sobie z niego żartów szczególnie taki opryszek społeczeństwa jakim jest Jerome.
-Mam nadzieję ,że wszystkim spodoba się wizyta mamy Jerome'a szczególnie kochającemu synowi -zaśmiał się .Mina chłopaka mówiła wszystko ;odpłacę ci się za to .
             
Gdy wszyscy śmiali się z problemów chłopaka o cudownym fryzie Amber patrzyła się na pewną trójkę . 
Mick.
Patricia.
Eddie.
Patricia unikała wzroku Eddiego za to patrzyła się na Micka ,Mick unikał wzroku ich obojgu a Eddie ... no właśnie . Cała sprawa wyglądała podejrzanie . Blondynka wiedziała ,że coś nie gra ,nie była tylko pewna co. Chodź w sumie jedno wiedziała . Eddie zapewne znów coś zrobił. On nie umie wyrażać swoich uczuć, mimo ,że to denerwujące tak musi zostać. Spojrzała się na niego swoim podejrzliwym wzrokiem . Jest to wzrok alla ,,Co zrobiłeś draniu? '' on jednak popatrzył się w swoje jedzenie. Czyżby próbował ją ignorować? O nie , ona się na to nie zgadza! Mimo ,że nie zawsze uwielbia być w centrum uwagi to w tej chwili właśnie tego chciała . Eddie szybko wyszedł z pomieszczenia nie żegnając się z nikim . Rudowłosa nawet nie spojrzała . Co się stało? Szybko wstała i pokierowała się w stronę Patrici:
-Patricio ,chodź na słówko -złapała ją za rękę po czym poprowadziła do jej wspólnego pokoju z Niną.
-Co się dzieje?-zapytała szybko siadając na łóżko, popatrzyła się na nią podejrzliwie .
-YY nic-wybąkała . 
To nie była odpowiednia pora na zwierzanie się . Szczególnie blondynce ,która wszystkie rzeczy bierze na prawdę na poważnie.
-Wszystko widzę Patricio ,możesz mi powiedzieć wszystko -uśmiechnęła się serdecznie.
Patrząc na Millington rudowłosa wiedziała ,że Alfie jest szczęściarzem .
-Eddie przytulał się z Niną ... -zaczęła opowiadać o tym ,również o tym jak pobił się z Mickiem mimo próśb o przestanie .
Gdy dziewczyna to usłyszała to wiedziała jedno .Na pewno musi coś z tym zrobić.Wyszła  szybko z pokoju mimo próśb dziewczyny , poszła szybko pod pokój Eddiego , Micka i Fabiana . Nie pukała , weszła tam jak burza . Chłopak gwałtownie wstał.
-Co się stało Amber?-zapytał . I to co właśnie zrobiła blondynka tak bardzo zdziwiło blondyna . Nie sądziła ,że dziewczyna ma tyle siły by przywalić mu w twarz .
-TO!-krzyknęła wściekła-I jak jeszcze raz skrzywdzisz moją przyjaciółkę to tego pożałujesz jasne?!-krzyknęła.
Była jak burza.
Szybko przyszła , szybko poszła.
Mimo ,że jest to dziewczyna ,która na pozór jest delikatna to tak na prawdę zrobiłaby wszystko by jej przyjaciele byli szczęśliwi . Eddie tego nie zrozumiał . Szybko pożałował.
Krótka piłka.
________________________________________
Witojcie!!
Szczerze nie miałam pomysłu nad tytułem rozdziału ;c smuteeg!! Mam nadzieję ,że rozdział jakoś się podoba , wiem ,że krótki ,ale każdy rozdział jest tak czy inaczej rozplanowany .Ma się ten łeb na karku Taa!! Jasne Madziuu ,jasne ^^Następny rozdział dodam  w niedzielę 20 lub w sobotę 19 lipca . Nie jestem do końca pewna , gdyż będę wtedy na wyjeździe bez netu . I nwm do końca jak to się potoczy . Mam już se plan jak ma być dalej!! Dziękuję wszystkim za to ,że czytacie bloga. Kocham was<333-powtarzasz się -,- -

Serdecznie pozdrawiam
                                                                        Magda Po prostu<333

6 komentarzy:

  1. Co ten eddie narobil zazdrosnik jeden . Szkoda mi pat ale ona nie rozumie ze on to zrobil z miłości . Mam nadzieje ze w nasepnym rozdziale pogodzisz peddiee

    OdpowiedzUsuń
  2. super! mam tylko nadzieję, że Peddie znów będzie razem. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdzialik jest cudaśny i taki smutny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy będzie Peddie ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny !
    Amber taka silna .
    Peddie ma być ,bo nie wiem co zrobię !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko cud , miód malina .. A gdzie moje Peddie ???!?!??!?
    Czekam ....

    Pozdrowionka ♥
    Jeśli chcesz możesz wpaść na one shot'a ;)

    OdpowiedzUsuń